@PMprzemek No nie jestem pewny z tym efektem trampoliny.
Ja lubię sprawdzać pewne rzeczy, więc sobie zrobiłem pewną kalkulację. Aby podnieść iglice do poziomu 30 trzeba uzbierać dokładnie 15598 PW. Run nie liczę, bo te wpadają w wystarczającej ilości.
No to teraz sprawdźmy, ile czasu zajęłoby zdobycie tylu punktów. Przy wyliczeniach założyłem, że 100% PW zdobytych w turniejach idzie na rozbudowę iglic. Nie dokładamy z PW zdobytych innymi sposobami (np. tych, które wpadają co godzinę), ale też nie wykorzystujemy ich na rozbudowę innych cudów czy prowadzenie badań. Słowem: marginalnie rozbudowujemy miasto i wszystko pchamy w iglice.
Przyjąłem, że średnia turniejowa gracza wynosi tu około 3500 pkt. Pod koniec rozbudowy iglic na pewno będzie więcej, ale na początku będzie istotnie mniej. Liczba wybrana arbitralnie, niemniej wydaje mi się dość realna.
zdobycie 3500 pkt wymaga zrobienia 13 prowincji na 6 gwiazdek. To nam daje 113 PW nagród. Do tego dochodzą PW ze skrzyń, założyłem tu że gracz ma szczęście, trafił do bractwa które co tydzień robi 10 skrzynek, czyli gracz uzyskuje kolejne 135 PW. Razem mamy 248 PW z turnieju.
No to proste dzielenie: 15598 / 248 = 62,8 turniejów zrobionych średnio na 3500 punktów i za każdym razem dochodząc do 10 skrzyni. To jest rok i trzy miesiące gry, czyli
dłużej, niż ja w ogóle w nią gram (a "przyzwoitą średnią" osiągam co najmniej od pół roku). I to w przy założeniu że nie robimy NIC oprócz inwestowania w iglice.
W praktyce będzie to dłużej, bo najwięcej profitów PW uzyskuje się powyżej 9tej prowincji, a dojście do tego poziomu zajmie trochę czasu. Nie wszystkie bractwa robią 10 skrzyń co turniej (a de facto większość tego pułapu nie osiąga), więc baza PW ze skrzyń też będzie mniejsza.
Do tego trzeba inwestować jakieś PW w badania, żeby dociągnąć podstawowe jednostki do trzeciej gwiazdki, zazwyczaj trzeba też rozbudować co nieco też inne cuda (np. wzmacniające inne jednostki niż łuczników), i tak dalej.
Można stosować pewne tricki aby zmaksymalizować uzysk PW (np. robić dużo prowincji na dwie gwiazdki), ale nawet wtedy czas dojścia do maksymalnego poziomu iglic skróci się raptem o 2 miesiące.
Tak czy siak, poniżej roku nie zejdziemy, a bardziej realne jest 1,5 roku - 2 lata.
Dla iglic na poziomie 21 ten czas się trochę skróci (mniej więcej o 8-mcy, czyli realnie 1-1,5 roku).
I to wszystko kosztem praktycznego zarzucenia rozbudowy miasta, bo wszystkie PW pakujemy w jeden cud.
Nie mam zamiaru dyskutować tu o wyższości świąt bożego narodzenia nad świętami wielkiej nocy i udowadniać, że jedna strategia jest "obiektywnie" lepsza od drugiej. Z mojej perspektywy specjalizacja się po prostu nie opłaca, bo nawet jeśli przynosi lepsze wyniki, to koszty (czas i wysiłek na dojście do tych wyników) są po prostu astronomiczne.
Specjalizacja to jest moim zdaniem dobra strategia dla graczy z dużym stażem, którzy mają już pewną bazę i nie są jakoś szczególnie zainteresowani rozbudową miast i postępami na innych polach niż tylko turnieje. Natomiast dojście to tego poziomu (uzyskanie owej "bazy") jest szybsze przy zastosowaniu strategii "uniwersalnej", przynajmniej tak było w moim przypadku.