Wydaje mi sie, ze przy raczej slimaczym tempie reakcji na pewne niezdrowe sytuacje i jeszcze wolniejszym tempie zmian, do jakiego przyzwyczaili nas tworcy, najczesciej najlepiej sie jednak wychodzi na jak najszybszym dostosowywaniu sie do aktualnych w danym momencie warunkow w grze. A jak im sie znow cos odwidzi, to znow trzeba sie bedzie jak najszybciej dostosowac. Nie moge sie wypowiadac za innych, ale u mnie nieliczne proby "przeczekania" czegos raczej nigdy nie wychodzily mi na dobre. Chyba jedynym wyjatkiem byla decyzja, by trzymac stare zestawy, majace juz kilka epok na karku, w oczekiwaniu na odpowiednia ilosc zaklec renowacji. Chyba w kazdym innym przypadku lepiej sprawdzala sie strategia jak najszybszego dostosowywania sie na biezaco. Ten nowy system naliczania kosztow jest stosunkowo "mlody" i wydaje mi sie, ze jesli nawet doczekamy sie w stosunkowo krotkim czasie jakichs zmian, to beda one raczej kosmetycznej natury. Paradoksalnie mam nadzieje, ze co do tego sie myle, bo obecny system naliczania kosztow, ktory de facto karze zrownowazony styl rozwoju i w zamian promuje dosc ekstremalne rozwiazania, uwazam za lekko patologiczny i nalezy mu sie porzadny rebalans i to jak najszybciej. Na przyklad w postaci uzaleznienia wysokosci kosztow wylacznie od ilosci zrobionych w drzewku badan.