• Drogi czytelniku forum,

    Aby aktywnie korzystać z forum dołączając do dyskusji lub aby rozpocząć własną, potrzebujesz konta w grze. Następnie możesz ZAREJESTROWAĆ SIĘ TUTAJ!

Takie sobie przemyślenia

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser80
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser80

Guest
Dla mnie to forum jak w soczewce odbija stan naszego społeczeństwa.
Pełno tu pieniaczy, malkontentów, a i bez obrazy trochę wsi też tu widzę.
Gdy pojawi się jakaś ostrzejsza dyskusja między dwoma graczami tam zaraz trzech kolejnych dorzuci swoje dwa grosze i to bynajmniej nie po to by uspokoić atmosferę.
O ciągłym narzekaniu (to te łagodniejsze określenie) na Inno nie wspomnę.
Ale gdy pojawi się pomysł na ulepszenie gry (lepszy lub gorszy a bardzo dobrych nie brakowało) to zainteresowanie minimalne. No chyba, że mocno kontrowersyjny to paru dyżurnych krytykantów się odezwie.
Może oprócz postaw roszczeniowych i pieniackich trochę więcej merytorycznej dyskusji?
Forum i grze to nie zaszkodzi a przyciągnie tych, którzy w akademickich dyskusjach i kłótniach nie chcą brać udziału.
 

jakub357

Łucznik
To nie jest tylko tu.
To typowe zjawisko na forach tego typu.

Forum służy jako możliwość odreagowania - ludzie wracają co dnia z różnym bagażem i próg zapalny jest niski. Liczność niedociągnięć gry stanowi dobre podłoże. To tworzy mechanizm, który czymś karmi.
Na innych też można się wyładować, czasem przy okazji czymś ich zarazić. Nie ma kar, anonimowość jest kompletna.

Aby być dla kogoś życzliwym, budować razem i coś od siebie dać - to może być wysiłkiem, tutaj często bez gratyfikacji. Działalność forumowa nie jest wspierana.
Rzeczywistość wygląda dla mnie właśnie tak, w taki sposób to rozumiem. Stąd nie mam oczekiwań innych ponad wzajemny szacunek. Gdybym miał jakieś oczekiwania, to patrzyłbym na forum iluzorycznie i nie byłby to obraz zgodny z prawdą.
Z tych względów potrafię być tutaj od tak długiego czasu i wciąż jest to dla mnie przyjemne.
 

DeletedUser174

Guest
moim zdaniem głowną przyczyną takiego "wyglądu" forum jest jednak polityka ig i szeroko rozumianego teamu.

Forum jest bezpłciowe. Ogólnie to nikomu nie chce się tu zabierać głosu, bo i po co? Ponieważ szeroko rozumiane kłótnie mają w sobie jednak jakiś ładunek emocjonalny to ludki jakoś bardziej chętnie się skupiają wokół tego akcentu. Kultura moderacji forum (rozumiana jako styl) jest na tak niskim poziomie, że wywołuje jedynie irytację i frustrację... szkoda bo powinny ustąpić miejsca jakimś bardziej pozytywnym uczuciom. Ale co my możemy? Najprostszym sposobem jest nie zabieranie głosu gdy nie ma jakiegoś impulsu... czyli temat zapalny jest jedynym "żywym" elementem tego forum. A i to chyba będzie zamierać... Ostatnio pojawił się temat przygód i szczerze to mi się nie chciało logować by zabrać głos w dyskusji. To świadczy już samo za siebie

Brak aktywności na forum moderatorów tez jest widoczny i odczuwalny. Skasowanie posta to nie jest aktywność... ale walkę o styl moderacji prowadziliśmy kiedyś i z wiatrakami nikt za bardzo nie chcę się bić. Mi się nie chce.

Aktywność w dyskusjach o pomysłach jest bezcelowa - przecież i tak nikt z naszym zdaniem sie nie liczy. Nawet jeżeli jakiś pomysł jest wprowadzany to wymaga to czasu ok 2 lat przy dobrych wiatrach jak zauważyłam, ale co gorsza nie jest jednak zgodny z wizją graczy, a bardzo często jest tak wypaczony przez decydentów, ze tylko z nazwy przypomina pomysł pierwotny. @PanGry też pamiętasz początki gry... pomysły sypały się jak z rękawa... i nic... to teraz jest prawdziwa klęska suchoty w temacie pomysłów. Bo przecież Ci już bardziej doświadczeni wiedzą, ze to bez sensu. A "młodzi" jeszcze wprawdzie muszą się tego naumieć, ale edukacja już szybciej trwa i też sobie dają spokój.

Inna składowa to szeroko rozumiana gra. Polityka ig jest niezrozumiała. Brak reakcji na prawdziwe bolaczki i potrzeby graczy jest wręcz oburzający. Ale ma już tak stały charakter ze nikt na to nie zwraca uwagi. Ten brak emocji jest wręcz namacalny. Dodatkowo irytację wzmaga koncentracja pfójców na takich pierdołach, zę aż ręce opadają. A tam gdzie naprawdę interwencja jest niezbędna i to na wczoraj jest bolesna cisza... szkoda że boli to tylko graczy....

Problem w tym, ze gdy komuś już nie zależy na czymś to odpuszcza... Jeżeli jest jeszcze na tej grze kilku pieniaczy, którym zależy to tylko się z tego cieszyć. Gdy ich zabraknie to wtedy już tylko dziewicza cisza zostanie... Mi już się nie chce.
 

Azulena

Rozbójnik
Kiki,
tylko TY nie odpuszczaj zaglądania na Forum... bo wtedy to już będzie całkiem "bezpłciowe" jak to nazwałaś. ;)

Nikogo z miłych rozmówców nie urażając, jest tu kilku, którym za prawie każdą wypowiedź daję "łapki" i naprawdę lubię ich czytać, ale Twój styl jest niepowtarzalny i bardzo by mi brakowało Twoich postów.

Zostań, proooooszę.... :) :)

A Twoja diagnoza niezwykle trafna - jak nie ma emocji miłych - czyli tematów ciekawych, zabawnych, itd. - to te niemiłe przyciągają zainteresowanie.
No i oczywiście głównym winowajcą jest IG a może konkretnie zespół do Elve. FoE jest jednak nieporównanie lepiej wykonane. Niestety, dla odmiany działa tam kilka fatalnych pomysłów.

Dlatego jeszcze tu gram - bo tu pomysł na wstępie był dobry, to mogła być miła, urocza gra - wciąż mam resztki nadziei, że to możliwe...

Oczywiście sprawa podstawowa - jeśli tu zajrzy jeden z tych, których lubię czytać ;) to lepiej to wyjaśni - IG MUSI wreszcie się zdecydować do kogo adresuje grę.

Na FoE kolejna koleżanka z mojej Gildii chce rzucić grę, poprzednie tego nie ogłaszały, ale mówiły wcześniej o tym, jak bardzo je denerwują ataki innych Graczy oraz (niewiarygodnie kretyński i niemoralny pomysł) "plądrowanie" miasta.
Czyli FoE jest adresowane wyłącznie do facetów. Świadomie nie piszę mężczyzn... :p

Elve mogło by być grą adresowaną do kobiet oraz wszystkich mężczyzn, którzy odpoczynku od realu szukają nie w silnych przeżyciach, tylko w prawdziwym relaksie.

Była taka reklama w TV, wiele lat temu: "Jak coś jest do wszystkiego, to znaczy, że jest do niczego". ;) Gra też nie może być "do wszystkiego" - trzeba wiedzieć, kogo się chce do niej zaprosić.

Na przykład w taką Farmeramę gra miliony kobiet z kilkunastu krajów - zdecydowanie NIE dlatego, że lubią rolnictwo. :p ;) Ale dlatego, że jest ZA MAŁO ładnych, miłych, POKOJOWYCH gier w sieci.

'tfórcy" gier oraz co ważniejsze wydawcy / właściciele firm, wciąż nie zdołali zauważyć faktów widocznych gołym okiem, bez żadnych analiz.
Kobiety CHCĄ grać w gry. Szukają ich w necie, próbują, rzucają...
A ci wszyscy "decydenci" od gier zapomnieli najwyraźniej, że kobiety stanowią WIĘCEJ niż połowę ludzkości. Pracują i MAJĄ pieniądze, nie tak, jak kiedyś było.
Dbamy o zdrowie, rzadziej miewamy nałogi, dlatego żyjemy dłużej, o wiele dłużej...
I chcemy korzystać z możliwości, jakie daje internet w pełnym zakresie. Czyli nie tylko jako źródła wiedzy, ale również rozrywki. Oczywiście, ona musi być odpowiednia DLA NAS. To ma być to, co MY lubimy.

Są kobiety, które lubią "walkę" w różnych znaczeniach tego słowa - (tu nie miejsce na pisanie o gospodarce hormonalnej organizmu) - te mogą się bawić w gry wojenne razem z facetami.
Ale większość z nas tego nie lubi...
Rywalizacja? no tak, troszeczkę może być, ale nie może psuć atmosfery.. :p ;) Bo to ma być ZABAWA. Dla każdego równie zabawna. ;)
A w ogóle, to niech "Oni" sobie poczytają o psychice kobiet, tyle o tym napisano... :p
 

DeletedUser2264

Guest
Ja chyba do typowych kobiet się nie zaliczam, wciągnęłam się w Elvenar bo mi przypominał ukochanych Herosów. Wpadłam tu przez przypadek w 2015 i wciągnęło.. zwariowałam..

A na forum już mnie kiedyś odesłano do garów i prasowania :) bo coś mi się nie spodobało w jakimś nadchodzącym evencie. Ciekawe prawda? Wracaj kobieto tam gdzie twoje miejsce :D

Zgadzam się z Wami, na forum robi się coraz ciszej, nasze pomysły sobie, a Inno idzie w stronę Apki i resztę ma chyba już w nosie.

Kontrowersji też już nie ma, bo jak coś to nam zapchają japy magiczną rezydencją i jest SUUPER!

Ze smutkiem zauważam u siebie coraz mniej zapału do tej gry, już się tak nie chce jak się chciało ale czy to kogokolwiek obchodzi...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser2775

Guest
@Azulena, naprawdę nie wiem, jak to ładnie napisać, ale Twoja analiza jest niezwykle nietrafna i - co więcej - krzywdząca. Nic mnie tak nie irytuje, jak wrzucanie wszystkich kobiet do jednego wora. Elvenar, tak samo, jak FOE, jest adresowany do konkretnej grupy odbiorców - ludzi, którzy lubią i potrafią planować, analizować, liczyć. Ale nie są to jedynie mężczyźni :) Osobiście długo czekałam, aż wprowadzą coś takiego, jak turnieje lub przygody, bo tego mi w tej grze brakowało. Nie pogardziłabym też jakimś PvP albo wojskowym Bractwo vs Bractwo, ale w tej kwestii raczej nie ma na co liczyć.

Odnośnie faktycznego tematu tej dyskusji, to za bardzo się nie wypowiem, bo chociaż czytam większość postów, to raczej rzadko się tu udzielam. Strzelam, że wpasowałabym się najbardziej w stereotyp pieniacza :D chociaż w wielu ankietach też biorę udział.

PS Grałam parę lat temu w FOE i moją ulubioną rozrywką było właśnie plądrowanie miast i gromienie innych gildii na mapce :) Pozdrawiam wszystkie niestereotypowe kobiety :p
 

Azulena

Rozbójnik
@Azulena, naprawdę nie wiem, jak to ładnie napisać, ale Twoja analiza jest niezwykle nietrafna i - co więcej - krzywdząca. Nic mnie tak nie irytuje, jak wrzucanie wszystkich kobiet do jednego wora. Elvenar, tak samo, jak FOE, jest adresowany do konkretnej grupy odbiorców - ludzi, którzy lubią i potrafią planować, analizować, liczyć. Ale nie są to jedynie mężczyźni :) Osobiście długo czekałam, aż wprowadzą coś takiego, jak turnieje lub przygody, bo tego mi w tej grze brakowało. Nie pogardziłabym też jakimś PvP albo wojskowym Bractwo vs Bractwo, ale w tej kwestii raczej nie ma na co liczyć.

Odnośnie faktycznego tematu tej dyskusji, to za bardzo się nie wypowiem, bo chociaż czytam większość postów, to raczej rzadko się tu udzielam. Strzelam, że wpasowałabym się najbardziej w stereotyp pieniacza :D chociaż w wielu ankietach też biorę udział.

PS Grałam parę lat temu w FOE i moją ulubioną rozrywką było właśnie plądrowanie miast i gromienie innych gildii na mapce :) Pozdrawiam wszystkie niestereotypowe kobiety :p
Ależ nie ma sprawy. ;)
Jednak jest trafna - jak napisałam żartobliwie, są kobiety, które lubią walkę w różnych aspektach. ;) Znam takich kilka, nie jest to jakaś niezwykła rzadkość. ;)

Ale dla biznesu liczą się "wielkie liczby" a większość kobiet jednak takich zabaw nie lubi. Ponadto dochodzi aspekt wieku, a raczej... pokolenia. ;)
Moje pokolenie czytało "Anię z Zielonego Wzgórza" a ze względu na przeżycia dziadków lub rodziców, nienawidzi wszelkich wojen.
Już moja cioteczna siostra, młodsza o 8 lat, zaczytywała się czym innym, a jej "pamięć genetyczna" o wojnie jest mniejsza niż moja.

Czyli kolejne pokolenia kobiet mogą być bardziej "wojownicze" - ale ze względu na nieznajomość wieku osób, z którymi mam do czynienia w grach, nic o tym nie wiem.
Ale dokąd tych starszych jest dużo, podtrzymuję twierdzenie, że większość nie lubi wszystkich wojen, tych wirtualnych też.

Chociaż dwóch pań, które w FoE właśnie porzuciły grę z powodu "plądrowania" ich miast, trudno zaliczyć do starszych... jedna to młoda mama (dzieci roczek i 2 lata), druga trochę młodsza....

Nikt, bez względu na płeć i wiek, nie lubi być ofiarą.

Natomiast to:
Elvenar, tak samo, jak FOE, jest adresowany do konkretnej grupy odbiorców - ludzi, którzy lubią i potrafią planować, analizować, liczyć
- jak najbardziej!!!
Uwielbiam gry "budowlane" i ekonomiczne - ale to nie ma NIC wspólnego z wojowaniem. ;) I z Przygodami... :p
 
Do góry