ściągnąłem Ci ofki. Ja po prostu już nie handluje bo nie potrzebuje. Reaguje na potrzeby bractwaSytacja z platyną niezmiennie tragiczna na Felyndralu, nie ma producentów, ofki same 1-gwiazdkowe dostępne, wystawiane ofki 3-gwiazdkowe się rozpadły od wczoraj...
ściągnąłem Ci ofki. Ja po prostu już nie handluje bo nie potrzebuje. Reaguje na potrzeby bractwa
W pełni się zgodzę. Na Arendylu przez długi czas Bizmut był traktowany za "nic", w tej chwili jest na drugim miejscu, a grzybki są "nikomu nie potrzebne". Pewnie minie 2-4 tygodnie i podobnie będzie z mydłem.
Moja recepta na to jest taka: produkować, produkować i jeszcze raz produkować, a potem cierpliwie czekać na zmiany na rynku.
@blazius1 muszę się z Tobą zgodzić, jest problem i to teraz już MEGA duży przy wejściu nowej rasy. W konstruktach czy elvenarach to jeszcze jakoś można, ale w Ambasadach to już będzie rzeźnia.To cytat z połowy grudnia.
Cierpliwe czekanie na zmiany na rynku daje efekty tylko w przypadku T6. Co tez nie jest żelazną regułą bo np sytuacja ze Stopem na dwóch pierwszych światach jest niezmienna.
Na Arendyllu sytuacja z Platyną oraz Atramentem jest bez żadnych zmian.
Niektórzy już dwa lata dopłacają do niektórych towarów. A inni już drugi rok korzystają z koniunktury na swój towar.
Stąd jedni zrobili epokę Elvenarów bez większych problemów już późną jesienią, a inni robią ją do dzisiaj.
Nie ma wolnego rynku. Czekanie nic nie daje a reguły wolnego rynku nie działają już blisko dwa lata.
Oczywiście, trzeba tu zachować zdrowy rozsądek i uwagę, żeby sytuacji nie pogorszyć. Wydaje się, że jednak najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie /zmiana rodzaju towarów w dodatkowych budynkach, które można wygrać w eventach lub Iglicy. Choćby w ostatnim evencie pełno bylo budynków, które wielu graczy oceniło jako mało wartościowe - gdyby w 6 budynkach chociaż zmienić produkcję np. z many na towary (w każdym inny), to gracze sami by sobie dostawili te budynki, których by najbardziej potrzebowali.Nie jestem wprawdzie zadowolony z obecnej sytuacji na rynku zywych, ale "gospodarka planowa" i sztywne "ceny urzedowe" to chyba nie jest dobre rozwiazanie, Kusi mnie, zeby podac jakies przyklady historyczne
Obawiam sie, ze skutek bylby odwrotny do zamierzonego. Gdyby gracze mieli mozliwosc wystawiania zywych wylacznie na rynku lokalnym, konsekwencja tego byloby:Nie sprawdza się konstrukcja rynku wyłącznie globalnego żywych, o czym wiemy od dawna...
... Możliwe, że dopiero przyznanie graczom wyboru na jakim rynku umieścić dany towar (globalnym czy lokalnym, bez różnicy jakiego rodzaju jest to towar) uwolniłby te rynki. I doszłoby, być może, do samoregulacji.
To chyba jedyne rozwiązanie obecnie (no chyba, że ktoś produkuje w każdej grupie towar, którego jest najwięcej na rynku, wtedy faktycnie jest w czarnej dziurze). U mnie bonusami są kauczuk, aksamit i grzybki, o ile parę miesięcy temu był nadmiar grzybków na felyndralu to teraz grzybki są bardziej pożądane niż mydło, można kupić za nie wszystko. Za to kauczuku i aksamitu jest w bród. To się przestawiłem, kauczuk i aksamit pochowałem do inwentarza i produkuję tylko grzybki, za nie kupuję wszystko co mi potrzeba i nadwyżki handluję z bractwem, bo też jest ciągle zapotrzebowanie. Dopóki grzybki będą tak pożądane to innych manu żywych nie stawiam. bo po prostu nie ma sensuPewna alternatywa moga byc tu wlasnie oferty miedzygrupowe. Jesli ktos ma np. w bonusie niechodliwy towar T6, ale za to jakis chodliwy T5, to moze sie skupic wlasnie na produkcji T5. Minus tego to oczywiscie straty na przeliczniku gry, ale 1:1.5 da sie jeszcze moim zdaniem przebolec. Lepsze to, niz wielotygodniowe czekanie na inna koniunkture lub by ludzie pokonczyli rase, co zawsze powoduje troche wieksza podaz na rynku tych mniej dostepnych towarow. Mialoby to tez taki skutek, ze ludki ze Stopem mogliby skupic sie na produkcji wlasnie tylko jego, a pozostale zywe kupowac. Sprawiedliwe ? Pewnie, ze nie, ale to by bylo chyba najbardziej praktyczne rozwiazanie, tych najbardziej poszukiwanych towarow byloby wtedy na rynku wiecej, tyle ze za towary z innych grup.
To chyba jedyne rozwiązanie obecnie (no chyba, że ktoś produkuje w każdej grupie towar, którego jest najwięcej na rynku, wtedy faktycnie jest w czarnej dziurze). U mnie bonusami są kauczuk, aksamit i grzybki, o ile parę miesięcy temu był nadmiar grzybków na felyndralu to teraz grzybki są bardziej pożądane niż mydło, można kupić za nie wszystko. Za to kauczuku i aksamitu jest w bród. To się przestawiłem, kauczuk i aksamit pochowałem do inwentarza i produkuję tylko grzybki, za nie kupuję wszystko co mi potrzeba i nadwyżki handluję z bractwem, bo też jest ciągle zapotrzebowanie. Dopóki grzybki będą tak pożądane to innych manu żywych nie stawiam. bo po prostu nie ma sensu
piękna postawa i świetny pomysł na grę problem z niedoborami surki rozwiązany "systemowo"...Ja przed ukończeniem elwenarów na deficyt żywych towarów zareagowałem w ten sposób, że wystawiałem ofki 13k bizmutu za 10k mydła czy grzybków. Oferty nie wisiały za długo i jakoś udało się rozdział ukończyć w dość szybkim tempie. Po zakończeniu rozdziału produkcję na czarach na 4 manu T6 ( bizmut ) przeznaczyłem na pomoc graczom z bractwa wystawiając oferty 3 gwiazdkowe oddając teoretycznie i praktycznie całą swoją produkcję wszystkim , którzy mieli problem z dokończeniem badań w drzewku. Skutkowało to tym, że łatwiej było im wystawić oferty 3* ponieważ nic nie tracili a wręcz zyskiwali i szybko kończyli rozdziały. Taką pomoc w bractwie uważam za pozytyw i polecam ten system bo działa a silny gracz to silne bractwo a to powinno być priorytetem. W taki sposób przy "stracie" jednej osoby zyskuje wielu graczy.