Hmm, masz rację z tym że zapuściłem się bardziej w jedną stronę. Czyli mówisz że jak się rozwinę w drugą to nie będzie orków? Jest nadzieja, ale zwiady to kupa czasu.....
Nie nadzieja, tylko pewnosc, kazdy gracz ma wokol swojego miasta ok. 220 prowincji (222 bodajze, jesli dobrze pamietam), w ktorych do negocjacji nie sa wymagane orki. A z tej "drugiej strony" zwiad bedzie trwal krocej, bo te nieodkryte prowincje leza blizej Twojego miasta
Czerwonych prowincji lepiej nie dotykać (czerwony = niebezpieczny, opis też jest dość jasny) , chyba, że na pewno wiesz co robisz - to jest błąd bardzo wielu początkujących graczy (i nie tylko)
To absolutnie nie jest blad, tylko po prostu inna strategia rozwoju, bardzo skuteczna zreszta.
Nie twierdze, ze jedynie sluszna
Wyzsze koszty negocjacji, dluzszy zwiad,niemoznosc podbojow wojskiem, wszystko sie zgadza, ale "pod kreska" rozwoj jest duzo szybszy, jesli nie zwaza sie na kolor i stopien trudnosci prowincji.
Poczatki sa ciezkie, ale szybsze podboje oznaczaja wiecej miejsca, ktore przeznacza sie na zwiekszanie produkcji. I tylko na zwiekszanie produkcji. Dodatkowe surowce przeznacza sie na szybsze podboje, dodatkowe miejsce w miescie na dalsze zwiekszanie produkcji i tak w kolko. Szybsze podboje to takze wiecej bonusowych reliktow, a wiec dalszy wzrost produkcji. Po stosunkowo krotkim czasie produkuje sie wtedy na biezaco wiecej, niz jest sie w stanie wydac na mapie swiata, bo ogranicza nas predkosc zwiadu. W tym momencie kolor czy koszt prowincji przestaje miec jakiekolwiek znaczenie - i tak mozna posuwac sie na mapie swiata z maksymalna mozliwa predkoscia, a jedynym czynnikiem ograniczajacym ten postep jest powolnosc zwiadu.
Wszystkie nadwyzki mozna przeznaczac na turnieje, co tez oznacza szybszy rozwoj.
To prawda, ze nawet inwestujac wszystkie PW w drzewko mozna "wpasc na sciane" w postaci braku orkow na dalsze podboje, tylko co z tego ?
Cala mozliwa do zdobycia w danej epoce przestrzen juz mamy, a brak postepu na mapie nie oznacza braku postepu w drzewku, wrecz przeciwnie. Nie tylko nadwyzki, ale wrecz calosc produkcji mozna wtedy przeznaczyc na turnieje, co oznacza jeszcze szybszy postep w drzewku itd..To jak samonakrecajacy sie mechanizm.
W tym czasie mozna robic zwiady prowincji, ktorych na razie nie mozna wynegocjowac i po wejsciu do epoki Orkow szybko je podbic. 2-3 ekspansje beda wtedy jak znalazl.
Podsumowujac: przy strategii maksymalnie szybkich podbojow produkcja zwieksza sie szybciej, niz rosna koszty negocjacji w miare postepu na mapie. Nie ma wiec co na ten wzrost kosztow zwracac uwagi i ograniczac sie w szybkosci podbojow. Ale to tylko moje skromne zdanie, nie twierdze, ze jedynie sluszne
Warto zawsze mieć min. 2-3 zbadane, nie podbite prowincje - ww. zadania zadania są dość częste.
Tu pelna zgoda, dodam tylko, ze bedac przed epoka Orkow warto sie wstrzymac z podbojami po zdobyciu, powiedzmy, 210 prowincji i zostawic sobie te 10-12 pozostalych .do zadan na konflikty w eventach.