Skoro się przywitałem, to i nie mniej grzecznie byłoby się pożegnać, co niniejszym czynię.
Praktycznie za miesiąc byłby rok mojej bytności w tej grze, ale z każdą kolejną aktualizacją uzyskiwałem potwierdzenie, że podjęta przeze mnie decyzja staje się koniecznością. Nie zrozumcie mnie źle... Gra jest w porządku i poza pewnymi niedociągnięciami nie grało mi się tragicznie. Niestety zacząłem grać jakiś czas od startu serwera, a krótko przed ruszeniem skryptów usuwających nieaktywnych graczy. W efekcie jestem daleko od środka, na pustyni, a aktywni gracze w pobliżu są do policzenia na palcach jednej ręki. Niestety z tego co widzę w ostatnich tygodniach, także oni się wykruszają. Od miesięcy więc trzymały mnie tylko bractwa do których przystępowałem. Bez nich nie mógłbym być tam gdzie byłem. W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim, z którymi miałem przyjemność grać. Nie będę wymieniał nicków, bo nie chciałbym nikogo pominąć nawet przez roztargnienie. Jesteście lub byliście świetni i zawdzięczam Wam naprawdę wiele. Na ile mogłem, na tyle się pomocą odwdzięczyłem Wam lub innym graczom.
Dziękuję także członkom teamu. Próbowaliście coś robić, szkoda że decyzje twórców podkładały Wam nogę. W chwili obecnej jednak przywrócenie częstych konkursów, gdy na forum siedzi tylko garstka stałych graczy, która między sobą nagrody by rozdawała, trochę z celem by się mijało. Może kiedyś... Nie winię za ten stan Was, bo to niepoważne by było. Tak samo nie winię developerów tej gry, robili co mogli, ale jako developer sam wiem jak to wygląda, gdy się natknie człowiek na osoby z własnymi wizjami. Dopóki projekt nie zdechnie, nie widzą przyczyn problemu we własnych, błędnych, decyzjach. Nawet gdy developerzy od początku mówią: "to jest do kitu", "użytkownicy to znienawidzą", "będąc userem miałbym trudność tego używać". Ten projekt tak ma i to powinno zostać zmienione w pierwszej kolejności. Twórcy muszą sobie zdać sprawę, że nie są nieomylni i posłuchanie graczy to nie zawsze ugięcie się. Jeśli coś jest zgłaszane jako problem przez miesiące, to nie jest to problem błahy czy taki, który zamiata się pod dywan "bo są ważniejsze rzeczy", albo "sam się z czasem rozwiąże". W tym przypadku ma to jedynie szanse, gdy z gry odejdą
wszyscy starsi gracze. Jakie są tego konsekwencje pozostawiam do rozpatrzenia wszystkim, ale w skrócie powiem tylko, że im mniej ich jest tym gorzej na tym wychodzą wszyscy młodsi stażem. Jeden weteran potrafi wesprzeć wielu słabszych graczy.
Do ostatnich chwil starałem się wspierać tę grę poprzez zgłaszanie błędów, wnoszenie propozycji, pomaganie innym graczom na wiele różnych sposobów. Podoba mi się wiele rzeczy w tej grze jako idea, ale niestety znaczna ich część jest niedopracowana albo kiepsko zaimplementowana. Przez to możliwości jakie dają są nieraz mocno ograniczone. Czasem błędy są niewielkie, ale uciążliwe. Innym razem od początku widać, że mocno coś nie zagrało. W praktyce więc coś, co nieraz powinno być skazane na sukces - kuleje lub odrzuca od siebie. Przykładem są niedawno wprowadzone turnieje. Sama idea jest świetna, ale co to za frajda, gdy w pełni mogą ją docenić jedynie gracze, którzy tak naprawdę już zakończyli grę? Bez jednostek pokroju Golemy 3 czy Czarodziejki 3, walka to będzie droga przez mękę. O tym, że wypaczono w tym przypadku znowu balans nawet nie mówię. W ciągu kilku dni turnieju zdobyłem walką takie ilości reliktów, jakie nie są możliwe do zdobycia ekonomicznie poprzez "Wydanie uczty". Dodatkowo narzekanie na niską opłacalność turniejów skończyło się tym, że podniesiono nagrody dla Top100 graczy, zamiast proporcjonalnie do stopnia aktywności w turnieju wszystkim uczestnikom. Efekt będzie taki, że high-endowi i płacący gracze odskoczą jeszcze bardziej reszcie.
Tu właśnie zbliżyliśmy się do sedna problemu tej gry. Zamieniana jest ona zbyt szybko w pełnoprawne pay2win, bez zbudowania bazy i alternatywy dla niepłacących lub płacących sporadycznie. Rozumiem, że to produkt komercyjny i twórcom zależy na pieniądzach graczy, ale bez graczy darmowych, płacących też nie będzie. Płacący także chcą grać w światach, gdzie mogą coś robić bo są sąsiedzi, aktywni gracze, bractwa tętnią życiem. Jeśli nie będzie graczy "darmowych" na ich poziomie to zrezygnują. Doprowadzenie przez nie płacącego gracza miasta do poziomu Wróżek to około pół roku gry. Takich graczy trzeba hodować długo i nie zastąpi się ich nawet kilkoma setkami młodszych stażem. Z tych młodszych odpadnie do tego czasu jakieś 95% lub więcej. Płacący będą siedzieć i się kisić, aż w końcu zrezygnują, widząc bezsens sytuacji w jakiej się znaleźli. A firma straci klienta.
Będę utrzymywał konto na forum, ale już czytał tylko chyba. Czasem może wtrącę coś do rozmowy, ale nie liczcie na elaboraty na podstawie gry, a jedynie zdrowego rozsądku i wiedzy branżowej, ewentualnie lektury forum bety