Nie bardzo wiedziałam, gdzie napisać tego posta, więc zdecydowałam że tu ;P
Mam pytanie,
czy ktoś z Was walczy jeszcze o prowincje czy tak jak ja tylko negocjuje ? Nigdy w wojowaniu nie byłam dobra, ale mam wrażenie, że jako elf mam strasznie wolne i krótkodystansowe jednostki, nie doszłam jeszcze do czarodziejek, ale na oko widzę że nie wiele one zmienią :/ Jak sobie radzicie z kolejnymi prowincjami ?
No kim ja mam zaatakować taki układ
zanim trentami dojdę to już ich nie będzie, golemy też zostaną zmasakrowane, tancerzy nawet nie wysyłam bo będzie z nich mokra plama, a łucznicy nic nie narobią, jedyny mój pomysł to trenty i golemy, ale jak mam natracić wojska to wolę kliknąć te 220 eliksirów i iść dalej.
Wojsko w koszarach jest koszmarnie słabe (moim zdaniem) o wiele bardziej rozbudowana jest ekonomia, dzięki warsztatom i manufakturom podbijam kolejne prowincje, wiele łatwiej i szybciej niż wojskiem.