• Drogi czytelniku forum,

    Aby aktywnie korzystać z forum dołączając do dyskusji lub aby rozpocząć własną, potrzebujesz konta w grze. Następnie możesz ZAREJESTROWAĆ SIĘ TUTAJ!

Dyskusja o Jesiennych Zodiakach

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser2262
  • Data rozpoczęcia

Charlene

Szef kuchni
A-cha. Czyli rzekoma troska o nowych graczy pozwala Ci na twierdzenie, że to co piszę nie ma sensu, choć ani razu nie odniosłaś się merytorycznie do tego treści. (pardon, raz napisałaś, że nominalny profit z brunatnego będzie ten sam - thank you, captain obvious! - co pokazuje jedynie, że kompletnie nie rozumiesz o czym piszę).
BRAWO, BRAWO, BRAWO!
Rozumiem, że jeśli ktoś postawi tego brunatnego, a potem będzie rozczarowany, zapewnisz mu odpowiednią rekompensatę?

Ciekawe też, że nie przeszkadzają Ci błędne czy mylące informacje popisane np. w niektórych "oficjalnych" poradnikach turniejowych czy innych miejscach forum... Tu już nie ma problemu z wprowadzaniem początkujących w błąd?

Widzisz, to znowu jest moment w którym się różnimy.
Ja nie zakładam, że wiem lepiej od innych graczy co DLA NICH dobre (de facto uważam to za przejaw wybujałego ego i arogancji), natomiast uważam, że warto mówić zarówno o plusach jak i minusach pewnych rozwiązań.
Uważam przy tym (znów, chyba w przeciwieństwie do Ciebie), że gracze, nawet początkujący, to inteligentni ludzie, którzy są zdolni do samodzielnego podejmowania decyzji. Natomiast warto im przedstawić za i przeciw.
Przy czym ja nigdzie nie twierdzę, że brunatny będzie bez sensu, twierdzę jedynie, że nie będzie to taki cymes jak do tej pory.
Każdy sobie sam zadecyduje, czy będzie mu się opłacać czy nie.
A to mocno zależy od poziomu rozwoju - np. u siebie nie widzę specjalnego zastosowania dla księżycowego, ale już np. w leśnych elfach daje on więcej many niż dwie wierzby, co pozwala dzięki niemu zaoszczędzić całkiem sporo miejsca.

Proponuję na tym zakończyć, bo robi się coraz większy offtop.



Tylko co Ci po tych wzmocnieniach, kiedy u przeciwnika masz jednostki z silnym bonusem na lekkie strzelające, zarazem takie, które bez większego kłopotu rozgromisz tymi "gołymi i wesołymi" jednostkami ciężkimi lub ciężkimi strzelającymi, bo te mają z kolei duży bonus ataku na jednostki przeciwnika?
To nie jest sztuka nakoksować się wzmocnieniami i przejść turniej "siłowo" (ja na to mówię "na rympał").
Sztuką jest nauczyć się tak dobierać jednostki, by wykorzystać zarówno ich silne strony, jak i słabości przeciwnika.
Nie samymi wzmocnieniami ataku turniej żyje, nawet u początkujących.

Wiesz, jeszcze do niedawna prowadziłem miasto na każdym świecie, dwa z nich były w krasnoludach/wróżkach, i tam również robiłem turnieje.
Nie będę Cię przekonywał, że wiem jak to jest mieć początkujące miasto, ani namawiał na wybór konkretnego niedźwiedzia.
Natomiast nawet w przypadku tych miast jest już parę jednostek wartych uwagi - cerber, banshee, driada. We wróżkach do kompletu wchodzi kwitnący mag i pszczeli jeździec, te jednostki nawet na 1 gwiazdce całkiem nieźle sobie radzą w określonych sytuacjach.
Bez żadnego związku z atrakcyjnością brunatnego, tu akurat zachęcam by poznać atuty wszystkich jednostek, bo to później pozwala na znacznie efektywniejsze walki (czytaj: mniej strat)
Tu nie chodzi o wygranie walki, tylko o STRATY. Prosty przykład: na marmurze i stali jestem w stanie zrobić z daną ilością jednostek bez problemu 4* w 20 prowincjach i jeszcze 5 i 6* w pierwszych 10(samym wojem) natomiast jak już wchodzi kryształ (mając mocne wzmocnienia zdrowia i brak wzmocnień ataku bo nie ma takiej możliwości) to mogę zrobić tylko 2* w 20 prowincjach na takiej samej ilości jednostek, bo straty na nich są takie same jak przez cały turniej w marmurze i stali. Dodam, że dostaje co tydzień max ilość 5h z Iglicy, które idą na produkcje wojska. Niektóre turnieje są po prostu trudne dla początkujących graczy, bo jednostki nie są jeszcze szałowe. Akurat w tej rzeczy się zgadzamy - cerbery bardzo dobrze się spisują( lepiej mi wychodzą na pyle niż łucznicy) i czekam aż odblokuje pszczelego jeźdźca(wychodzi dobrze jako lekka jednostka) i kwitnącego maga ( być może będzie odrobinę lepszy niż czarodziejka). Banshee i Driada dopiero na II poziomie są warte uwagi, na tym podstawowym nie wychodzą jakoś wow w porównaniu do koszarowych, tym bardziej, że czas ich szkolenia jest po prostu długi, dlatego robię tylko cerbery. Powtórzę jeszcze raz - znam poradniki a także statystyki z wiki, więc wiem doskonale co wystawiać. Dodam, że w Iglicy wygrywam większość walk z niskimi stratami a tylko jakieś dziwne kombinacje przechodzę ucztami. Do Iglicy nie ma poradnika, więc chyba jednak coś tam wiem o walce wojskiem ;)
 

DeletedUser4408

Guest
O "Skrzatach" ;)

Hmmm.....nie jestem i raczej nie będę, zwolennikiem jakiś teorii spiskowych odnośnie gry ;) Ponieważ trudno sobie wyobrazić sytuację gdy, jeden czy nawet tysiąc "Skrzatów " bawi się kodami gry w trakcie.... też gdy, innych kilka czy kilkadziesiąt tysięcy osób, aktywnie w nią gra na różnych serwerach, w Polsce czy na świecie. Jestem natomiast skłonny uwierzyć że, w skrajnej sytuacji,...kolejny raz gdy, dany problem jest komuś znany, zdarzy się błąd w sofcie, taki miły "Skrzat" stara się nam służyć pomocą, więc należy mu ładnie podziękować, właśnie za tą pomoc :)

Ps.
Na nagrody z iglicy, dżiny itp. przyjdzie czas.....w swoim czasie......być może.....choć niekoniecznie......ale zobaczymy ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Ovocko

Rycerz
Tu nie chodzi o wygranie walki, tylko o STRATY.

O niczym innym nie mówię, zwracając uwagę na wykorzystanie silnych stron własnej armii i słabych stron przeciwnika.
Kryształ to trudny turniej (a przynajmniej taki, który generuje więcej strat niż inne) nawet dla zaawansowanych graczy. Ja go wyceniam jako porównywalny ze zwojami, albo nawet odrobinę trudniejszy.
Tyle że to tym bardziej oznacza, że opłaca się dostawić brakujące budynki koszarowe. we wróżkach masz już w terenach banshee, które w tym turnieju jest jedną z wiodących jednostek i nawet na 1* się przydaje, valloryjskiego co prawda w obozie jeszcze nie ma, ale można go uzyskać z valloriańskiego ducha walki. I również nawet na 1* całkiem nieźle się sprawdza.
We wróżkach robiłem kryształ na poziomie 3k punktów posiłkując się max 1 swobodnym ulepszeniem jednostki (nie uruchamiając brunatnego), więc się da.
Fakt, że część walk negocjowałem.
 
A-cha. Czyli rzekoma troska o nowych graczy pozwala Ci na twierdzenie, że to co piszę nie ma sensu, choć ani razu nie odniosłaś się merytorycznie do tego treści. (pardon, raz napisałaś, że nominalny profit z brunatnego będzie ten sam - thank you, captain obvious! - co pokazuje jedynie, że kompletnie nie rozumiesz o czym piszę).
BRAWO, BRAWO, BRAWO!
Rozumiem, że jeśli ktoś postawi tego brunatnego, a potem będzie rozczarowany, zapewnisz mu odpowiednią rekompensatę?

Ciekawe też, że nie przeszkadzają Ci błędne czy mylące informacje popisane np. w niektórych "oficjalnych" poradnikach turniejowych czy innych miejscach forum... Tu już nie ma problemu z wprowadzaniem początkujących w błąd?

Widzisz, to znowu jest moment w którym się różnimy.
Ja nie zakładam, że wiem lepiej od innych graczy co DLA NICH dobre (de facto uważam to za przejaw wybujałego ego i arogancji), natomiast uważam, że warto mówić zarówno o plusach jak i minusach pewnych rozwiązań.
Uważam przy tym (znów, chyba w przeciwieństwie do Ciebie), że gracze, nawet początkujący, to inteligentni ludzie, którzy są zdolni do samodzielnego podejmowania decyzji. Natomiast warto im przedstawić za i przeciw.
Przy czym ja nigdzie nie twierdzę, że brunatny będzie bez sensu, twierdzę jedynie, że nie będzie to taki cymes jak do tej pory.
Każdy sobie sam zadecyduje, czy będzie mu się opłacać czy nie.
A to mocno zależy od poziomu rozwoju - np. u siebie nie widzę specjalnego zastosowania dla księżycowego, ale już np. w leśnych elfach daje on więcej many niż dwie wierzby, co pozwala dzięki niemu zaoszczędzić całkiem sporo miejsca.

Proponuję na tym zakończyć, bo robi się coraz większy offtop.



Tylko co Ci po tych wzmocnieniach, kiedy u przeciwnika masz jednostki z silnym bonusem na lekkie strzelające, zarazem takie, które bez większego kłopotu rozgromisz tymi "gołymi i wesołymi" jednostkami ciężkimi lub ciężkimi strzelającymi, bo te mają z kolei duży bonus ataku na jednostki przeciwnika?
To nie jest sztuka nakoksować się wzmocnieniami i przejść turniej "siłowo" (ja na to mówię "na rympał").
Sztuką jest nauczyć się tak dobierać jednostki, by wykorzystać zarówno ich silne strony, jak i słabości przeciwnika.
Nie samymi wzmocnieniami ataku turniej żyje, nawet u początkujących.

Wiesz, jeszcze do niedawna prowadziłem miasto na każdym świecie, dwa z nich były w krasnoludach/wróżkach, i tam również robiłem turnieje.
Nie będę Cię przekonywał, że wiem jak to jest mieć początkujące miasto, ani namawiał na wybór konkretnego niedźwiedzia.
Natomiast nawet w przypadku tych miast jest już parę jednostek wartych uwagi - cerber, banshee, driada. We wróżkach do kompletu wchodzi kwitnący mag i pszczeli jeździec, te jednostki nawet na 1 gwiazdce całkiem nieźle sobie radzą w określonych sytuacjach.
Bez żadnego związku z atrakcyjnością brunatnego, tu akurat zachęcam by poznać atuty wszystkich jednostek, bo to później pozwala na znacznie efektywniejsze walki (czytaj: mniej strat)
Z calego tego postu mocno przebijaja dwie rzeczy: BUTA i AROGANCJA. Z domieszka protekcjonalizmu, choc nie wiem, co cie do tego uprawnia. Ovockuj sobie dalej, to ktoregos razu sie poswiece i wyszukam kilka twoich postow, w ktorych napisales jakas nieprzemyslana bzdure, a potem broniles jej do upadlego, nie przyznajac sie do bledu i odwracajac kota ogonem. Takich sytuacji mielismy tu juz calkiem sporo. Bedzie piekne zestawienie, szczegolnie wartosciowe dla mlodych graczy w kontekscie wiarygodnosci (a raczej jej braku) osob "doradzajacych" im i przedstawiajacych im "za i przeciw".
 

xEasyRiderx

Rycerz
@Jadek nie chodzi mi tutaj o teorię spiskowe od tego mamy na forum zawodowców jednak o sam fakt zmian w grze ostatnimi czasy i to że coraz więcej elementów jest zależne od losowości.
Nie chcę też wywoływać jakiejś burzy tutaj tak mi się tylko skojarzyło i raczej nie powinienem zamieszczać poprzedniego postu o skrzatach zwłaszcza że to off top za co przepraszam czytających :)
 

DeletedUser4408

Guest
@Jadek nie chodzi mi tutaj o teorię spiskowe od tego mamy na forum zawodowców jednak o sam fakt zmian w grze ostatnimi czasy i to że coraz więcej elementów jest zależne od losowości. Nie chcę też wywoływać jakiejś burzy tutaj tak mi się tylko skojarzyło i raczej nie powinienem zamieszczać poprzedniego postu o skrzatach zwłaszcza że to off top za co przepraszam czytających

Powinieneś, powinieneś i fajnie że @Charlene i Ty @xEasyRiderx to zrobiliście. Daje się zauważyć że oba Wasze posty o "Skrzatach" podobnie jak mój wcześniejszy, napisane są żartobliwie i jest to miłe :) To ja raczej przesadziłem z tymi teoriami spiskowymi, używając złego określenia, choć też użyłem go tak trochę dla uśmiechu, a przynajmnie tak miało być. Wyszło jak widać, zapomniałem wstawić emitomka, co zaraz naprawię :) Podzielam zdanie odnośnie cierpliwości graczy czy losowości w grze, faktycznie czasem może tak to wygląć lub wygląda. Raz może być to przypadek, raz błąd a innym razem element gry, który wprowadza do niej pewne urozmaicenie, mam na myśli losowość. Ogólnie losowość jest fajna i niewinna więc nie napiszę że jej nie lubie. Ma tylko niedobrego przyjaciela, algorytm z którym nie idze się dogadać więc jego raczej nie lubie. Choć to też zależy od tego co nam czasem sprezentuje. Tu przypomina mi się event z feniksami bodajże, gdzie po daniu sygnału na Forum czy do Supportu IG, przedłużono pewne artefakty z eventu w AM o czas trawnia PB. Sumując, aby ktoś nam mógł pomóc, zwyczajnie musi o problemie najpierw wiedzieć. Mając doświadczenia z innej gry, napiszę szczerze że w Elvenar ta pomoc przebiega bardzo szybko, a aktualizacje trwają pare chwil, z grzeczności nie napiszę ile trwały tam. Z tą promocją do "Oskara" jednak na razie bym się nie zgodził, ale... z czasem różnie jeszcze z tym może u mnie być, więc tak do końca nie napiszę nie.... napisałem ehh..... na razie ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Koval92

Kapłan
1600371722076.png

Przepraszam ale dla mnie to jest absurd, nagroda dnia 3x gorsza od nagrody pobocznej... To ja dziękuję za takie nagrody dnia.
 

blazius1

Paladyn
Juz wyjasniam. Podales przyklad zwiekszenia produkcji w manufakturach, piszac jednoczesnie, ze Syrenki sa tej mozliwosci pozbawione.
Produkcja na Feniksie Burzy i zakleciach magicznej produkcji i to 24/7 bylaby jedynym sposobem, by manufaktura moglaby choc troche zblizyc sie do wydajnosci Syrenki, stad to moje "non stop".

OK. To ja wreszcie coś napisze na prawdę mądrego. Cała dyskusja o Syrenkach to właściwie powtórka z kilku podobnych, jakie już odbyliśmy. Więc pora na podsumowania.

Istota naszych rozbieżnych wniosków zawsze wynika z tego, że mamy nietypowe miasta.
Załóżmy, że miasto typowe (za standard) określimy takie, gdzie profil wojskowy mniej więcej równoważy się z ekonomicznym (nawet jeśli teraz tak nie jest, to tak może być za chwilę po reformie?). Chodzi tu m. in i głównie o: rozkład cudów i ich poziomów, rozmiar grupy szkoleniowej i relację rozmiaru grupy do czasu szkolenia oddziału, łączną ilość manufaktur T1-T3, proporcję zajmowanej powierzchni rezydencji do powierzchni całego miasta czy np. ilość budynków typu koszarowego (to ostatnie zupełnie kluczowe stało się od wczoraj, od rozdzielenia kolejek szkolenia). I tym podobne ważne elementy.
Te elementy zwykle rozkładają się w poszczególnych miastach dość podobnie. Na tyle podobnie, że powstał jakiś profil standardowego miasta.

A my dwaj odbiegamy od tego profilu i to w dodatku w odwrotnych kierunkach. Ja w ekonomicznym, Ty w wojskowym. Przy czym Ty odbiegłeś maksymalnie daleko. Może nawet w stopniu ekstremalnym. Ja poszalałem z cudami ekonomicznymi, kosztem wojskowych, które podnosiłem w odwrotnej kolejności niż większość graczy.
Ta różnica sprawia, że nasze wnioski co do poszczególnych aspektów gry będą zawsze różne. I już raczej nigdy nie będą wspólne.

Przykład z Syrenkami jest tu wręcz wzorcowy. Syrenki nie miały prawa postać u mniej dłużej niż testowy miesiąc czy dwa. Nie miały prawa bytu, okazało się, że nie powinienem był ich w ogóle stawiać, ponieważ nie były wydajniejsze od manufaktur. Nie mogły być wydajniejsze w sytuacji, gdy regularnie rzucam Magiczne Produkcje na wszystkie manufaktury. Co mi się opłaca, bo pozwalają na to cudy ekonomiczne (mam/miałem wszystkie możliwe cudy ekonomiczne, większość podniesiona wysoko). Rzucanie Zaklęć na wszystkie manufaktury nie jest u mnie fanaberią, ale istotą rozwoju miasta. Stąd jak doszedł dodatkowo Ptasior Gromu, to wspomógł mi taktykę. Ptasior działa więc u mnie nawet na T1, choć oczywiście najlepszą robotę w produkcji żywych. Żywe manufaktury wspomagam zaklęciami jeszcze częściej niż normalne.

Natomiast u Ciebie z założenia rola Syrenek była kluczowa dla przychodów T1 całego miasta. Zdaje się że już przed tamtym eventem zakładałeś że postawisz być może na zawsze? Nic zatem dziwnego, że stoją one u Ciebie do dzisiaj, że dostawiłeś pewnie kolejne podobne budynki ewolucyjne, np. Drzewko Majowe. To rzeczywiście może być optymalny sposób na produkcje towarów podstawowych, ale tylko w mieście wyspecjalizowanym na wojsko.
Ale im stopień specjalizacji wojskowej mniejszy, tym mniejsza rola tych Syrenek, więc sporo już zdarzyło ich z miast poznikać. Zapewne szkoda było ludziom Renowacji. Z nastaniem kolejnych epok efektywna wydajność manufaktur ludziom wzrastała, a Syrenek - stała w miejscu. Więc poznikały.
 
Ostatnia edycja:

BlossomValvi

Łucznik
Z początkiem wywodu się zgodze z końcówka nie. Podnosiłem syrenki właśnie dlatego ze ich wydajność drastycznie wzrasta

Ponadto moje miasto właśnie się plasuje w opisie tego standardu i tym bardziej nie mam ochoty wyrzucać syrenek ;)

Możliwe ze wyspecjalizowane miasta ekonomiczne ich nie potrzebują ale tak od średniej w stronę wojskowa jak najbardziej

Aby podeprzeć się cyframi:
Manu 27 poziom to 20 pół oraz 6,5k ludzi plus 1,6k kultury
Czyli dorzucę magiczna rezydencje 8,5k ludzi za 15 pól za to ze więcej ludzi odpuszczę młotki i kulturę (choć to kolejne budynki)

Produkcja 4,2k marmuru w 3h (hale na 30 poziomie) co da jakieś 33,6k dobowo (w idealnym trybie) z 35 pół...

Syreny
Sumarycznie daja 22k T1 na dobę z 16 pół oraz 3k ludzi i 6k kultury

Zaznaczam syreny są z epoki XV a manu jeszcze nie podniesione tym niemniej z podniesiem zwiększa się rozmiar oraz zapotrzebowanie na ludzi i kulturę

Tak czy inaczej syreny biją manu :) a jak miałbym doliczyć produkcje czaru manufaktura i burzowego ... zreszta tu już widać jaki to skomplikowany system by manu mogła działać i tu się zgadzam przy duzej ilości manu jest efekt skali, tym niemniej obstawiam ze taka sama ilość syrenek wyszłaby bardziej ekonomicznie choć znacznie gorzej ratingowo
 
Ostatnia edycja:

blazius1

Paladyn
Jeśli chodzi o ilość Syrenek to stając na rzęsach w tamtym evencie ugrałem wtedy ledwie dwie. Na ilość Syrenek niestety mieliśmy wpływ wybitnie chwilowy.
Event miał chyba pętlę zadań i był generalnie już z gatunku tych poronionych, z czym się chyba zgadzamy.

W dniu startu tamtego eventu manufaktur drewna miałem prawdopodobnie 11. Teraz zszedłem do 7, ale myślę że efekt skali mam zachowany. Są na 31 poziomie.

W takich wyliczeniach musiałbyś jakoś uwzględniać, że ten dobowy przychód T1 z Syrenki na dobę to tylko wartość potencjalna. Ona nie ma niestety możliwości szybszego zbioru. Realnie masz na dobę mniej i co któryś tam zbiór w końcu przepada.

Zbiór dobowy to rodzaj kary za aktywność , bo gracz aktywny choćby chciał i nawet się uparł wycisnąć z budynku jego cały potencjał produkcyjny, to gra i tak mu na to nie pozwoli. Zbiór 24h to niedobre rozwiązanie dla tej gry, a niestety jest stale powielane. Przykładowo dzisiejsza nagroda w evencie ( Obserwatorium Świetlików ) jest już tylko parodią Kupca Festiwalowego. Jest nawet gorsza od odpowiednika sprzed dwóch miesięcy.

Ja z kolei mógłbym jeszcze policzyć ile, w tak zwanym międzyczasie Renowacji zaoszczędziłem. Nie wiem tylko czy potrafiłbym prawidłowo.
 
Ostatnia edycja:
Z początkiem wywodu się zgodze z końcówka nie.
Ja rowniez nie z kazdym stwierdzeniem z postu blaziusa sie zgadzam, ale nie chcialem sie czepiac szczegolow, bo ogolnie rozumiem graczy ekonomicznych. Tak naprawde w miare postepu w epokach o wydajnosci Syrenek i zestawow decyduje dostepnosc zaklec renowacji. Gracze ekonomiczni czesto maja wiele magicznych rezydencji, bo w tej strategii populacja odgrywa pierwszoplanowa role . Schematy zuzywa sie na ich podnoszenie, zamiast na zamiane ich na dodatkowe zaklecia renowacji. Wtedy budynki eventowe rzeczywiscie dosc szybko zostaja z tylu. Dlatego sie wlasnie nie czepiam (choc pozostaje przy swoim zdaniu), bo obranie pewnego kierunku rozwoju miasta (zwlaszcza jakiegos ekstremalnego) na rozne sposoby determinuje pozniej dostepne opcje i jest decydujace dla ich oplacalnosci (badz jej braku).
EDIT:
W takich wyliczeniach musiałbyś jakoś uwzględniać, że ten dobowy przychód T1 z Syrenki na dobę to tylko wartość potencjalna. Ona nie ma niestety możliwości szybszego zbioru. Realnie masz na dobę mniej i co któryś tam zbiór w końcu przepada.
Tak, ale @BlossomValvi policzyl tez maksymalna, wrecz idealna wydajnosc manufaktur (8 zbiorow 3h), co tez jest nierealne.
 

DeletedUser4488

Guest
A mnie to cieszy ten podział dokonany przez IG na farciarzy gdy wystarczy 556 kluczy i pechowców bo idzie się popłakać zbierając 1260 kluczy:mad:
 

Steefann

Zwiadowca
W takich wyliczeniach musiałbyś jakoś uwzględniać, że ten dobowy przychód T1 z Syrenki na dobę to tylko wartość potencjalna. Ona nie ma niestety możliwości szybszego zbioru. Realnie masz na dobę mniej i co któryś tam zbiór w końcu przepada.

Zbiór dobowy to rodzaj kary za aktywność , bo gracz aktywny choćby chciał i nawet się uparł wycisnąć z budynku jego cały potencjał produkcyjny, to gra i tak mu na to nie pozwoli. Zbiór 24h to niedobre rozwiązanie dla tej gry, a niestety jest stale powielane. Przykładowo dzisiejsza nagroda w evencie ( Obserwatorium Świetlików ) jest już tylko parodią Kupca Festiwalowego. Jest nawet gorsza od odpowiednika sprzed dwóch miesięcy.

Generalnie nie wiem co za "geniusz" w Inno (a pełno ich tam) wymyślił 24h produkcje czy nawet 12h (dżiny, zbiór orków ze zbrojek dla przykładu). Tak jak Blazius pisze w każdym takim budynku co któraś produkcja przepada, bo nie da się idealnie co do sekundy zbierać z takich budynków, żeby zaraz nastawić kolejną produkcję. Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby ustawić 23h i 11h (dla przykładu) albo w budynkach co produkują x surowców ustawić opcję wcześniejszego zbioru. Jakoś w zestawie Iglicowym ustawili 20h kolejkę nie 24h więc jednak się da, wystarczy odrobina dobrej woli.
 

BlossomValvi

Łucznik
Zestaw biblioteki (iglicowy) ma 21h zbiór

A zanim mnie moderator pobije za oftop :p
@chris07070707 nie czujesz ironii ze ewolucyjne miasto potrzebuje dużo magicznych rezydencji i schematów, bo... woli w to inwestować niż w ewentowe? Ok syrenka może ma większe zapotrzebowanie ale z turnieju tez oba lecą tj schemat i renowacja, jak dla mnie to się akurat równa w ogólnym rozliczeniu (może drożej ale renowacja daje jeszcze mgłę)

Na zakończenie 7 manu jest traktowane jako ewolucyjny? Ja mam obecnie po 7/6/6 slotów w użyciu (slotów bo w zależności od potrzeb tymczasowo wymieniam żywe za zwykle) i uważam się za przecietniaka ... a mam przeciez 3 wojskowe i 8 zbrojowni plus syrenki i inne takie ;p
 
@chris07070707 nie czujesz ironii ze ewolucyjne miasto potrzebuje dużo magicznych rezydencji i schematów, bo... woli w to inwestować niż w ewentowe?
Ironia to moze zle slowo :) Ale tak, czuje. Tyle ze rozumiem, z czego to moze wynikac. Pomimo, ze mam miasta wybitnie militarne, to niezle rozumiem styl ekonomiczny, bo sam go kiedys stosowalem. W miastach ekonomicznych wystepuje sporo zaleznosci, z ktorych wielu graczy militarnych czy militarno-ekonomicznych nie zdaje sobie nawet sprawy. Nie chce tu wchodzic w szczegoly, ale zmierzam do tego, ze jesli ktos w pewnym momencie zdecydowal sie na styl ekonomiczny, to jest juz w pewnym sensie zmuszony do jego kontynuacji, bo kazde ustepstwo i odstepstwo od niego (w tym przypadku podnoszenie Syrenek) mozna przyrownac do wyjecia kilku trybikow z bardzo skomplikowanej maszyny. Malo ktora maszyna nie zacznie sie wtedy zacinac :)

Styl mieszany jest o wiele bardziej elastyczny i dopuszcza wiecej roznych wyborow, niz ekstremalny styl czysto ekonomiczy lub militarny.
Ale wracajac do tematu, jest calkiem spora liczba graczy, ktora caly czas stosowala i nadal stosuje styl ekonomiczny, choc obiektywnie trzeba przyznac, ze styl militarny byl w ostatnich 2 latach bardziej wydajny. Wydaje mi sie, ze wiekszosc tych graczy doskonale zdaje sobie z tego sprawe, ale pewnie kiedys do takiego stylu sie przyzwyczaili i swiadomie zdecydowali sie na jego kontynuacje, nie majac ochoty na kompletna przebudowe miasta. I w sumie nic w tym zlego, szczegolnie jesli mieli choc troche ambicji rankingowych, a nie zalezalo im na rywalizacji w turniejach z militarnymi koksami.
 

DeletedUser3983

Guest
Co mnie teraz uderzyło to to że możliwość korzystania ze starych miśków ich wytworzenia i zamiany artefaktów mają w zasadzie tylko gracze od 3 rozdziału czyli Iglicy,bo brak fragmentów skutecznie to uniemożliwia.
 

LukasArt

Zwiadowca
W pierwszym na pewno nie, bo AM dostępna pod sam koniec pierwszego rozdziału, ale w drugim jak najbardziej.
Ja swoje pierwsze miśki miałam właśnie z 2 rozdziału
 
Czas chyba na male podsumowanie eventu :)

Tu nie ma co pisac poematow, postaram sie streszczac. Z mojego punktu widzenia (jako zaawansowanego gracza) nie bylo sie do czego przyczepic. Nie bede plakac, ze nie bylo budynkow kalibru Skal Venara III itp. Nagrody dzienne byly calkiem OK, a przede wszystkim byly dosc zroznicowane. Nagrody poboczne ze skrzynek tez byly calkiem w porzadku, np. po 20 czy 30 pw. Nagroda glowna jest dla mnie na tyle atrakcyjna, ze zamiast kolejnej Pandy zdecydowalem sie jednak postawic wlasnie lunatyka. Troche zywych + 3 pw co 24h piechota nie chodzi, tym bardziej, ze misiek zajmuje tylko 9 kratek, a oprocz tego daje troche populacji i kultury. Czyli na swoje miejsce w miescie jak najbardziej zarabia. W evencie na wzglednym luzie dalo sie zdobyc 7-8 nowych artefaktow, do tego dojda 2 dodatkowe z PB, wiec wszystko jest OK. To tyle z punktu widzenia zaawansowanego gracza.

Z obiektywnego punktu widzenia ilosc mozliwych do zdobycia starych artefaktow jest zdecydowanie zbyt niska. Kazdy mlodszy stazem gracz powinien miec moim zdaniem mozliwosc wyewoluowania przynajmniej jednego starego miska na 10 poziom. Przeciez nikogo by to nie zabolalo ! Niestety nawet 2 dodatkowe nowe artefakty (czyli 1 stary) z nastepnych PB niewiele tu zmienia, wiekszosc graczy nie da rady podniesc starego miska powyzej 6 poziomu.

Mam jeszcze jedna dziwna obserwacje. Gdyby chodzilo tylko o jedna czy 2 wioseczki, to w ogole bym o tym nie wspominal, ale wydaje mi sie, ze w przeciwienstwie do poprzednich eventow dodatkowa waluta ze skrzynek wpadala ekstremalnie rzadko i to pomimo nominalnie calkiem sporych szans na jej trafienie. Mialem tak zarowno na becie, jak i w dwoch miastach glownych i we wszystkich wioseczkach iglicowych. Daleki jestem od teorii spiskowych, ale przynajmniej u mnie ten trend bardzo rzucal sie w oczy. W ani jednej wiosce nie wylosowalem dodatkowej waluty czesciej, niz 2-3 razy, a na becie i w jednym miescie glownym ani jednego razu. To bylo tak nieprawdopodobne i niezgodne ze statystyka, ze az w penym sensie zabawne ;) Tylko ze gdybym byl nowym graczem i walczyl o stare artefakty, pewnie wcale by mnie to nie smieszylo.

Na duzy plus mozna temu eventowi zapisac sama linie zadan, ktora nie byla zbyt wymagajaca i wiekszosc graczy nie musiala sie pewnie jakos zbytnio spinac, by ja skonczyc. Podsumowujac, event byl dla mnie zupelnie w porzadku, choc bez zadnego efektu "wow", ale jako poczatkujacy gracz czulbym pewnie jakis niedosyt.
 
Do góry