• Drogi czytelniku forum,

    Aby aktywnie korzystać z forum dołączając do dyskusji lub aby rozpocząć własną, potrzebujesz konta w grze. Następnie możesz ZAREJESTROWAĆ SIĘ TUTAJ!

polityka gry elvenar i dlaczego to gra dla masochistów

Status
Zamknięty.

blazius1

Paladyn
Martwi mnie jedno że w turniejach dochodzisz do takiego momentu że albo nie da się wygrać albo straty będą za duże .
Gdyby w turniejach do takiego momentu nie dochodziło, to rozgrywanie samych turniejów nie miałoby sensu. Zarówno dla graczy i jak dla samej gry. Sensem każdej rozgrywki sportowej jest przecież to, że tylko nieliczni i tylko czasami wygrywają, a większość to z reguły przegrani.

Gra, w której można byłoby tylko wygrywać, przestałaby być grą. Przestałaby być interesująca. Stałaby się zaledwie wyścigiem, kto i jak jak wiele razy (bezmyślnie?) kliknie myszką w dane okienko, czy przycisk.

Tylko, a może aż, dwie rzeczy sprawiają, że jednak latami gramy w Elvenar. Pierwszą są relacje pomiędzy graczami. Drugą jest to, że gra staje się coraz trudniejsza. I przy okazji niestety także monotonna.
 

merlin73

Wędrowiec
Niejako zostałem wyrwany do odpowiedzi choć to co chciałem i uważałem za słuszne napisałem w powyższych postach.



Skoro chcesz dobitniej to proszę.
Jestem w ostatnim rozdziale. Turniej na wszystkich rozpoczętych prowincjach robię na 6*
Iglicę robię od początku jej powstania w całości wojskiem.
Ja w przeciwieństwie do Ciebie nie wystawiam Twojej inteligencji na próbę choć fakt faktem gdybyś zadał sobie odrobinę trudu to odpowiedz na swoje pytanie byś znalazł i obyło by się bez Twojego pytania, które de facto nijak ma się z tematem, który podnosisz.


Mam wrażenie, że liczyłeś bardziej na przyłączenie się do Twojego wpisu szerokiego grona malkontentów wszelkiej maści bo podobno jesteśmy mistrzami narzekania i Ci z lekka nie pykło ;) Jak widać nie wszyscy narzekają i nie w każdej sytuacji.
Wybacz twoje wyniki w turnieju mnie nie interesują , ja mam tam zawsze maksa czyli full gwiazdek , ponad to dla mnie to żaden wyznacznik niczego bo tym kompletnie się nie sugeruje .

Kolego Serengeti , znam realia i jestem dobry w strategii i taktyce , dla mnie potyczki to nic wielkiego , nie musze zaglądać do żadnego poradnika w tej kwestii , po prostu realnie oceniam grę i rozgrywkę do czego to dąży -> masochizm .
//
Gdyby w turniejach do takiego momentu nie dochodziło, to rozgrywanie samych turniejów nie miałoby sensu. Zarówno dla graczy i jak dla samej gry. Sensem każdej rozgrywki sportowej jest przecież to, że tylko nieliczni i tylko czasami wygrywają, a większość to z reguły przegrani.

Gra, w której można byłoby tylko wygrywać, przestałaby być grą. Przestałaby być interesująca. Stałaby się zaledwie wyścigiem, kto i jak jak wiele razy (bezmyślnie?) kliknie myszką w dane okienko, czy przycisk.

Tylko, a może aż, dwie rzeczy sprawiają, że jednak latami gramy w Elvenar. Pierwszą są relacje pomiędzy graczami. Drugą jest to, że gra staje się coraz trudniejsza. I przy okazji niestety także monotonna.
Dla wyjaśnienia gram , bo jest na telefonie i można od czasu do czasu coś pyknąć w pracy by się odstresować . Ponad to ciekawa koncepcja . Nie mniej jak się wejdzie głębiej staje się grą dla masochistów .

połączono//Urdur
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

ryjuwka

Rozbójnik
Mysle ze kolega Merlin jest zwyczajnie sfrustrowany wydaniem kupy siana na te 6 wirowek, zupelnie niepotrzebnie 1 to ok ale po co komu 6 i zupelnie nie za kase (a oczekiwania pewnie byly ze co kilka losowan wpadnie 50pw a tu losowosc sprawila niespodzianke)
merlin czy możesz się do tego odnieś
 

Tajniakos

Paladyn
To teraz pytanie do niego na którym poziomie jesteś i czy turniej wygrywasz wojskiem ze wszystkimi gwiazdkami , a jak nie to wytłumacz dlaczego - to odpowiedź na twoje mądrości :).
Zadałeś pytanie i dostałeś odpowiedz
Wybacz twoje wyniki w turnieju mnie nie interesują ,
Wskaż mi proszę w którym miejscu podałem swoje wyniki turniejowe? ;)
ja mam tam zawsze maksa czyli full gwiazdek
Nie zawsze a 4 ostatnie turnieje, to duża różnica
Nie mniej jak się wejdzie głębiej staje się grą dla masochistów .
Nie bądz masochistą i zakończ grę... Skorzysta na tym Twoje zdrowie psychiczne i nasze również.
 

Deleted User - 198835

Guest
Tajniakos tu bardziej chodzi o nasze zdrowie psychiczne i nerwy
Każdy robi to co lubi a narodowość nie m z tym nic wspólnego a jak komuś nie odpowiada gra , to niech wyjdzie z niej i zacznie grać w inną - odpowiednią dla takiego , a nie narzekać , że gra jest trudna i grać dalej psując nerwy innym swoim narzekaniem
 

blazius1

Paladyn
Grając jedynie rok, lub niespełna, można pomylić Elvenar z innymi grami.
Można przegapić np. fakt że tutaj w ogóle nie chodzi o wygrywanie czy przegrywanie. W Elvenar gra jest celem samym w sobie. Jest jedynie sposobem na spędzanie czasu.

Czyli przyjemność gry płynie z samego codziennego grania. Dlatego kolejne przeszkody, trudności, głupie pomysły twórców (!), tajemne algorytmy tu i ówdzie pozaszywane, nie sprawią, że to codzienne granie będzie równoznaczne z masochizmem. Gra będzie przyjemna pomimo.
A tak się dzieje ponieważ celem nie jest tutaj ani wygrywanie, ani przegrywanie.

Kto tutaj odczuwa jakiś masochizm - pomylił gry. Np. z takimi, gdzie celem jest wygrywanie. Albo napadanie miast innych graczy. Albo wygrywanie realnych pieniędzy. Albo pokonywanie trudności za pomocą pieniędzy.
 

Ovocko

Rycerz
Gdyby w turniejach do takiego momentu nie dochodziło, to rozgrywanie samych turniejów nie miałoby sensu.

Był czas, gdy do takiego momentu nie dochodziło, a od pewnego miejsca w rozwoju miasta (wcale nie tak bardzo wysokiego) właściwie jedynym czynnikiem ograniczającym to jak daleko gracz dojdzie w turnieju, była ilość dostępnych prowincji.
Turniej był wtedy tak monotonny i długi (cztery walki na turę zamiast jednej), że ludzie przy nim zwyczajnie zasypiali.

A tzw. "turniejowa topka" była stale okupowana przez tych samych graczy, bo dla osób dopiero wchodzących do gry dystans między ilością zrobionych prowincji (czyli jedynym podówczas wyznacznikiem kto ile zrobi punktów) był nie do przeskoczenia.

Teraz nadal skład pierwszych miejsc jest w miarę stały, ale wydaje się, że częściej te miejsca rotują, albo np. ktoś robi wysoki wynik co któryś turniej. Nadal jest monotonnie, ale przynajmniej krócej się ten turniej robi.
 
offtop
od pewnego miejsca w rozwoju miasta (wcale nie tak bardzo wysokiego) właściwie jedynym czynnikiem ograniczającym to jak daleko gracz dojdzie w turnieju, była ilość dostępnych prowincji
Dalej tak jest, ale juz tylko u niektorych wyspecjalizowanych graczy od Elvenarow w gore. W tej kwestii nawet progresywny stopien trudnosci w turniejach nie byl w stanie tego zmienic, przynajmniej na serwerach PL.

Teraz nadal skład pierwszych miejsc jest w miarę stały, ale wydaje się, że częściej te miejsca rotują, albo np. ktoś robi wysoki wynik co któryś turniej.
Coz, stare kocury chyba sie rozleniwily i coraz czesciej leza brzuchem do gory :) Widze to sam po sobie - satysfakcja z wysokich wynikow juz nie ta, co kiedys, a i ochota do bezposredniej rywalizacji tez jakby przeszla. Lepiej szkolic "mlodych zdolnych", ktorym sie bardziej chce i to ich zachecac do walki o czolowe lokaty :)
 

blazius1

Paladyn
Tak było. Sytuacja na dłuższa metę była wręcz nieznośna. Monotonią wiało nawet tym, którzy nie śledzili wyników.
Tamta sytuacja nie miała sensu i od tego czasu turnieje zostały dość mocno zmodyfikowane. Mocniej niż eventy czy Przygody.

Niemniej to czy turnieje były kiedyś prościej skonstruowane czy trudniej, kto je wygrywał, a kto nie miał szans wygrać - to nadal nie ma znaczenia, ponieważ istotą gry w ogóle nie jest wygrywanie czy przegrywanie w turniejach.
To jak kto sobie radzie w turniejach i czy są trudne, czy łatwe - jest to indywidualny problem poszczególnych graczy. I to tylko niektórych.
Z którym oni sobie radzą lepiej, gorzej lub wcale. Co dla istnienia gry, czy też dla przyjemności płynącej z jej grania, nie ma (może nie mieć) znaczenia.
Gralibyśmy w tę grę także gdyby turniejów wcale nie było. I gdyby rywalizacji wcale nie było. Zresztą najstarsi gracze pamiętają i taki moment w pierwszym roku istnienia.

Stąd jeśli rosną trudności w grze, to gra wcale nie zmusza nas do ich przezwyciężania. Najwyżej zachęca.
Dlatego teza o masochizmie jest bardzo nietrafna.
I niestety także krzywdząca graczy.
 

Deleted User - 198835

Guest
Precz z masochizmem
Idziemy z lapkami ismartfonami do baru napić się przy grze ;)
Ale pamiętajcie , żeby lapkom i smartfonom nie dawać nic mocnego do picia , bo odkażone przestaną działać ;)
 

Ovocko

Rycerz
Niemniej to czy turnieje były kiedyś prościej skonstruowane czy trudniej, kto je wygrywał, a kto nie miał szans wygrać - to nadal nie ma znaczenia, ponieważ istotą gry w ogóle nie jest wygrywanie czy przegrywanie w turniejach.

Zgadza się, moja uwaga dotyczyła wyłącznie tego, że jednak kiedyś był moment w grze, gdy turnieje dawało się bez większych problemów przejść "do końca" :cool:

Mimo wszystko jest całkiem sporo osób, które patrzą na różnego rodzaju rankingi, choć zgadzam się z Tobą, że absolutnie nie ma żadnego obowiązku w nich uczestniczyć
 

BlossomValvi

Łucznik
Witam
chciałbym przedyskutować tu jak kilka złych moim zdaniem parametrów gry, które uczyniło tą grę dla graczy którzy mają skłonności masochistyczne bo tylko masochiści w nią grają szczególnie to jest widoczne na wyższych poziomach gry . Zacznijmy od podstaw tzw. powiększenia oddziałów , niby ten współczynnik jest na korzyść graczy ja udowodnię że tak nie jest . Drugi parametr najbardziej wkurzający zwiększanie się siły przeciwnika wraz ze wzrostem ilości podbitych prowincji czyli gdy gracz jak chce przechodzić dalej siłą rzeczy utrudnia sobie grę , bo z rozdziału na rozdział gra staje się trudniejsza . Ten parametr 2 nie ma sensu omawiać i wyjaśniać że działa na naszą szkodę . Omówmy sprawę "powiększenia oddziału" niby pomaga ale nie do końca . Wraz ze wzrostem oddziału zwiększają się jednostkowe straty które trzeba szybko uzupełniać . Powstaje swoista spirala że czym dalej tym straty większe i tym bardziej trzeba uzupełniać oddziały .
Wyjaśnienie proste inne straty są gdy przy 10% stratach masz oddział składający się z 10 jednostek a inne straty są gdy ten odział składa się z 10 000 jednostek . W jednym przypadku strata wynosi 1 a w drugim 1000 , różnica jest oczywista . Teraz te 1000 jednostek musisz uzupełnić i koszt jest wysoki i wraz ze wzrostem gry coraz wyższy . W grze występują łucznicy i magowie i wyjść z potyczki bez strat czy z małymi stratami staje się czasami niemożliwe . Czyli z poziomu na poziom gry gra coraz bardziej staje się grą dla masochistów . Niby są cuda które te sprawę trochą ułatwiają jak klasztor lub seminarium zwiększające hp jednostek a tym samym zmniejszające straty , cuda lecznice i cuda przy rekrutacji jednostek . Wszystkie te cuda nie zmieniają obrazu gry ponieważ cuda te nie mają wysokich współczynników specjalnie są zmniejszone by gracz za bardzo nie miał łatwo i żeby to byłą gra dla masochistów . Klasztor zwiększa hp tylko maksymalnie o 30 % a powinien minimum zwiększać hp do 50% wtedy gracz nie musiał by kupować zbrojmistrza i innych budowli które o zgrozo dostępne są losowo by dodatkowo zwiększyć hp jednostek by ograniczyć straty . Z poziomu na poziom gry , gra staje się grą dla masochistów i współczynniki gry o tym decydują . Bo gdyby wskrzeszanie było większe , hp większe to grało by się całkiem inaczej a tak mamy grę dla masochistów . Jesteś masochistą to gra akurat dla ciebie .
Jakie bzdury
- powiększenie oddziału działa tylko na nasz oddział, oddziały przeciwnika i tak rosną wraz z odległością od naszego miasta (wzory dostępne nawet na naszym forum)
- nijak to się ma do rozmiaru jednostki treningowej, turniejowej czy iglicowej każda z nich jest inaczej obliczana
- gdzie można kupić krasnoluda? :)
- 30%,50% czy 500% nie ma znaczenia i tak zawsze będzie komuś mało, swoją droga już masz 30% klasztoru (czyli elfy) lub sanktuarium? To piękny wynik jak na ten etap gry

A reszta już jedyne odpowiedziach, nic dodać nic ująć. Ogromne braki w wiedzy na temat o którym po raz kolejny z wypowiadasz się z wielka stanowczością

@stapa11 akurat Elvenar ma unikalna możliwość płynnego skalowania poziomu trudności po prostu ty graczu sam sobie go ustalasz ponieważ gra sama w sobie nie ma odgórnego celu

Starczy sobie trochę odpuścić i wszystko się spina (tak mam rodzine ;)) robie po prostu przyzwoite wyniki a nie non-stop maksymalne.
 
Ostatnia edycja:

merlin73

Wędrowiec
Jakie bzdury
- powiększenie oddziału działa tylko na nasz oddział, oddziały przeciwnika i tak rosną wraz z odległością od naszego miasta (wzory dostępne nawet na naszym forum)
- nijak to się ma do rozmiaru jednostki treningowej, turniejowej czy iglicowej każda z nich jest inaczej obliczana
- gdzie można kupić krasnoluda? :)
- 30%,50% czy 500% nie ma znaczenia i tak zawsze będzie komuś mało, swoją droga już masz 30% klasztoru (czyli elfy) lub sanktuarium? To piękny wynik jak na ten etap gry

A reszta już jedyne odpowiedziach, nic dodać nic ująć. Ogromne braki w wiedzy na temat o którym po raz kolejny z wypowiadasz się z wielka stanowczością

@stapa11 akurat Elvenar ma unikalna możliwość płynnego skalowania poziomu trudności po prostu ty graczu sam sobie go ustalasz ponieważ gra sama w sobie nie ma odgórnego celu

Starczy sobie trochę odpuścić i wszystko się spina (tak mam rodzine ;)) robie po prostu przyzwoite wyniki a nie non-stop maksymalne.
Wiem próbowałeś podejść merytorycznie do sprawy ale ci nie wyszło . Czy myślisz że nie wiem że iglica ma osobne wyliczenia . Każdy gracz kto gra w iglice to wie , ja tez . Właściwie nic nie powiedziałeś tylko chciałeś się pochwalić swoją wiedzą i wywyższyć poniżając innych . Można powiedzieć jakie to Polskie (zachowanie korposzczurów) .

Jedynie do zdania "wystarczy trochę odpuści i jest ok " to rzeczywiście trafne i zamierzone działanie twórców gry .

Nie mniej nadal jest taka sytuacja że dochodzisz do ściany i wojskiem w turnieju bardzo trudno wygrać i wygrywanie nie zależy od podjętej taktyki i strategii po prostu jest niemożliwe i to właśnie krytykuję . Mówię o sytuacji gdy chcemy zdobyć wszystkie gwiazdki w turnieju w każdej prowincji.
I mówicie że nie zdobywanie wszystkich gwiazdek jest normalne i że trzeba odpuścić . Tak wiem że wielu graczy na wyższych poziomach tak robi bo po co się męczyć i kombinować jak są takie trudności . Często mają ci gracze chociaż mają znacznie więcej prowincji ode mnie to mają mniej punktów w turnieju ode mnie , bo nie chcą się męczyć bo trud i koszty nie są warte tego . I grając w ten sposób rzeczywiście to nie jest masochizm bo po prostu gracze odpuszczają . I to jest powszechne zjawisko .
Pytanie czy tak powinno być ? Ze gracze odpuszczają i nie walczą na wyższych poziomach . I wy to uważacie za normalną sytuacje .
Naprawdę wam się trochę klapki poprzestawiały albo za dużo tv oglądacie .

Teraz mówicie że tak zrobili by rankingi się zmieniały , kto tu gra dla rankingów chyba jakiś maniak , gra się dla przyjemności a w turnieju na wyższych poziomach tą grą dla przyjemności ta gra przestała być stała się koszmarem ( i wy uważacie że to nie masochizm :) ).
Krytykuje sytuacje że gracz postawiony w sytuacji że podjęte środki taktyczne i strategiczne są na nic i pozostają tylko negocjacje .
 
Ostatnia edycja:
Nie mniej nadal jest taka sytuacja że dochodzisz do ściany i wojskiem w turnieju bardzo trudno wygrać i wygrywanie nie zależy od podjętej taktyki i strategii po prostu jest niemożliwe i to właśnie krytykuję . Mówię o sytuacji gdy chcemy zdobyć wszystkie gwiazdki w turnieju w każdej prowincji
Ech.... ta gra premiuje cierpliwosc, wiec postaram sie byc cierpliwy rowniez tu na forum :)
Otoz wygrywanie walk w wysokich prowincjach jak najbardziej zalezy od taktyki i strategii, ale nie tylko w samej walce. Chodzi przede wszystkim o obrana strategie rozwoju miasta i umiejetne wykorzystanie i kombinowanie ze soba mechanizmow, ktore gra oferuje.
Wybacz bezposredniosc, ale to, ze Ty tego nie potrafisz, nie znaczy, ze jest to niemozliwe. Sa gracze (a wierz mi, ze doskonale wiem, o czym mowie), ktorzy bez wiekszego problemu sa w stanie robic wojskiem wszystkie prowincje, ktore maja i to w kazdym turnieju. A maja ich sporo. Spojrz chocby na elvenstats i obejrzyj sobie wyniki w turniejach na wszystkich 3 serwerach z ostatnich kilku tygodni/miesiecy.
Po co wynajdowac kolo na nowo lub, co gorsza, walic glowa w mur ? Nie Ty pierwszy natknales sie na takie problemy i gracze juz dawno temu wypracowali sposoby, jak je rozwiazywac. Zamiast narzekac i propagowac "niedasizm", proponuje zastosowac sie do swietnej rady, ktorej udzielila Ci @Serengeti:
Widzę, że jesteś bardzo ambitny i chciałbyś się szybko i skutecznie rozwijać. Super :D
Z tej niecierpliwości popełniłeś parę błędów, które teraz się mszczą, ale nie jest to nic, czego nie dałoby się odwrócić :)
Rozwinąłeś miasto za szybko (postęp w rozdziałach), za bardzo (postawione ekspansje) i masz wysokie oczekiwania. Da się z tego wybrnąć i jeszcze może być dobrze :)
...

Jak sformułujesz zapytanie w stylu: "Co zrobić, żeby mieć bardziej wydajne miasto i lepsze wyniki w turniejach?"
Serengeti sugerowala, zebys zapytal kogos innego, ale wystarczy, ze zadasz to pytanie samemu sobie i poszukasz informacji, jak to zrobic. Wszystkie potrzebne informacje znajdziesz tu na forum i to podane jak na srebrnej tacy. Rowniez te dotyczace wygrywania walk w wysokich prowincjach. Linku do tematu nie podam, bo wychodze z zalozenia, ze jesli komus zalezy, to chyba znajdzie minute, ktora bylby sklonny na takie poszukiwania poswiecic. Przy czym to nie podpucha, bo minuta naprawde powinna wystarczyc.
Pozdrawiam.
 

blazius1

Paladyn
(...) grając po prostu gracze odpuszczają . I to jest powszechne zjawisko .
Pytanie czy tak powinno być ? Ze gracze odpuszczają i nie walczą na wyższych poziomach . I wy to uważacie za normalną sytuacje .
Uważam tę sytuację za normalną. I uzasadnioną. To normalna reakcja na wzrost trudności w grze w ogóle oraz, jak sądzę, dodatkowo na brak czasu na granie. Także na wzrost trudności w rozgrywaniu turniejów i Iglic.
Także Przygód, choć tu dochodzi brak motywacji ze względu na słabe nagrody. Ludzie tu odpuszczają bo często nie widzą dobrego powodu żeby w Przygody grać.

Inną reakcją byłoby masowe odchodzenie graczy z gry w ogóle tylko dlatego, że pojawiają się w niej różne trudności i nie pozostaje łatwa.
Czego nie obserwujemy na szczęście.
Właśnie dlatego że gracze w swojej większości nie reagują nerwowo na przeróżne zmiany lub trudności w tej grze, ta gra wciąż trwa już siódmy rok.

Wg mnie obecnie największym zagrożeniem dla tej gry jest znudzenie nią starszych graczy. Nadmierna monotonia najnowszych epok i rozwleczenie w czasie ich przechodzenia. Ten problem dotyczy głównie graczy tkwiących, moim zdaniem, w opoce dziewiętnastej, która rozwleczona została nadmiernie. Na siłę.

Oby najwięksi gracze wytrzymali tę epokę w jak największej ilości i oby w następnej epoce rozgrywka nabrała nieco większej dynamiki i jakiegoś minimalnego urozmaicenia. Gra premiuje cierpliowść, ale nawet graczy najcierpliwszych może zanudzić.

A bez najstarszych i największych graczy (uodpornionych na dotychczasowe trudności) gra straci swój charakter. Poza tym odejścia ludzi z końcówki drzewka nauk mogą odebrać motywację do gry graczom z wcześniejszych etapów gry. Społeczność graczy powinna być zróżnicowana i na razie jeszcze jest.
 
Ostatnia edycja:

ryjuwka

Rozbójnik
merlin kiedy się odniesiesz do mojego pytania.
bo jak na razie to widzę, że traktujesz nasze wypowiedzi wybiórczo.
Jak Ci pasuje to odpowiadasz, a jak nie to przemilczasz.
 
Ostatnia edycja:

BlossomValvi

Łucznik
Wiem próbowałeś podejść merytorycznie do sprawy ale ci nie wyszło . Czy myślisz że nie wiem że iglica ma osobne wyliczenia . Każdy gracz kto gra w iglice to wie , ja tez . Właściwie nic nie powiedziałeś tylko chciałeś się pochwalić swoją wiedzą i wywyższyć poniżając innych . Można powiedzieć jakie to Polskie (zachowanie korposzczurów) .

Jedynie do zdania "wystarczy trochę odpuści i jest ok " to rzeczywiście trafne i zamierzone działanie twórców gry .

Nie mniej nadal jest taka sytuacja że dochodzisz do ściany i wojskiem w turnieju bardzo trudno wygrać i wygrywanie nie zależy od podjętej taktyki i strategii po prostu jest niemożliwe i to właśnie krytykuję . Mówię o sytuacji gdy chcemy zdobyć wszystkie gwiazdki w turnieju w każdej prowincji.
I mówicie że nie zdobywanie wszystkich gwiazdek jest normalne i że trzeba odpuścić . Tak wiem że wielu graczy na wyższych poziomach tak robi bo po co się męczyć i kombinować jak są takie trudności . Często mają ci gracze chociaż mają znacznie więcej prowincji ode mnie to mają mniej punktów w turnieju ode mnie , bo nie chcą się męczyć bo trud i koszty nie są warte tego . I grając w ten sposób rzeczywiście to nie jest masochizm bo po prostu gracze odpuszczają . I to jest powszechne zjawisko .
Pytanie czy tak powinno być ? Ze gracze odpuszczają i nie walczą na wyższych poziomach . I wy to uważacie za normalną sytuacje .
Naprawdę wam się trochę klapki poprzestawiały albo za dużo tv oglądacie .

Teraz mówicie że tak zrobili by rankingi się zmieniały , kto tu gra dla rankingów chyba jakiś maniak , gra się dla przyjemności a w turnieju na wyższych poziomach tą grą dla przyjemności ta gra przestała być stała się koszmarem ( i wy uważacie że to nie masochizm :) ).
Krytykuje sytuacje że gracz postawiony w sytuacji że podjęte środki taktyczne i strategiczne są na nic i pozostają tylko negocjacje .
To ja tez proszę o merytoryczna odpowiedz a nie wydaje się tobie

Jak nie to cię zgłaszam do administracji za bezpodstawne wyzwiska od korposzczurow, wskazuje podstawowe błędy bo jeszcze jakaś swiezynka to przeczyta i co gorsza uwierzy

Kolejne błędne założenie ze trzeba robić wszystkie prowincje na maks, a powiedz ty mi co znaczy wszystkie? Nie ma tu czegoś takiego, w błędach jest post gracza którego przerzuciło po mapie zostawiajac stare prowincje, to wskazuje ze nie ma ich limitu - „wszystkie” oznacza dosłownie cała dostępna mapę miast co jest oczywiście technicznie niemozliwe (życia ci braknie na podbicie)

Masz takie same błędne założenia jak przy losowaniach z wirówki, „wszystko”, „gwarantowane” itd…

EOT, następne personalne prztyki zgłaszam do moderacji, bo co innego błądzić a co innego wprowadzać w błąd
 

blazius1

Paladyn
Nie sadzę żeby pośród nas uchwał się jeszcze jakiś typowy korposzczur.

Zasady Elvenaru są dokładnie sprzeczne z zasadami obowiązującymi w korporacjach.
Korposzczury nie preferują raczej rozgrywek, gdzie główną cnotą gracza musi być cierpliwość a główną cechą gry jest to że jej tempo stale spowalnia. Czuliby się tutaj co najmniej niekomfortowo.
 

Ovocko

Rycerz
Wiesz, obrażając kolejne osoby wiele nie zdziałasz, nawet jeśli twym celem jest (bo tak to wygląda) wypłakać swoje żale i znaleźć towarzystwo do narzekania.
U mnie w każdym razie jesteś na krótkiej liście do kliknięcia w guzik "ignoruj użytkownika".


Teraz mówicie że tak zrobili by rankingi się zmieniały ,

Jeśli pijesz do tego co pisałem powyżej, to obawiam się, że nie załapałeś sedna.
Nikt tu nie pisał o tym, że zmiany były podyktowane tym, żeby "się rankingi zmieniały", mylisz skutek z przyczyną.

Turnieje były długim, monotonnym klepaniem punktów, zawsze w ten sam sposób, bez cienia urozmaicenia. Teraz jest lepiej, choć np. osobiście nie pogniewałbym się gdyby były jeszcze trudniejsze, przynajmniej jeśli idzie o konieczność pogłówkowania, jakie wojsko wystawić do danej walki. Teraz bowiem turniej również da się zrobić na "autopilocie", tyle że zamiast liczby dostępnych prowincji, ogranicza cię ilość wojska i liczba wzmocnień.


kto tu gra dla rankingów chyba jakiś maniak , gra się dla przyjemności a w turnieju na wyższych poziomach tą grą dla przyjemności ta gra przestała być stała się koszmarem

Hmmm, jeśli grasz dla przyjemności, to jaki problem przestać robić turniej w momencie gdy przestaje on sprawiać przyjemność?
Ja nie mam absolutnie żadnego problemu z tym, że nie robię wszystkich dostępnych dla mnie prowincji. Mój "zasięg" w turniejach narzuca ilość wzmocnień (mam sztywny limit na to ile ich maksymalnie używam w turnieju) oraz wydajność produkcji wojska.
Jeśli chcę poprawić ilość zrobionych prowincji, muszę trochę więcej pogłówkować przy doborze wojska do konkretnej walki, zwłaszcza że walczę wyłącznie na automacie.
Daje mi to więcej zabawy niż "wygranie turnieju". Cokolwiek by to "wygranie" zresztą oznaczało, domyślam się że masz na myśli zrobienie wszystkich dostępnych prowincji, tyle że ta ilość się stale zmienia i rośnie.

Co do "odpuszczania turnieju", obstawiam, że dla zdecydowanej większości graczy turniej jest środkiem a nie celem. Nie chodzi o to by, jak to mówisz "wygrać turniej", ale o to, by z turnieju zdobyć zasoby potrzebne do rozwoju miasta. Z ekonomicznego punktu widzenia bractwu nie opłaca się wychodzić poza limit 10 skrzyń (schemat), bo dalej nagrody są niewspółmiernie niskie w stosunku do zaangażowanych środków. Niektórzy gracze robią duże wyniki indywidualnie, dla otrzymanych pw, zaklęć itp. niemniej jeśli ktoś nie rozwija swojego miasta zbyt intensywnie, to wcale nie musi mu zależeć na dużej ilości tych dóbr. Przeciwnie, mogą być źrodłem problemu gdy nie ma ich za bardzo gdzie upchnąć.

Mam miasta na wszystkich światach, na dwóch z nich rozwijam je trochę z nudów, turniej robię tam na 10-12 prowincji (szczerze mówiąc nawet nie wiem ile tam mam dostępnych prowincji turniejowych) a i tak zalegają mi w inwentarzu tysiąće PW, o runach nie wspominając. No ale gram tam dla przyjemności :)

Ty natomiast deklarujesz grę dla zabawy, ale z tego co czytam boli cię bardzo, że nie możesz "wymaksować" swoich wyników. Choćby tym maksem miał być całkowicie prywatny ranking (ale zawsze jest to ranking) jak "wygranie turnieju". Wyluzuj, bo bardzo szybko ta gra cię wypali. Największa rotacja jest właśnie wśród takich maksymalistów o profilu, jak to ująłeś, korposzczura, mielącego swój kołowrotek byle dalej i szybciej.
 
Status
Zamknięty.
Do góry