Dorzuce swoje 3 gosze na temat Kociolka.
Zazwyczaj pisze jak najbardziej merytorycznie i pomagam innym graczom zrozumiec zawilosci jakichs mechanizmow gry, ale tym razem sobie daruje
Nawet nie dlatego, ze mi sie nie chce, po prostu uwazam, ze akurat Kociolek w obecnej formie jest czyms, o czym nie warto sie za dlugo rozwodzic i rozpisywac, wiec dokladne rozkminki i opis roznych mozliwych strategii pozostawie innym.
Razem z
@Nusion przygladalismy sie Kociolkowi na becie i testowalismy go przez kilka tygodni. Tu pierwsze kilka slow krytyki - pod kreska Kociolek nie jest wprawdzie niczym skomplikowanym, ale na pierwszy rzut oka taki sie wlasnie wydaje. Przynajmniej na poczatku obsluga Kociolka jest
mocno nieintuicyjna i uwazam to za duzy minus.
Przejde moze od razu do wnioskow koncowych, zeby sie za dlugo nie rozwodzic. Moim zdaniem Kociolek w obecnej formie nie jest zadnym game changerem. Tzn. obojetnie jaka przyjmiemy strategie, obojetnie jakie efekty ulepszymy i w jakim stopniu, obojetnie jak bedziemy postepowac przy skladaniu mikstur, efekt koncowy bedzie natury raczej kosmetycznej. Nie chce byc zle zrozumiany, bo na przyklad pewnie, ze jesli dzieki odpowiedniej strategii uda sie odpowiednio przygotowac, a potem trafic dany efekt, to fajnie jest miec chocby na kilka godzin na przyklad kilkanascie czy nawet kilkadziesiat % bonusu do podstawy ataku jednostek z danego budynku szkoleniowego. Tyle, ze pod kreska w skali gry nie bedzie to mialo prawie zadnego znaczenia. Jako przyklad podalem efekt wojskowy, ale moim zdaniem w jeszcze wiekszym stopniu dotyczy to efektow ekonomicznych. Dodatkowe kilkanascie czy kilkadziesiat % raz na tydzien do produkcji surowcow, mlotkow, monet czy innych dobr, nie bedzie pod kreska grac zadnej roli. W moim przypadku ulepszylem sobie efekty wojskowe i czasem ich nawet uzywalem w trakcie robienia turnieju czy Iglicy, ale jesli akurat zdarzylo mi sie zapomniec o Kociolku, to ani razu nie mialem poczucia, ze naprawde cos mnie ominelo... Nie wiem, mozliwe, ze jesli juz sie przyzwyczaje do regularnego uzywania Kociolka, to uznam go za wazny element gry, na zasadzie "ziarnko do ziarnka", ale jak na razie dominuje u mnie poczucie lekkiego rozczarowania.
Tragedii oczywiscie nie ma, bo jednak jest to cos nowego, nawet w miare ciekawego i jesli ktos bedzie uzywal Kociolka z glowa, tzn. najpierw wszystko przemysli i ulepszy tylko wybrane receptury, zamiast ulepszac wszystko na hurra, to Kociolek ma szanse stac sie pomocny w codziennej grze, ale nawet wtedy raczej nie spodziewalbym sie, ze kiedykolwiek stanie sie chocby w czesci tak przydatny, jak np. Tworzenie. Moim zdaniem jest tylko jeden sensowny sposob uzywania Kociolka, tzn. wybieramy gora kilka efektow (w moim przypadku byly to 3 efekty militarne) i tylko je ulepszamy, ale wtedy na wysoki poziom. Jesli ktos sprobuje uzywac Kociolka z nieulepszonymi efektami lub jesli bedzie ulepszal wiele efektow, ale na niskie poziomy, to zyski z takich efektow beda wrecz sladowe, wiec to nie ma sensu. Przed tym ulepszaniem wszystkiego na hurra (o co latwo w fazie zapoznawania sie z Kociolkiem) stanowczo przestrzegam, bo koszt zakupu dodatkowych Punktow Czarownicy, potrzebnych an ulepszanie efektow,
sie nie resetuje, wiec jesli ulepszymy jakis niepotrzeny efekt, to tych punktow zabraknie nam pozniej na porzadne ulepszenie tych wybranych, najbardziej przydatnych efektow.