• Drogi czytelniku forum,

    Aby aktywnie korzystać z forum dołączając do dyskusji lub aby rozpocząć własną, potrzebujesz konta w grze. Następnie możesz ZAREJESTROWAĆ SIĘ TUTAJ!

Problem z orkami

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser3478
  • Data rozpoczęcia
Ano, prawie 160 prowincji mam, co mimo wszystko nie zmienia faktu ze skoro autorzy dawali możliwość wybrania dwóch ścieżek rozwoju to z jakiej racji nagle wymagane są zbrojownie na min. 20 poziomie :confused:
Jesli masz podbitych ok. 160 prowincji, to do blokady podbojow w krasnoludach i wrozkach jeszcze u Ciebie daleko. Bez orkow mozna podbic (wynegocjowac) na mapie ciut powyzej 220 prowincji (co daje odrobine powyzej 12400 pkt za postep na mapie swiata). Prawdopodobnie podbijasz nierownomiernie, tzn. pewnie zapedziles sie ze zwiadem za daleko w jedna strone ;). Sprobuj zrobic zwiad prowincji znajdujacych sie najblizej Twojego miasta, tzn. tych, ktore maja najnizsze koszty zwiadu, a na 100 % nie bedziesz potrzebowal orkow do negocjacji i zadania na konfilky/relikty nie beda juz problemem.
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser3332

Guest
Hmm, masz rację z tym że zapuściłem się bardziej w jedną stronę. Czyli mówisz że jak się rozwinę w drugą to nie będzie orków? Jest nadzieja, ale zwiady to kupa czasu..... :)
 

DeletedUser

Guest
Czerwonych prowincji lepiej nie dotykać (czerwony = niebezpieczny, opis też jest dość jasny) , chyba, że na pewno wiesz co robisz - to jest błąd bardzo wielu początkujących graczy (i nie tylko) - "podbiję więcej prowincji to będę miał więcej ekspansji" - każdy się chyba na to złapał raz czy dwa.

W ten sposób wielu graczy zapędza się za daleko - mają podbitych po kilkadziesiąt prowincji więcej niż jest wymagane do zakończenia aktualnego rozdziału (otwarcia skrzyni)

Koszt podbicia prowincji obniża się wraz z przejściem do nowego rozdziału (tyle, że zwiad trzeba zrobić dopiero po zbadaniu zaawansowanego zwiadu) - nie warto odkrywać i podbijać za dużo, bo to się kończy :
- wysokimi kosztami negocjacji (+ wymogiem użycia niedostępnych surowców - wspomniane orki) / dużymi stratami wojska (z brakiem możliwości wygrania walki włącznie)
- problemem z eventami - "nie mogę skończyć zadania, bo nie mam jak rozwiązać X konfliktów"

Warto zawsze mieć min. 2-3 zbadane, nie podbite prowincje - ww. zadania zadania są dość częste.

To, że są 2 ścieżki rozwoju to nie znaczy, że 5 dzielnych toporników zatłucze armię 2000 orków i innych potworów albo, że przekupisz 500 rycerzy 50 sztukami drewna ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Hmm, masz rację z tym że zapuściłem się bardziej w jedną stronę. Czyli mówisz że jak się rozwinę w drugą to nie będzie orków? Jest nadzieja, ale zwiady to kupa czasu..... :)
Nie nadzieja, tylko pewnosc, kazdy gracz ma wokol swojego miasta ok. 220 prowincji (222 bodajze, jesli dobrze pamietam), w ktorych do negocjacji nie sa wymagane orki. A z tej "drugiej strony" zwiad bedzie trwal krocej, bo te nieodkryte prowincje leza blizej Twojego miasta ;)

Czerwonych prowincji lepiej nie dotykać (czerwony = niebezpieczny, opis też jest dość jasny) , chyba, że na pewno wiesz co robisz - to jest błąd bardzo wielu początkujących graczy (i nie tylko)
To absolutnie nie jest blad, tylko po prostu inna strategia rozwoju, bardzo skuteczna zreszta.
Nie twierdze, ze jedynie sluszna ;)
Wyzsze koszty negocjacji, dluzszy zwiad,niemoznosc podbojow wojskiem, wszystko sie zgadza, ale "pod kreska" rozwoj jest duzo szybszy, jesli nie zwaza sie na kolor i stopien trudnosci prowincji.
Poczatki sa ciezkie, ale szybsze podboje oznaczaja wiecej miejsca, ktore przeznacza sie na zwiekszanie produkcji. I tylko na zwiekszanie produkcji. Dodatkowe surowce przeznacza sie na szybsze podboje, dodatkowe miejsce w miescie na dalsze zwiekszanie produkcji i tak w kolko. Szybsze podboje to takze wiecej bonusowych reliktow, a wiec dalszy wzrost produkcji. Po stosunkowo krotkim czasie produkuje sie wtedy na biezaco wiecej, niz jest sie w stanie wydac na mapie swiata, bo ogranicza nas predkosc zwiadu. W tym momencie kolor czy koszt prowincji przestaje miec jakiekolwiek znaczenie - i tak mozna posuwac sie na mapie swiata z maksymalna mozliwa predkoscia, a jedynym czynnikiem ograniczajacym ten postep jest powolnosc zwiadu.
Wszystkie nadwyzki mozna przeznaczac na turnieje, co tez oznacza szybszy rozwoj.
To prawda, ze nawet inwestujac wszystkie PW w drzewko mozna "wpasc na sciane" w postaci braku orkow na dalsze podboje, tylko co z tego ? ;) Cala mozliwa do zdobycia w danej epoce przestrzen juz mamy, a brak postepu na mapie nie oznacza braku postepu w drzewku, wrecz przeciwnie. Nie tylko nadwyzki, ale wrecz calosc produkcji mozna wtedy przeznaczyc na turnieje, co oznacza jeszcze szybszy postep w drzewku itd..To jak samonakrecajacy sie mechanizm.
W tym czasie mozna robic zwiady prowincji, ktorych na razie nie mozna wynegocjowac i po wejsciu do epoki Orkow szybko je podbic. 2-3 ekspansje beda wtedy jak znalazl.

Podsumowujac: przy strategii maksymalnie szybkich podbojow produkcja zwieksza sie szybciej, niz rosna koszty negocjacji w miare postepu na mapie. Nie ma wiec co na ten wzrost kosztow zwracac uwagi i ograniczac sie w szybkosci podbojow. Ale to tylko moje skromne zdanie, nie twierdze, ze jedynie sluszne :D

Warto zawsze mieć min. 2-3 zbadane, nie podbite prowincje - ww. zadania zadania są dość częste.
Tu pelna zgoda, dodam tylko, ze bedac przed epoka Orkow warto sie wstrzymac z podbojami po zdobyciu, powiedzmy, 210 prowincji i zostawic sobie te 10-12 pozostalych .do zadan na konflikty w eventach.
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser

Guest
3 ekspansje więcej to raptem 1 miejsce zbiórki + ok. 8 farm grzybków - nie wiem, czy to aż tak przyśpieszy skończenie orków.
Wyższa produkcja w manufakturach od momentu wejście w rasy gościnne nie przyspiesza aż tak bardzo rozwoju - oczywiście bardzo pomaga w turniejach, rzecz w tym, że wynik ok. 2000 można spokojnie osiągnąć co tydzień przy układzie manufaktur 4-3-3.

Natomiast pisząc o błędzie początkujących miałem na myśli poruszony tutaj problem - blokady w evencie związanej z podbojem prowincji i przeświadczenia niektórych, że mogą podbijać ile wlezie prowincji bez konsekwencji.
Nie twierdzę, że koniecznie trzeba trzymać kilkanaście otwartych niebieskich - oczywiście, że można iść do przodu bardziej dynamicznie, tyle, że z umiarem i z pełną świadomością efektów.

Trzeba też uwzględnić fakt, że po podbiciu 457 prowincji ekspansje się kończą.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry