Bardzo ładnie pomijacie wszyscy mój kluczowy postulat dostosowania nagród do nieskończonej pętli.
Problemem były nagrody a nie sama pętla. Setki artefaktów i kilkadziesiąt budynków nigdy nie powinny były się zdarzyć.
Skopiować twoje posty? Albo moje lub Chrisa z dnia premiery tamtego Zodiaka?
Problemem była już pętla sama w sobie.
Nagrody to rzecz zupełnie wtórna w tym systemie ale nie mogą być wyrzucone zupełnie poza pętlę bo są jedynym wystarczającym motywatorem dla drenowania zasobów miasta. A jak dasz tam jakąś względnie dobrą nagrodę, to system pętli zadziała w ten sposób, że wyniki z całej imprezy będą w dysproporcji do możliwości czasowych graczy lub możliwości jakiegoś zasobu w grze lub porostu szczęścia w zwiększonej ilości losowań.
Żeby tak się nie stało i nie doszło do różnych absurdów, musiałbyś dać Śpiących Tytanów, czyli odebrać robieniu zadań większego znaczenia i faktycznie ośmieszyć cały event.
Z punktu widzenia IG pętla też nie była szczęśliwym rozwiązaniem, bo okazywało się, że płacenie pieniędzmi i diamentami w niewielkim stopniu pomagało w pokonaniu wymogów pętli. Pętla zadań, jak ta studnia bez dna, pochłaniała oprócz czasu gracza oraz zasobów w mieście, także realne pieniądze.
I zazwyczaj prowadziła do frustracji.
Pętla była na pewno eksperymentem i wyciągnęli z niej taki wniosek, żeby już jej nie robić. Stąd potem te rożne wersje eventów skrzynkowych, z dość fikuśną i wyciągniętą z innej gry zdrapką oraz udziwnionym na siłę odkrywaniem mgły lub ciemności.
Skoro plan w grze jest na dwa lata, to nasze ostrzeżenia przed pętlą zadań nie mogły dać skutku, ale może spowodują, że za dwa lata pętla nie wróci?