Serengeti wiesz sa ewolucyjne lepsze i te slabsze. I wlasnie niestety zapomniane/bolbin/swiatly golem/niedzwiedz ksiezycowy wedlug mnie naleza do tych slabszych. Dlatego tez nie pieje z zachwytu ze dali co dali, bo musieli cos dac.
To o czym piszesz wartosci przeliczalne na diamenty to by mialo sens gdyby dzialalo to w 2 strony, dostalas artefakt - odsprzedajesz go za diamenty , bo bez tego to porownanie troche slabe
- rownie dobrze mozna napisac ze dostajemy dziennie 24 punkty PW - za ktore musielibysmy wydac przykladowo 800 diamentow .
No właśnie o tym pisałam wcześniej
Pierwszy raz się zdarzyło, że zależy mi na artefaktach pozyskanych z Przygody, bo oznacza to dla mnie różnicę w rozwoju budynku z poziomu 4 na 6, co jak sam wiesz w przypadku ewolucyjnych jest przeskokiem znaczącym. Gdyby była możliwość dokupienia tych artefaktów w Akademii, to byłabym gotowa wydać te 1800 diamentów (bo 6 schematów nie mam), więc one dla mnie
są warte właśnie tyle
Ale oczywiście dla osób, którym nie zależy na artefaktach to nadal tylko śmieci przeliczalne co najwyżej na 2000 fragmentów zaklęć
Zalezy co kryja sie pod pojeciem normalne bractwo.
Przepraszam, faktycznie dość enigmatyczne określenie
Miałam na myśli bractwo, w którym jest 20+ graczy będących żywymi osobami, które sobie razem w miarę aktywnie grają.
W odróżnieniu od różnych umieralni, przechowalni klonów i innych jednoosobowych aberracji
No takie... normalne
Niestety w Elvenarze ostatnimi czasy (rzeklbym ze od czasu wejscia korzysci bractw) nie jest tak rozowo. Pomimo ze zdecydowana wiekszosc Bractw ma napisane w wymaganaiach ze udzial w Przygodzie jest obowiazkowy, tak samo jak w turniejach zdobycie okreslonego minimum to widac ze ludzie maja w nosie ten obowiazek ,i zdarza sie a widze nawet po swoich swiatach ze nawet 3-4 osoby potrafia nie wejsc na mape przez 24h. co oznacza takze ze omineli gwiazdke w turnieju. I co pozniej takiej osobie Arcymag moze zrobic? - Mozesz usunac, ok, ale jesli jest sytuacja nieciekawa na rynku graczy, a twoje bractwo nie nalezy do super wybitnych to wyrzucisz 2-3 i pozniej bedziesz czekac na swiety nigdy ze znalezieniem kompletu? Dlatego bardzo wiele bractw od dluzszego czasu nie ma kompletu graczy tylko brakuje im 1 lub 2 sierotek , ale skad brac..
reasumujac wiec bractwa toleruja takie 'bumelowanie' bo wiedza ze nie moga za wiele zrobic.
A tu już jest insza inszość, bo ocieramy się o temat strategii rozwoju bractwa i to każdy Arcymag indywidualnie nakreśla ramy funkcjonowania, określa zasady i stwarza atmosferę współpracy
Można zaakceptować "materiał ludzki" z jakim się ma do czynienia i pod to układać grę albo zostawić sobie tylko graczy, z którymi się znajduje wspólny język, resztę wywalić i kolejnych dobierać pod ten sam profil.
I wtedy zaakceptować, że w bractwie zostanie może 10 osób, za to "sami swoi", z którymi rozumiecie się w pół słowa, bo macie takie same cele
Tak jak napisał
@Klops - praca nad zbudowaniem bractwa jest mozolna i czasami frustrująca, ale warto
I dobrze zacząć od tego, żeby Arcymag zadał sobie pytanie "Co ja tu w ogóle chcę budować?"