Nie nazwałabym również Elvenaru "tylko grą przeglądarkową", to nie czasy gier tekstowych typu RedDragon, czy "wielkich produkcji" w stylu OGame.
Problemem jest to, że gry przeglądarkowe potrafią być lepsze, bez flasha i odnoszenie się do "tekstówek" jako porównanie jest chybione. W przeglądarkach bez Flasha od dawna można pograć o wiele płynniej i w ciekawsze rzeczy: wyścigi, gry FPS, RPG, RTS
Gra taka jak Elvenar ma własny silnik graficzny, toczycie w przeglądarce walki rodem z Heroes
Polecam zajrzeć w tytuły typu HexGL, Bananabread, Bombermine (obecnie gameofbombs) to zmieni Ci się perspektywa nieco o tym jak mogą wyglądać i działać gry w przeglądarce
Silniki pokroju Turbulenz są nawet jako open source
i przesyła na bieżąco dane na serwer
Nie no bez żartów... Techniki long polling od dawna były wykorzystywane, a od jakiegoś czasu wypierane są poprzez WebSockety.
Jeśli ktoś myśli, że za tym kryje się parę prostych linijek kodu i trochę obrazków, to jakby uznał piramidy egipskie za kupkę piasku i kamieni.
Nikt nie pisze, że tak nie ma. Po prostu trochę się zagalopowałaś porównując Elvenar do tytułów sprzed X lat, choć tak game development nie wygląda obecnie i bez Flasha się może obchodzić. Z efektami takimi, że Elvenar sam kiepsko przy nich wygląda
Używałem debuggerów i nie tylko, podglądając co robi Elvenar, więc wybacz, ale pozwolę się nie zgodzić z Tobą, bo nie jest to jakiś nie wiadomo jak skomplikowany i przekombinowany projekt, za którym stoi tona logiki biznesowej. Reszta to ładna grafika. Dzięki niej projekty graficzne moich propozycji dla Elvenara były budowane w oparciu nie o zabawy ze screenshotami i wycinanie, ale screen robił tylko za tło. Na niego nakładałem obrobione elementy wyjęte z requestów oraz sprite'ów. Stąd ich idealne dopasowanie do tego co już jest. Inaczej nie mogło być, skoro korzystałem z tego co sama gra mi dała
Każdy kto choć trochę chce to wszystkie grafiki uzyska, a jeśli ma flash decompiler to przy odrobinie wiedzy i wysiłku może się dowiedzieć więcej samodzielnie. Prawdę powiedziawszy wystarczy też samo podsłuchiwanie i analiza requestów na linii klient-serwer, by się czasem ciekawych rzeczy dowiedzieć. Gdyby ktoś był uparty, to przy odrobinie zaparcia mógłby samodzielny wrapper napisać, który by udawał flasha i odpowiednio spreparowane requesty wysyłał. Kwestia tylko wiedzy co i jakim żądaniem należy posłać. Ale tego typu informacje da się zebrać podsłuchując komunikację w grze. Bo niby jak się pisze boty?
Należy zresztą zauważyć, że część graczy ma gdzieś grafikę i chodzi im jedynie o usprawnienie własnych operacji. Znając mechanizmy mogli by próbować obejść zabezpieczenia oraz ograniczenia gry po stronie flasha, modyfikując w locie parametry idące już w requestach. Poprzez wstrzykiwanie się w samą komunikację sieciową. I znając życie ktoś to kiedyś zrobi w końcu jedynie dlatego, że może i będzie chciał się sprawdzić.