Ech..
No to może odpowiem.
Pierwsze co się nasuwa po Twojej odpowiedzi, to właśnie dzielenie ludzi na tych których stać i na tych dla których to jednak dość spory wydatek.
I powiedz mi teraz, jak mają się poczuć ci gracze, którzy grają tak, że ich poziom odzwierciedla to co zdobyli GRAJĄC i czujących satysfakcję z tego, że po - w pewnym sensie - trudach, zdobyli to co chcieli zdobyć. A potem widzą, że ktoś z marszu - kogo stać - kupuje sobie na lajcie to, o co musieli się trochę natrudzić i postarać.
Owszem, masz rację w tym, że jeśli ktoś ma hobby, na które potrafi wydać kupę kasy, to jest to jak najbardziej OK.
Sam potrafiłem wydać na koncert sporo kasy (klocków nie zbieram), ale to nie o to tu chodzi.
Z koncertu, czy z kupieniem sobie czegoś -vide klocki LEGO - jest satysfakcja, są wspomnienia. To wszystko jest fajne.
Ale nie o to chodziło w moim poście.
Krótko mówiąć, chodziło mi tylko i wyłącznie o to, że ceny budynków są za drogie, w porównaniu do cen kompletnych gier (w moim przykładzie gry z całym światem) , które masz na własność.
Pozdrawiam