Dziekuje Wam za gratulacje, ale na az tak wielkie fanfary nie zasluzylem. Uczciwie przyznam, ze rownie dobrze mogl to byc ktos inny i ten wynik (nawet, jesli jest rekordem swiata) wcale nie czyni mnie najlepszym graczem. Gdyby jednemu koledze z s3 cos nagle nie wypadlo kilka tygodni temu, to pierwsze 30k byloby jego, tyle ze tego konkretnego dnia zabraklo mu po prostu czasu na doklikanie koncowki. Takze to troche przypadek, ze to ja teraz zbieram gratulacje. Wcale nie udaje falszywej skromnosci - przynajmniej kilku innych turniejowcow z naszych serwerow uwazam za przynajmniej tak samo dobrych (albo i lepszych od siebie) graczy.
Odpowiadajac na pytania - sam turniej nie byl az tak ciezki do przeklikania (z przegladarki), jak by sie moglo wydawac. Jesli chodzi o samo klikanie (ok. 4.5h), to dziekuje za wspolczucie, ale w niektorych turniejach nie trzeba myslec nad doborem jednostek, wtedy wlaczam sobie jakies wyklad lub podcast (na ktorych sluchanie tak czy inaczej poswiecilbym czas), a samo klikanie idzie juz z automatu
Takze to nie jest nawet stracony czas, bo zajmuje sie w tym czasie czyms bardziej pozytecznym.
Problemem bylo oczywiscie zdobycie odpowiedniej liczby prowincji danego surowca i tu to juz rzeczywiscie trzeba sie bylo nakombinowac i nagimnastykowac
Tym bardziej, ze innych turniejow po drodze tez przeciez nie odpuszczalem. To wlasnie te przygotowania sprawily mi najwiecej frajdy. Gram od niecalych 2.5 roku, a dlugofalowa strategie oparta na podbijaniu jak najwiekszej ilosci prowincji obralem juz ponad rok temu, z czego ostatnie 5 miesiecy spedzilem wlasnie na przygotowaniach do zrobienia tego jednego konkretnego wyniku. Wszystko inne bylo tylko "po drodze". Takze samo klikanie to byl najmniejszy problem. Bylo tu juz ostatnio pisane na forum, ze skoro gra sama w sobie nie stanowi juz wyzwania (bo miasta staly sie zbyt wydajne), to trzeba sobie te wyzwania wymyslac samemu. Mi sie akurat zamarzyl turniejowy rekord swiata z wynikiem przynajmniej 30k i ciesze sie, ze sie udalo. Bez stawiania sobie takich indywidualnych celow nie byloby dla mnie w tej grze juz praktycznie zadnych elenemtow strategii i planowania na dluzsza mete.
Co do samego nieoficjalnego rekordu swiata, to patrzac na wszystkie inne serwery, na chwile obecna jest tylko jeden gracz na serwerach DE, ktory moglby sie do niego zblizyc, tymczasem u nas na serwerach PL jest przynajmniej dwojka innych graczy oprocz mnie, dla ktorych pobicie mojego rekordu jak najbardziej lezy w zasiegu mozliwosci i na 100% najdalej za kilka tygodni dokladnie to wlasnie zrobia
Wcale sie nie zmartwie, a wrecz przeciwnie, zupelnie szczerze bede im kibicowal. Najwazniejsze, ze rekord zostanie "w rodzinie"
Wypada sie tylko cieszyc, ze w porownaniu do wszystkich innych serwerow mamy tutaj tak wysoki poziom i to nie tylko, jesli chodzi o indywidualne wyniki w turniejach. Tak samo jest z wynikami w PB, z wynikami w niektorych eventach czy z grupowymi turniejowymi wynikami (kiedys rekord swiata nalezal do Dziesiatej Skrzyni, a niedawno do Dragons).
W kazdym razie jeszcze raz wszystkim dziekuje
Ja sam na razie odpoczne sobie od turniejow, a raczej od walki o czolowe miejsca. Tzn. cos tam sobie poklikam, czasem nawet na maksimum mozliwosci, ale bede po prostu robil swoje, bez zwracania zadnej uwagi na miejsca w turniejowej drabince. Jesli ktos dorzuci chocby 5 punktow ponad to, co sam sobie w danym turnieju zalozylem, to nie kiwne nawet palcem, by go wyprzedzic. Pewnie jeszcze wroce do walki o czolowe miejsca, ale na razie sobie odpoczne