chris07070707
Mag
Zwoje to moim zdaniem najtrudniejszy turniej w calym cyklu turniejowym.
Przeciwnik wystawia:
Kaplani (magiczna)
Zwiadowcy (lekka strzelajaca)
Driady (lekka strzelajaca)
Ork dezerter (ciezka strzelajaca, odpowiednik Stratega orkow)
Nawet nie wiem, gdzie zaczac... Na zwojach nie ma jednego uniwersalnego sposobu walki (tzn. znam jeden dobry, ale nie kazdy bedzie go mogl zastosowac). Moze zaczne od troche innej strategii, moim zdaniem najlepszej dla graczy przed rasami goscinnymi, polegajacej na... calkowitym unikaniu walki Serio. Uwazam, ze do Lesnych Elfow wlacznie najlepiej robic turniej zwojow wylacznie negocjacjami, w miedzyczacie szkolac juz ciezkie jednostki na nastepny turniej, czyli na jedwab. Uczty beda troche kosztowac, ale szkolenie trentow/paladynow na jedwab przed i w trakcie trwania turnieju zwojow pozwoli zrobic jedwab wylacznie wojskiem (niezaleznie od epoki i stopnia zaawansowania), wiec bedzie czas odbudowac zapasy surowcow. Sam tak robilem bedac w tych poczatkowych epokach i swietnie sie to sprawdzalo. Taki plan na zwoje to element szerszej strategii, ktora na wlasny uzytek nazywalem i wciaz nazywam "rytmem turniejowym". Nie patrzy sie, co bedzie potrzebne na nastepny turniej, tylko planuje sie na 3-4 turnieje naprzod. Dam przyklad mojego wlasnego "rytmu turniejowego" z czasow, kiedy bylem w Lesnych Elfach (i przed):
1. Zwoje robilem wylacznie surka. Juz przed zwojami i w ich trakcie caly czas szkolilem ciezkie jednostki na jedwab.
2. Jedwab robilem wylacznie wojskiem, straty byly akceptowalne. W tym czasie odbudowywalem zapasy surowcow.
3. Od polowy jedwabiu szkolilem ciezkie strzelajace na turniej eliksirow, ktory rowniez robilem wylacznie wojskiem.
4. Turniej pylu znow robilem wylacznie surowcami (na odbudowe zapasow mialem ponad 2 tygodnie), szkolac juz wojsko na klejnoty i na marmur.
5. Marmur i stal robilem wylacznie wojskiem, odbudowujac zapasy surowcow.
To tylko wycinek, bo taki "rytm" mialem ustalony na caly cykl turniejowy. Wyprobowalo go z powodzeniem rowniez kilka innych osob z bractwa i raczej nie narzekaly. Polecam ten sposob, bo jest oplacalny. Po prostu jednostki szkolone w trakcie zwojow na nastepne turnieje pozwola pozniej zaoszczedzic wiecej surowcow, niz wyda sie na zwojach. Polecam go oczywiscie tylko graczom bedacym w Lesnych Elfach i ponizej, pozniej uczty sa juz po prostu za drogie.
Jesli poczatkujacy gracze zechca jednak walczyc wojskiem, to przed rasami goscinnymi na pierwszych 2 gwiazdkach najbardziej przydadza sie Stratedzy orkow, Golemy, cerbery, tancerze/barbarzyncy i lucznicy/kusznicy. Od 3, a juz szczegolnie od 4 gwiazdki ciezko juz bedzie bez wzmocnien wygrac jakakolwiek walke w prowincjach 8+. Niedawno przeciwnikowi doszla nowa silna jednostka, czyli Lesny Straznik (trzeci poziom Zwiadowcy), wiec na zwojach bedzie jeszcze ciezej, niz kiedys.
Gracze zaawansowani (Niziolki i powyzej):
Moim zdaniem najlepszym sposobem walki na zwojach jest walka lekkimi strzelajacymi, ale koniecznie ze wzmocnieniami ataku. Bezkonkurencyjni sa tu Zwiadowcy II lub Zwiadowcy III (Lesni Straznicy). Zwiadowcy I sa jeszcze zbyt slabi i nie sa zauwazalnie lepsi od zwyklych lucznikow/kusznikow.Idealnym uzupelnieniem dla Zwiadowcow sa Stratedzy orkow II i III, ktorych mozna wystawiac przy przewadze wrogich Zwiadowcow.
Bez wzmocnien ataku dla lekkich strzelajacych wracamy niejako do punktu wyjscia, czyli do stwierdzenia, ze na zwojach nie za bardzo da sie walczyc wojskiem od 3-4 gwiazdki w gore, bo straty beda koszmarne, a ilosc przegranych walk bardzo duza, nawet ze spora iloscia wzmocnien zdrowia. Wtedy trzeba kombinowac z cerberami, tancerzami, barbarzyncami, ciezkimi strzelajacymi i lekkimi strzelajacymi, a to wszystko przy bardzo wysokich stratach.
Byc moze isnieje jakis inny sensowny sposob walki na zwojach, ale u mnie sprawdzil sie tylko ten jeden. Najlepsze (a wrecz bardzo dobre) rezultaty przyniosla wlasnie walka Zwiadowcami/Strategami szkolonymi w stosunku 4:1, z przynajmniej trzema wzmocnieniami ataku dla lekkich strzelajacych.
Przeciwnik wystawia:
Kaplani (magiczna)
Zwiadowcy (lekka strzelajaca)
Driady (lekka strzelajaca)
Ork dezerter (ciezka strzelajaca, odpowiednik Stratega orkow)
Nawet nie wiem, gdzie zaczac... Na zwojach nie ma jednego uniwersalnego sposobu walki (tzn. znam jeden dobry, ale nie kazdy bedzie go mogl zastosowac). Moze zaczne od troche innej strategii, moim zdaniem najlepszej dla graczy przed rasami goscinnymi, polegajacej na... calkowitym unikaniu walki Serio. Uwazam, ze do Lesnych Elfow wlacznie najlepiej robic turniej zwojow wylacznie negocjacjami, w miedzyczacie szkolac juz ciezkie jednostki na nastepny turniej, czyli na jedwab. Uczty beda troche kosztowac, ale szkolenie trentow/paladynow na jedwab przed i w trakcie trwania turnieju zwojow pozwoli zrobic jedwab wylacznie wojskiem (niezaleznie od epoki i stopnia zaawansowania), wiec bedzie czas odbudowac zapasy surowcow. Sam tak robilem bedac w tych poczatkowych epokach i swietnie sie to sprawdzalo. Taki plan na zwoje to element szerszej strategii, ktora na wlasny uzytek nazywalem i wciaz nazywam "rytmem turniejowym". Nie patrzy sie, co bedzie potrzebne na nastepny turniej, tylko planuje sie na 3-4 turnieje naprzod. Dam przyklad mojego wlasnego "rytmu turniejowego" z czasow, kiedy bylem w Lesnych Elfach (i przed):
1. Zwoje robilem wylacznie surka. Juz przed zwojami i w ich trakcie caly czas szkolilem ciezkie jednostki na jedwab.
2. Jedwab robilem wylacznie wojskiem, straty byly akceptowalne. W tym czasie odbudowywalem zapasy surowcow.
3. Od polowy jedwabiu szkolilem ciezkie strzelajace na turniej eliksirow, ktory rowniez robilem wylacznie wojskiem.
4. Turniej pylu znow robilem wylacznie surowcami (na odbudowe zapasow mialem ponad 2 tygodnie), szkolac juz wojsko na klejnoty i na marmur.
5. Marmur i stal robilem wylacznie wojskiem, odbudowujac zapasy surowcow.
To tylko wycinek, bo taki "rytm" mialem ustalony na caly cykl turniejowy. Wyprobowalo go z powodzeniem rowniez kilka innych osob z bractwa i raczej nie narzekaly. Polecam ten sposob, bo jest oplacalny. Po prostu jednostki szkolone w trakcie zwojow na nastepne turnieje pozwola pozniej zaoszczedzic wiecej surowcow, niz wyda sie na zwojach. Polecam go oczywiscie tylko graczom bedacym w Lesnych Elfach i ponizej, pozniej uczty sa juz po prostu za drogie.
Jesli poczatkujacy gracze zechca jednak walczyc wojskiem, to przed rasami goscinnymi na pierwszych 2 gwiazdkach najbardziej przydadza sie Stratedzy orkow, Golemy, cerbery, tancerze/barbarzyncy i lucznicy/kusznicy. Od 3, a juz szczegolnie od 4 gwiazdki ciezko juz bedzie bez wzmocnien wygrac jakakolwiek walke w prowincjach 8+. Niedawno przeciwnikowi doszla nowa silna jednostka, czyli Lesny Straznik (trzeci poziom Zwiadowcy), wiec na zwojach bedzie jeszcze ciezej, niz kiedys.
Gracze zaawansowani (Niziolki i powyzej):
Moim zdaniem najlepszym sposobem walki na zwojach jest walka lekkimi strzelajacymi, ale koniecznie ze wzmocnieniami ataku. Bezkonkurencyjni sa tu Zwiadowcy II lub Zwiadowcy III (Lesni Straznicy). Zwiadowcy I sa jeszcze zbyt slabi i nie sa zauwazalnie lepsi od zwyklych lucznikow/kusznikow.Idealnym uzupelnieniem dla Zwiadowcow sa Stratedzy orkow II i III, ktorych mozna wystawiac przy przewadze wrogich Zwiadowcow.
Bez wzmocnien ataku dla lekkich strzelajacych wracamy niejako do punktu wyjscia, czyli do stwierdzenia, ze na zwojach nie za bardzo da sie walczyc wojskiem od 3-4 gwiazdki w gore, bo straty beda koszmarne, a ilosc przegranych walk bardzo duza, nawet ze spora iloscia wzmocnien zdrowia. Wtedy trzeba kombinowac z cerberami, tancerzami, barbarzyncami, ciezkimi strzelajacymi i lekkimi strzelajacymi, a to wszystko przy bardzo wysokich stratach.
Byc moze isnieje jakis inny sensowny sposob walki na zwojach, ale u mnie sprawdzil sie tylko ten jeden. Najlepsze (a wrecz bardzo dobre) rezultaty przyniosla wlasnie walka Zwiadowcami/Strategami szkolonymi w stosunku 4:1, z przynajmniej trzema wzmocnieniami ataku dla lekkich strzelajacych.