Co do feniksów a przyszłego eventu to prawda że możemy się tylko domyślać jednak byłoby dobrym gestem gdyby twórcy gry przynajmniej wprowadzili artefakty dla istniejących już do zdobycia w Akademii Magi feniksów.
Struktura eventu karnawalowego na becie pokazuje, ze tworcy wyciagneli wnioski z Syrenek i z Zodiakow (lepiej pozno, niz wcale). Mam nadzieje, ze dalej pojda tym tropem i ze Feniksow Ognia juz nie bedzie. Moga sobie byc jakies inne Feniksy, dajace inne bonusy, ale jesli bedzie mozliwosc zdobycia jeszcze chocby jednego dodatkowego Feniksa Ognia, to bedzie pozamiatane, ta gra bedzie lezec i kwiczec, a o jakimkolwiek balansie nie bedzie juz moglo byc mowy. Niektore jednostki juz z jednym Feniksem staly sie moim zdaniem zbyt silne w porownaniu do innych (chocby Zaba III czy ludzki Kaplan), a jesli dodac im jeszcze dodatkowe +50% ataku... Szczegolnie Zaba III stalaby sie wtedy prawie niesmiertelna i ze swoim zasiegiem 10 pol bylaby w stanie wykanczac dowolnego przeciwnika z konca mapy (z mocnym naciskiem na dowolnego). Ba, z +100% ataku nawet zwykly Kanonier okazalby sie nagle jedna z najlepszych jednostek w grze (nie zartuje), a jednostki ciezkie i lekkie stalyby sie prawie calkowicie zbedne, liczylyby sie juz tylko jednostki dystansowe.
Zasadniczo to balans gry nijak ma się do ilości zdobytych prowincji (każdy ma jednakowe szanse na ich pozyskanie). Wiadomo natomiast, że ich ilość ma w turnieju niebagatelny wpływ.
Tu pelna zgoda, sam to powtarzam do znudzenia juz od bardzo dlugiego czasu. W sumie od momentu wejscia Feniksow.
Tu akurat Tajny ma racje, a Ty wlasnie napisales cos niezbyt pochlebnego dla samego siebie (sorry
). Nie czepiam sie, szanuje Cie jako gracza i milo wspominam czas, kiedy gralismy razem w jednym bractwie, ale do umiejetnosci grania (Twoje wlasne slowa) nalezy takze umiejetnosc przewidywania. Juz ladnych pare miesiecy temu dla pewnej grupy graczy stalo sie zupelnie jasne, ze przy stale wzmacnianym wojsku i zalewie przyspieszaczy, za niedlugi czas w walce o turniejowe topki liczyc sie bedzie wylacznie ilosc podbitych na mapie prowincji. Jesli ktos zorientowal sie juz wtedy (na dlugo przed Syrenkami) i konsekwentnie do tego dazyl, to teraz nie ma na co narzekac. Tyle, ze te prowincje musieli sobie najpierw w pocie czola wypracowac, same z nieba nie spadly. Na s2 to bylo moze 2-3 graczy, na s3 tak samo, a na s1 tez tylko kilku, w kazdym razie bylo kilku takich, ktorzy poszli wlasnie w tym kierunku i teraz nie placza, ze maja za malo prowincji. Reszta grala zachowawczo, klikajac "po staremu" i... w rezultacie zostala w turniejach z tylu. Takze wbrew Twojej opinii (do ktorej masz pelne prawo) uwazam, ze to wlasnie umiejetnosc grania spowodowala, ze niektorzy radza sobie teraz troche lepiej, niz inni. Nie da sie teraz ot tak z marszu zamarzyc sobie "a zrobie se topke", bo bez dlugiego przygotowania nie jest to mozliwe i nie mam tu na mysli tygodnia albo dwoch. Kiedys tez nie bylo to mozliwe, tyle ze przygotowania polegaly na czym innym.No wlasnie. Jak mogles sie spodziewac wygranej w tym turnieju majac 60 prowincji, skoro juz na poprzednich Klejnotach 9 tygodni temu bez ponad 70 prowincji nie bylo nawet co myslec o wygranej ? I tak jest na kazdym serwerze juz od dluzszego czasu. Naprawde nie mozna sie nastawiac na zwyciestwo w turnieju z taka sama liczba prowincji, jaka sie mialo ponad 4 miesiace temu (wierz lub nie, ale Twoja wygrana wtedy mnie ucieszyla i chyba jako jedyny szczerze pogratulowalem
).
Co do tego to niestety przyznaje Ci racje, sama walka czy ilosc wojska potrzebna na turniej przestaly byc jakimkolwiek problemem. W bractwie mnie rugaja, kiedy tak gadam, ale nasze wojsko stalo sie po prostu za silne, a z przyspieszaczami z Iglicy jego ilosc tez juz nie stanowi zadnego problemu. Zupelnie na serio bylbym za zlikwidowaniem wzmocnien na wojsko w Akademii i w Iglicy, ale ten pomysl nie mialby zadnej szansy przejsc, poza tym wiekszosci graczy te wzmocnienia jednak bardziej pomagaja, niz szkodza.
Możliwe że dotyczy to graczy posiadających feniksa ognia, i jeśli ktoś kiedyś wpadnie na pomysł ( nie daj Panie) żeby utrudnić turnieje bo jest za łatwo, najbardziej uderzy to w graczy którzy tegoż ptaszka z różnych powodów nie posiadają. I tak po wprowadzeniu nowej rasy wzrosła trudność kolejnego turnieju.
a dla przeciętnego gracza, takiego jak ja, wystarczy samo ciasto z kremem - fajnie, że wreszcie reliktów nigdy nie brak do akademii i w ogóle, bo zrobić 4k to teraz z doskoku można co turniej praktycznie
Wlasnie wracam z wioski w Orkach, gdzie walczylem w Iglicy i wcale nie bylo mi do smiechu, wiec jestem na biezaco. Dlatego wlasnie napisalem, ze dla ogromnej wiekszosci graczy te ulatwienia w turniejach sa bardzo korzystne i potrzebne, bo umozliwiaja sensowny rozwoj. W sumie tylko niewielka grupa graczy ma takie "problemy" jak @krzyzyk31 czy ja sam, ale faktem jest, ze ten "problem" pewnej grupy graczy dotyka i powoduje, ze gra nie sprawia juz tyle satysfakcji, co kiedys. Ten temat troche wpisuje sie w temat spoilerow i gdybania, czy Feniksy z zeszlego roku powroca, czy nie. Jesli powroca, to ta na razie niewielka grupa znacznie powiekszy sie o nastepnych graczy, dla ktorych udzial w turniejach bedzie sie sprowadzal tylko do durnego klikania wszystkich prowincji, ktore maja.) wynik w okolicy 6-7k to bylo murowane zwyciestwo (i jak cieszylo), ale zeby zrobic taki wynik to potrzebne byly tygodnie przemyslanych przygotowywan. A teraz ..