Tu drobne zmiany nic nie dadzą, bo to jest jedna wielka mina, na którą wdepnięcie rozwala ekonomię miasta dość konkretnie Ja w tej chwili mam 101 reliktów Pyłu... Doprowadzenie Cudu do 10lvl oznaczało by więc w moim wypadku utratę ponad połowy reliktów do Towarów 3 typu! To jest prostymi słowy mówiąc poroniony pomysł. Drugiego bym nawet nie miał szansy dociągnąć do 10 lvl, bo by mi reliktów boostujących brakło Żeby takie straty w ekonomiii ponieść musiałbym mieć 3 razy tyle fabryk towarów 3 typu przynajmniej. Ile to jest ekspansji na fabryki + rezydencje by populację do nich mieć to nie wspomnę A jakie bonusy cud daje? Określenie ich "mizernymi" to byłoby uznanie, że jednak coś dają Cuda są tak dużym osłabieniem miasta, że nawet mojemu wrogowi bym je odradzał postawić 
Ten wiąże się z nieskończonym rozwojem czegoś, a Cuda mają ograniczenie 10 poziomu. Dodatkowo są tak skopane w konstrukcji, że masakrują ekonomię i budowa nawet jednego to nie jest nawet strzelanie sobie w stopę... To włożenie lufy prosto do ust Musiałbyś mieć nie wiadomo jakie ilości reliktów boostujących by się na to zdecydować. A im dalej w grze tym trudniej je zdobyć. Stąd poświęcenie nawet trochę na kilka poziomów jednego Cudu jest bolesne. A co dopiero pisać o kilku cudach... Pomysłem na endgame jest takie balansowanie siłą/ilością oddziałów i kosztami negocjacji, że nie blokują one w sposób tragiczny zdobywania nowych prowincji. Przypuśćmy jedna bitwa lub negocjacja co 1-2 dni. Kto tego nie rozumie z Inno, ten chyba nie wie w jakim kierunku ta gra ma dążyć. Nowe rasy czy Cuda to tylko takie dodatki do pewnej głównej części, rdzenia tej gry. A tenże rdzeń się skupia wokół podbijania nowych prowincji. Jeśli to się zablokuje na jakimś etapie, to rozgrywka się dla graczy skończy i pójdą gdzie indziej, bo będzie więcej frustracji tu niż faktycznej zabawy. I z tym coś powinien zespoł projektowy zrobić. Stworzyć takie rozgałęzienia w architekturze gry, które pozwalają na nielimitowany, nieskończony rozwój i wydawanie w nich zasobów/towarów/monet, ale na tyle niskie, że zbieranie na kolejny, maluteńki, kroczek rozwoju nie będzie trwało 2 tygodnie, bo w końcu każdemu pęknie żyłka A więc jeśli skończyłeś drzewko techów i chcesz pomóc komuś z budową cudu, by Ci się punkty wiedzy nie marnowały, to... zapomnij o tym. Nie masz własnego cudu, to nie możesz - bo tak
I zmanowane punkty lecą w kosmos, zamiast być przez samobójcę, który się zdecyduje na budowę cudu, wykorzystane. Bo gdzie je można inaczej wykorzystać? Przecież Cud to jedyne miejsce, gdzie da się to zrobić po skończeniu drzewka.