DeletedUser174
Guest
pomiędzy 40 001 a 150 000 różnica brzmi najczęściej.Chyba między 40001 a 150000 nie ma żadnej różnicy. Oczywiście indywidualnych wyników można gratulować, szczególnie Chrisowi. Chyba bardziej odstaszacie kandydatów do bractwa niż ich zachęcacie.
W sytuacji 40 001 najczęściej jest dopychane kolanem na 5 min przed końcem turnieju i najczęściej robi to jedna... no góra dwie osoby z bractwa. Najczęściej te same osoby "robią" turniej za całe bractwo. I najczęściej im to nie przeszkadza.
W przypadku 150 000 najczęściej można przypadkiem liczyć na top world. Najczęściej można komuś pogratulować wykręcenia jakiegoś fajnego indywidualnego wyniku. Najczęściej też całemu bractwu należą się gratki. Najczęściej też nikt nie płacze, że nie ma czarów... chociaż czasami ktoś popłacze, że nie ma co z książeczków robić jak cudy ma wszystkie akurat zablokowane. I najczęściej można mieć po prostu fun z gry.
I nas ten fun akurat bawi. I nie widzę w tym nic złego akurat... Musisz wybaczyć, ale szukamy podobnych do siebie szaleńców, więc to "odstraszanie" jakoś nie robi na mnie wrażenia. Aczkolwiek niewątpliwie jesteśmy specyficznym bractwem - to nie ulega wątpliwości. I nie każdego ten nasz klimat zainteresuje, więc o jakimś odstraszaniu faktycznie można mówić
@tajniakos mój problem polega na tym, ze ja nie muszę ich ani ganić, ani chwalić. Gdyby to była akcja pt "musimy zrobić 100k w turku" pewnie czułabym się zobowiązana do tego chwalenia. Nasz problem polega na tym, że najczęściej to sytuacja jest wg zworu "no patrz co zrobiliśmy!". I to jest przerażająco piękne własnie
"skopanie tyłków" o którym wspominał chris oczywiście mogłoby mieć rację bytu gdyby nie jeden drobny problem. Nie mamy ciśnienia na wynik. Pewnie gdybyśmy grali pod presją nasze nastawienie byłoby inne i normalnym zachowaniem byłoby "gryzienie trawy". Niestety tego ciśnienia na wynik nam brakuje. W związku z tym jedyne co nam pozostaje to radość z przypadkowych sukcesów. Nie mieliśmy planów na 3x100k, a jednak nam się to udało osiągnąć. Na ostatnim turku mamy najwyższy wynik ze wszystkich serwerów - i tez tego nie planowaliśmy. Po prostu wyszło tak jakoś. A skoro już sie wyklikało to warto się tym pocieszyć choć chwilę. I myślę, ze to może być jakaś rekompensata za brak naszego "urodzinowego"turnieju
Stworzyliśmy w bractwie atmosferę, która sprzyja robieniu wysokich wyników. I tyle. Każdy korzysta z tego jak chce i jak umie. Nie tylko chris "zalicza" topki w turnieju. Kilka osób już na podium turniejowym stawało. I to nie dlatego, że ktoś im kazał...