• Drogi czytelniku forum,

    Aby aktywnie korzystać z forum dołączając do dyskusji lub aby rozpocząć własną, potrzebujesz konta w grze. Następnie możesz ZAREJESTROWAĆ SIĘ TUTAJ!

handel wewnętrzny w bractwie

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser174
  • Data rozpoczęcia
Status
Zamknięty.

DeletedUser174

Guest
wątek o handlu w "pomysłach" został zamknięty. A ponieważ chciałabym jednak uzyskać odpowiedzi na kilka dodatkowych pytań to pozwoliłam sobie napisać parę zdań tutaj.

Byłabym bardzo wdzięczna za wyjaśnienie mi zależności pomiędzy istnieniem wewnętrznego handlu w bractwach a sąsiadami? Bo autentycznie nie rozumiem. Bractwa zostały wprowadzone niecały rok temu. Dlaczego zostały wprowadzone? Bo były problemy z wymianą surowców przy ograniczeniu tylko do sąsiadów. Bo albo prowizja (a i to był już luksus) albo brak aktywnych graczy, albo złośliwość losu i dublowanie się surowców u sąsiadów + jeszcze kilka innych problemów. Instytucja bractwa miała rozwiązać te problemy i aktywne bractwa ten temat faktycznie załatwiły.
Jeżeli jest bractwo, które aktywnie wymienia się surowcami dlaczego tego im nie ułatwić? Jeżeli nie chce by jakiś towar trafił w obce ręce to i tak nie trafi na zewnętrzny rynek. Tylko, że to wymaga dodatkowego wysiłku ode mnie i osoby kupującej. Jestem jak najbardziej przeciwna wszelkim ułatwieniom w grze czyli pomysły np. schowka na budynki czy tej opcji z zmniejszaniem ilości jednostek wroga i wiele, wiele innych. Gra ma wymagać myślenia i to jest dobry kierunek. ale dlaczego gra ma hamować rozwój bractwa i ludzi z nim związanych? Przecież targ to nie tylko bezpośrednia wymiana towarów. To o wiele więcej możliwości oczywiście zakładając opcje aktywnego bractwa w którym ludki chcą współpracować. Faktycznie moje nieszczęście polega na tym, że mam właśnie takie bractwo i mi osobiście handel wewnętrzny jest potrzebny. Mielibyśmy więcej możliwości wówczas i więcej przyjemności z gry. Tym bardziej tego nie rozumiem, iż nie proponowałam zmiany istniejącego systemu opartej tylko i wyłącznie na handlu wewnątrz bractwa, ale postulowałam o rozszerzenie systemu o dodatkową opcję handlu wewnętrznego. Co komu by to przeszkadzało? Nie chcę ograniczać się tylko do bractwa wystawiam towar tak jak do tej pory i jestem zadowolony/a. Chce by towar krążył tylko wokół bractwa zaznaczam opcję "oferta wewnętrzna" i wiem, ze moje surowce są bezpieczne. Tym bardziej jak wspomniałam jeżeli nie chce by towar"został skradziony" to zrobię wszystko co w mojej mocy by tego uniknać. Jeżeli mi się to nie uda to następnym razem jestem bardziej ostrożna i/lub zaniecham w ogóle opcji wystawienia oferty. W tej chwili jesteśmy w bractwie właśnie na takim etapie hamulca. Nie wystawiamy ofert i rezygnujemy z opcji rozwoju bo nie chcemy by nasze surowce wypływały poza bractwo. Przez co traci nasza aktywność (a na pewno moja), wkrada się marazm i monotonia. Czy naprawdę musimy być stratni bo jakaś sirota nie potrafi sobie znaleźć aktywnego bractwa? Czy to jest nasza wina, ze nie ograniczamy się tylko do klikania budynków? Nie wiem może czegoś nie dostrzegam to proszę o wyjaśnienie - naprawdę będę zobowiązana.

Większość osób w naszym bractwie doszła już do ściany. Nie mamy co robić, drzewko się skończyło, nie mamy co budować i/lub nie mamy gdzie, zdobycie dodatkowej ekspansji trwa miesiąc, bo zwiad trwa 3 dni... Dlaczego gramy? Bo lubimy swoje towarzystwo i na tym polega właśnie nasze nieszczęście. Oczywiście mamy swoje rozrywki nominacje, spotkania z bogami, cyrograf, ognisko... i handel. To właśnie handel był filarem naszego bractwa. Ale teraz handel jest martwy, bo nie mamy kontroli nad surowcami, które uciekają poza bractwo. I nasze bractwo gaśnie. Stąd tez moje rozgoryczenie tą sytuacją.


Tym bardziej jest mi przykro, że pomysł z łączeniem budynków był w ogóle rozważany!!! a handel wewnętrzny został od razu wywalony do kosza, bo nawet nie wiem czemu... Czy absurdalność jakiegoś pomysłu ma warunkować jego wprowadzenie??? Im bardziej pomysł od czapy tym szanse są większe??? Bo w mojej ocenie tak to właśnie wygląda
 

DeletedUser80

Guest
To nie tyle ułatwienie co uatrakcyjnienie i dodatkowa motywacja by współpracować w bractwie i by wogóle do niego należeć.
Zwłaszcza, że nie jest to jakieś trzęsienie ziemi w grze.
 

DeletedUser626

Guest
Pomysł, o którym mówisz, nie został wyrzucony do kosza. Trzykrotnie napisałam, że nie może zostać zgłoszony przy aktualnej sytuacji w grze, co nie znaczy, że nie zostanie zgłoszony/wprowadzony nigdy. I nie został oznaczony jako odrzucony, tylko odłożony na później. :)
 

DeletedUser174

Guest
Czyli ewidentnie czegoś nie rozumiem. To może zróbmy zadanko z czytania ze zrozumieniem. Ja napiszę co zrozumiałam a Ty mi uświadomisz gdzie tkwi mój błąd - bo to że jestem w błędzie jest przecież oczywiste.

"Nie mówię, że opcja handlu wewnątrz Bractwa jest zła, ale to nie jest coś co może być zgłoszone przy aktualnej sytuacji panującej w sąsiedztwach."

z tego zdania zrozumiałam, ze widzisz wprawdzie zalety handlu wewnętrznego, ale pomysł nie może zostać zgłoszony. Skoro nie jest zgłoszony to nie mogą nastąpić dalsze kroki z nim związane - logiczny brak związku przyczynowo-skutkowego. Uznałaś, że pomysł jest zły i nie masz zamiaru przekazać go dalej. Przypuszczam, iż to była Twoja decyzja, więc chyba potrafisz wyjaśnić mi dlaczego pomysł jest tak zły, ze nawet nie ma sensu o nim dyskutować i rozważać opcji jego wprowadzenia? Lakoniczne stwierdzenie "przez aktualną sytuację w grze" moim zdaniem nie jest odpowiedzią na moje pytanie. Proszę o wyjaśnienie - czy to tak dużo? Tym bardziej iż w poście wyżej wyjaśniłam dlaczego braki w sąsiadach i wewnętrzny handel to są dwie zupełnie inne kwestie.

"Ograniczenia dostępności ofert dla osób spoza Bractw aktualnie nie przejdzie. : ) "
moim zdaniem dodanie uśmieszku na końcu nie zmienia treści tego zdania. No może nadaje mu ironiczny a nawet sarkastyczny charakter, ale to już tylko moja subiektywna ocena. Z tego zdania wynika, że opcja handlu wewnętrznego nie jest w ogóle brana pod uwagę. Mając na względzie zdanie wyżej trudno jest oczekiwać wprowadzenia jakiejś zmiany jeżeli nawet nie jest ona brana pod uwagę.

trzeciego zdania nie znalazłam. Post dotyczył Twojej polemiki z thek. Na jego miejscu poczułabym się dotknięta, ale to inny temat. Jest informacja o zamknięciu tematu - czyli każde nowe spojrzenie na problem jest zbyteczne a tak w ogóle to nie zawracajcie mi głowy a dla świętego spokoju dodam :) na końcu żeby było fajnie. Czasami się zastanawiam, czy jakbyś informowała kogoś o pogrzebie też byś użyła :) na końcu zdania?

"Pomysł, o którym mówisz, nie został wyrzucony do kosza. Trzykrotnie napisałam, że nie może zostać zgłoszony przy aktualnej sytuacji w grze, co nie znaczy, że nie zostanie zgłoszony/wprowadzony nigdy. I nie został oznaczony jako odrzucony, tylko odłożony na później. :)"

Pomysł nie jest na tyle ważny by o nim dalej rozmawiać, wiec trafił do szuflady i kropka. chociaż szczytem arogancji byłoby chyba oznaczenie go jako "odrzucony", więc pozwolisz że nie podziękuję za okazaną łaskę. Ale nie rozumiem dlaczego? Może nie rozumiesz znaczenia słowa "rozszerzenie"? to profilaktycznie wyjaśniam: oznacza ono dodatkową opcję. Wyjaśniłam dlaczego handel wewnętrzny jest nieżalezny od sytuacji w sąsiedztwie.To są dwie zupełnie odrębne kwestie, albo ja czegoś nie rozumiem.

Zakładając, ze mieszkam na pustyni to mogę narzekać na brak sąsiadów z uwagi na turnieje - tak tu argumenty są całkowicie zasadne. ale handel i turnieje no to nie jest ta sama kategoria. Brak sąsiadów może wiązać się z brakiem motywacji - naciągana teoria, ale tez brak jest związku z handlem. Brak sąsiadów może oczywiście warunkować dostępność surowców, ale po to właśnie zostały wprowadzone bractwa aby ten problem rozwiązać.To że nie każdy chce być w aktywnym bractwie, ale popłakać na forum jak to mu jest źle i niedobrze to już da radę... nie chce mi się tego nawet komentować. I przez takie osoby mamy "aktualną sytuację w sąsiedztwie", wiec żeby przez przypadek nie płakali więcej to nie będzie ograniczeń w handlu. A nie prościej jest zmotywować ich do działania? Przepraszam, ale nie rozumiem jak w bractwie może brakować surowców. Nad naszym bractwem wisi klątwa zwojów - zawsze mieliśmy niedobory tego surowca. Taka karma najwidoczniej. Ale to nie znaczy, ze nam go brakuje. Mamy go tylko trochę mniej niż pozostałych towarów - dramatu nie ma. Osoby z bonusem na zwoje produkują go więcej i problem jest rozwiązany. Z sąsiadami nie handluje bo nie mam takiej potrzeby. Jak się pojawiły nowe konta to dopiero zaczęłam zaglądać na targ, żeby im pomóc w rozwoju. I wymieniam im towary. To, że wyklikuję im oferty to nie dlatego żeby wymienić surowce tylko żeby im się łatwiej grało. Teraz się zastanawiam nad sensem swojego działania, bo sąsiad trafił do topowego bractwa i ewidentnie robi mi na złość w podziękowaniu, ale to inny temat.

Co więcej mogę śmiało stwierdzić, że w mini skali zrobiłam sobie wewnętrzny handel. Jak? Poprosiłam sąsiadów, aby nie brali moich ofert niezależnie od tego jakie są. W zamian zaoferowałam im, że będę zaglądać na targ i wymieniać im oferty. System się sprawdzał dopóki jeden z sąsiadów nie uznał, że ma inny pomysł na granie. Jak mu napisałam przypomnienie o naszej umowie to w odpowiedzi przeczytałam "bo mogę i tyle, a jak nie chcesz wymieniać to nie wystawiaj". No i nie wystawiam przez co tracą 24 osoby z naszego bractwa.

Dlatego proszę o wyjaśnienie najlepiej jak skończonemu idiocie w prostych słowach jak trzylatkowi albo gorzej, bo autentycznie nie rozumiem i nie widzę związku. Wybaczcie, ale mam swoje ograniczenia dlatego proszę o wersję dla blondynki. jakie są mankamenty wprowadzenia wewnętrznego handlu i jaki to może mieć wpływ na destabilizację gry.


a teraz weźmy na tapetę komentarz do "rekreacji w mieście"
"Przedyskutowane z twórcami gry - nierealne jest zrobienie czego takiego dla wszystkich budynków, ale jeden czy dwa budynki, może kiedyś. :)"
czyli nie dość, ze idiotyczny z założenia pomysł został uznany za na tyle interesujący by go zgłosić, to jeszcze jest brany pod uwagę do wprowadzenia. Oczywiście jest zastrzeżenie, ze mogą nastąpić jakieś modyfikacje pomysłu, ale przekaz jest jasny: w bliżej nieokreślonej przyszłości takie rozwiązanie jest możliwe

I tutaj nie rozumiem - dosłownie mózg stanął mi w poprzek. Debilny pomysł jest brany pod uwagę a funkcjonalny nie? Naprawdę nie ogarniam tej kuwety. Jedyne wyjaśnienie to im bardziej absurdalny pomysł tym lepszy. To może zróbmy plebiscyt na najbardziej pojechany pomysł? Nie wiem może niech ludziki zaczną chodzić na rekach po mieście? Albo wprowadźmy bilet na klikanie ratusza. Albo niech będzie mgła nad miastem - po co? A to nie istotne. Pomysł nie musi być mądry. Im głupszy tym lepszy
 

DeletedUser80

Guest
Petent przychodzi do biura coś załatwić.
Pani urzędniczka każe donieść papierek, gdy przynosi ten, każe następny, potem każe wymienić pierwszy i tak dobrych kilka razy.
Petent nie wytrzymuje i mówi "Widzę, że to nie kwestia papierków ale pani nie chce mi tego załatwić. Dlaczego?"
Pani z niezmąconym spokojem odpowiada "Nie bo nie".
Petent na to:
NIE MOGŁA MI PANI OD RAZU POWIEDZIEĆ?
Dlaczego mam wrażenie, że kikimora traktowana jest jak ten petent?
 

DeletedUser626

Guest
Specjalnie dla Ciebie:
Forgotten Soul napisał:
Ja uważam, że aktualnie i tak jest mało ofert na rynku, a co dopiero, gdyby każdy gracz będący w gildii miał niewidoczne oferty dla kogoś innego...
Kusziel napisał:
Wystarczy, że ofertę wystawia ten, który coś aktualnie POTRZEBUJE. W ten sposób, nawet jak ofertę przyjmie gracz spoza bractwa, wasze potrzeby zostają zaspokojone.
Bractwa nie zostały wprowadzone po to, żeby się zamykać w małych grupkach i kisić we własnym sosie, tylko żeby mieć kontakt z osobami z odległych miejsc na mapie i poszerzyć właśnie ofertę handlową.
Prz3mQ napisał:
Bez przesady - wszyscy narzekają na brak sąsiadów - wiem, że to jest tylko przykład, ale Kusziel słusznie napisał, że takie działanie będzie właśnie odwrotne, bo jeśli w bractwie brakuje towaru, to bierzesz od sąsiada. Jak się boisz, że sąsiad Ci "ukradnie" ofertę, to jej nie wystawiaj, tylko czekaj aż ktoś inny wystawi.
ag123 napisał:
Ja też jestem przeciwna ograniczaniu handlu, a z problemami podbierania można sobie trochę radzić tak jak @Kusziel napisał

Sąsiedztwa nie zostały jeszcze naprawione, wielu Graczy ma ograniczone możliwości handlu (samo Bractwo nie zawsze wystarczy, nie każde jest aktywne, nie zawsze jest pełne etc.), wprowadzenie jakiegokolwiek dalszego ograniczenia jedynie może sytuację pogorszyć. Z drugiej strony można sobie spokojnie poradzić w aktualnym systemie, z przekazaniem towarów konkretnej osobie, po prostu umawiając się, że to ona je wystawi, wprowadzanie więc ograniczenia, o którym mówisz będzie udogodnieniem, ale nie jest niezbędne i potrzebne natychmiast. Ty może byś z tej opcji skorzystała tylko co jakiś czas w razie potrzeby, ale wiele Bractw całkowicie zamknie się na handel zewnętrzny i będą mieli do tego prawo mając taką opcję w rękach. Dlatego jej nie dostaną, dopóki sąsiedztwa wyglądają tak jak wyglądają.

Nie powtarzam zwykle argumentów, które już padły w temacie, tylko je podsumowuję i zatwierdzam lub odrzucam temat, nie mogę sobie pozwolić na pisanie eseju do każdego tematu na forum, a każdy chciałby, żeby to jego pomysł zyskał jak najwięcej uwagi, głosów i żeby został zgłoszony od zaraz.
Odpowiedziałam na Twoje pytania i to jest ostatni mój post w tej sprawie.
 

DeletedUser

Guest
trzeciego zdania nie znalazłam. Post dotyczył Twojej polemiki z thek. Na jego miejscu poczułabym się dotknięta, ale to inny temat. Jest informacja o zamknięciu tematu
To może tylko ja tu odpowiem, by nie było niedomówień. Polemikę mimo zamknięcia wątku prowadziłem i w sumie prowadzę dalej, a że już nie na oczach wszystkich to tylko drobiazg dla mnie. Dlatego nie poczułem się dotknięty. Zwyczajnie przeniosłem ją do innego kanału. Tam uległa ona pewnemu rozwinięciu i myślę, że zmierza w ciekawe kierunki. Z Dragomirą jak mniemam możemy liczyć na ciekawe formy wzajemnego supportu innego niż, widoczne czasem na forum, wzajemne kopanie po kostkach. A jak niektórzy wiedzą, głowę na karku mam nie po to, by do środka deszcz nie padał ;)
 

DeletedUser80

Guest
Przekopałem się przez wcześniejsze tematy i myślę, że przeciwnicy pomysłu są przeciwni z niewiedzy.
Wydaje im się, że chodzi o zablokowanie przechwytywania "dobrych ofek" co jest bzdurą. Gdy chcę komuś z bractwa tanio sprzedać to nie ja wystawiam dobrą ofkę ale ten drugi złą a ja ją kupuję.
Chodzi o coś, co w bractwie nazywamy kółeczkami.
Aktywni gracze wystawiają przeciwstawne ofki na 4k surowca. Czyli na przykład 4k eliksirów za 4k pyłu i drugą ofkę 4k pyłu za 4k eliksiru.
Robiąc zadania inny gracz klika obie ofki, bilans wychodzi na zero a ten zalicza zadanie. Gdy sąsiedzi są ok to po uwadze nie ruszają tych ofek czy wręcz sami z nich korzystają, niestety są tacy którzy podbierają jedną co przerywa kółeczko.
I tak naprawdę po to jest pomysł zakładki handlu tylko dla członków bractwa.
Dragomira - Te cytaty mogłaś sobie odpuścić, sam fakt że dwie różne osoby wpadły na ten sam pomysł o czymś mówi. Gdybym był złośliwy podparłbym swoją wypowiedź cytatami za ale nie o złośliwości chodzi. Nie można być przeciwko pomysłowi tylko dlatego, że nie potrafi się go wykorzystać. Są gracze którzy mają niewielu sąsiadów i handel w bractwie jest dla nich ważny, ja na przykład mam ponad 170 sąsiadów i handel z bractwem ograniczał się do kółek, i to tych które wystawiał ktoś inny, mi pomysł wystawiania kółek wybili z głowy sąsiedzi a za dużo ich mam żeby każdemu tłumaczyć. Może teraz, gdy wiesz do czego można wykorzystac handel wewnętrzny w bractwie inaczej spojrzysz na ten pomysł.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser580

Guest
Myślałam, że osiągnęliśmy szczyt po tym, co popisała @kikimora, ale skoro nie...

Aktywni gracze wystawiają przeciwstawne ofki na 4k surowca. Czyli na przykład 4k eliksirów za 4k pyłu i drugą ofkę 4k pyłu za 4k eliksiru.
Robiąc zadania inny gracz klika obie ofki, bilans wychodzi na zero a ten zalicza zadanie.
U mnie w bractwie też tak robimy:
  • Na czacie się ludzie umawiają na "kręcenie" zadań. Wystawiają ofki i sobie "kręcą". Wszystko odbywa się w parę minut. Nawet jak w międzyczasie ktoś inny ofkę zgarnie, to nikt nie rozdziera szat. ;)
  • Albo po prostu piszą na czacie, żeby ktoś im ofkę klepnął, bo brakuje do zadania. Od razu ktoś klika, kto akurat jest online.
Ciągle pada argument o niebywale aktywnym bractwie, więc nie rozumiem skąd ta histeria. ;)

Te cytaty mogłaś sobie odpuścić, sam fakt że dwie różne osoby wpadły na ten sam pomysł o czymś mówi.
To nie może być przypadek! Tak samo jak to, że te dwie osoby są w tym samym bractwie. ;)
Zupełnie inaczej ma się to w cytatach, które @Dragomira wkleiła. Tam udzieliły się 4 osoby, które nie są ze sobą "spokrewnione".
 

DeletedUser80

Guest
(...)

To nie może być przypadek! Tak samo jak to, że te dwie osoby są w tym samym bractwie. ;)
Zupełnie inaczej ma się to w cytatach, które @Dragomira wkleiła. Tam udzieliły się 4 osoby, które nie są ze sobą "spokrewnione".
Nie widziałem że raventes83 i kristoffox są w tym samym bractwie, ciekawe, czy oni o tym wiedzą:)
A to oni są autorami tych pomysłów. Chyba Ci dowcip nie wyszedł.
W dalszym ciągu Twoja argumentacja to nie bo nie.
Jeżeli ma to ułatwić i urozmaicić grę to powinno być, jeżeli Ci to niepotrzebne - nie musisz korzystać.
 

Deleted User - 34008

Guest
Czy naprawdę nie rozumiecie, że w ten sposób ograniczycie dostęp do handlu innym osobom, które już teraz mają z tym problemy ?
To że Wy będziecie korzystać z tego tylko do "kręcenia kółek" nie oznacza, że pozostali nie zrobią z tego zupełnie innego narzędzia. A potencjał w tym ograniczeniu jest tak ogromny, że po prostu uwalicie grę.
Handel jest istotnym elementem tej gry, i każde jego ograniczenie jest dla gry niekorzystne.
 

DeletedUser80

Guest
Przestanę wystawiać korzystne oferty?
Już ich nie wystawiam, jeśli już odbieram niekorzystne oferty kogoś z bractwa których i tak nikt inny nie odbierze.
Oferty zwykłe dla bractwa nie wystawiam na zapas, tylko na prośbę z czatu i te znikają po chwili.
Jeżeli mam nadwyżki jakiegoś surowca i chcę je zamienić na inny to i tak wystawię dla wszystkich bo zależy mi na wymianie a nie na wystawieniu ofert którymi nikt w bractwie nie jest zainteresowany.
Poszkodowani będą jedynie gracze bez gildii którzy nie skorzystają z nowej funkcji.
 

DeletedUser174

Guest
w skrócie:
Dlaczego uważacie, że większość graczy to są upośledzeni idioci, którzy nie zrozumieją różnicy miedzy handlem zew i wew , więc będą celowo działać na własną szkodę? I musicie obronić ich przed ich własną głupotą? @PanGry już to wyjaśnił i podpisuje się pod tym obiema ręcami.

i rozwinięcie dla ambitnych:

Specjalnie dla Ciebie:

Sąsiedztwa nie zostały jeszcze naprawione, wielu Graczy ma ograniczone możliwości handlu (samo Bractwo nie zawsze wystarczy, nie każde jest aktywne, nie zawsze jest pełne etc.), wprowadzenie jakiegokolwiek dalszego ograniczenia jedynie może sytuację pogorszyć. Z drugiej strony można sobie spokojnie poradzić w aktualnym systemie, z przekazaniem towarów konkretnej osobie, po prostu umawiając się, że to ona je wystawi, wprowadzanie więc ograniczenia, o którym mówisz będzie udogodnieniem, ale nie jest niezbędne i potrzebne natychmiast. Ty może byś z tej opcji skorzystała tylko co jakiś czas w razie potrzeby, ale wiele Bractw całkowicie zamknie się na handel zewnętrzny i będą mieli do tego prawo mając taką opcję w rękach. Dlatego jej nie dostaną, dopóki sąsiedztwa wyglądają tak jak wyglądają.

Nie powtarzam zwykle argumentów, które już padły w temacie, tylko je podsumowuję i zatwierdzam lub odrzucam temat, nie mogę sobie pozwolić na pisanie eseju do każdego tematu na forum, a każdy chciałby, żeby to jego pomysł zyskał jak najwięcej uwagi, głosów i żeby został zgłoszony od zaraz.
Odpowiedziałam na Twoje pytania i to jest ostatni mój post w tej sprawie.

Z uwagi na specjalne traktowanie poczułam się w obowiązku, by wyrazić swoją wdzięczność za tak wyczerpującą "odpowiedź". Faktycznie domyślam się jak masz dużo pracy. Aktywność na tym forum jest porażająca, co minutę 2000 postów do ogarnięcia, co 3 sek nowy pomysł... faktycznie nie dziwię się , że nie masz czasu odpowiadać... Ale może jak już się będziesz poświęcać to następnym razem użyj jakichś sensownych argumentów i przede wszystkim nie zaprzeczaj sama sobie w jednym zdaniu. Bo zakładasz, ze kopie się z koniem na forum żeby raz na ruski rok skorzystać z opcji handlu wew, a ktoś inny będzie to nagminnie wykorzystywał na własną szkodę ... mistrzostwo logiki!


...Wystawiają ofki i sobie "kręcą". Wszystko odbywa się w parę minut. Nawet jak w międzyczasie ktoś inny ofkę zgarnie, to nikt nie rozdziera szat. ;) (...)
Ciągle pada argument o niebywale aktywnym bractwie, więc nie rozumiem skąd ta histeria. ;)


To nie może być przypadek! Tak samo jak to, że te dwie osoby są w tym samym bractwie. ;)
Zupełnie inaczej ma się to w cytatach, które @Dragomira wkleiła. Tam udzieliły się 4 osoby, które nie są ze sobą "spokrewnione".

to nie histeria a frustracja. Pomysł z budową burdelu... ups zapomniałam o poprawności politycznej więc grzecznie domu uciech dla panów będzie kiedyś wprowadzony. Nie dziś, nie jutro, może za miesiąc, rok, pięć lat, ale będzie. Czyli pomysł, z którego większość zrobiła sobie niezłą polewkę będzie realizowany. Coś co jest użyteczne, funkcjonalne i nikomu krzywdy nie czyni nie! Rozumiem, ze to wirtualna zabawa, ale są jakieś granice ... przynajmniej do tej pory tak mi się zdawało

Tyle ile surowców mi poszło na boku to się w głowie nie mieści i nie dramatyzowałam z tego powodu. Trudno taki system. Ale strasznie nie lubię pospolitego cwaniactwa i tępię je na każdym możliwym kroku. Każdy ma jakieś wady.

i tak przypadkiem chciałabym zauważyć, ze do poprzedniego wątku była dana ankieta. 6 osób klikło za handlem wewnętrznym. Przez przypadek to niespełna 40% głosujących, a o ile mnie pamięć nie myli mnie tam nawet nie ma! Więc przykro mi, ale nie tylko ja uważam, ze handel wewn byłby dobra opcją.



Czy naprawdę nie rozumiecie, że w ten sposób ograniczycie dostęp do handlu innym osobom, które już teraz mają z tym problemy ?
To że Wy będziecie korzystać z tego tylko do "kręcenia kółek" nie oznacza, że pozostali nie zrobią z tego zupełnie innego narzędzia. A potencjał w tym ograniczeniu jest tak ogromny, że po prostu uwalicie grę.
Handel jest istotnym elementem tej gry, i każde jego ograniczenie jest dla gry niekorzystne.

No właśnie nie rozumiem i wszystko o co proszę to o wyjaśnienie.
O jakim ograniczeniu gry/handlu Wy w ogóle mówicie? Jak można stracić coś czego nie ma? Błagam zdradźcie mi to!!! Bo można by na tym niezłą kasę w realu wytrzepać, bo skoro można coś stracić to znaczy, ze można tez zyskać.
Jak można stracić samochód jak się go nie posiada? Jeżeli mam samochód i chce go oddać koledze, a ktoś inny go weźmie to czy przypadkiem to nie jest zwykła kradzież? Jeżeli ktoś bierze coś co nie należy do niego to chyba jest złodziejem?
I dlaczego zakładacie, że tu grają sami upośledzeni debile, którzy celowo będą działać na własną szkodę? Jeżeli chcę wymienić towar zależy mi na czasie - chyba? Nie chcę sobie ograniczać rynku i wystawię dla ogółu - zawsze większe prawdopodobieństwo, że ktoś się skusi. Matematyka w tym zakresie jest nieubłagana. Jeżeli natomiast zależy by mi towar krążył w obrębie bractwa to nikt z zewnątrz i tak tego towaru nie dostanie. Nie wystawię oferty, bo nie chce by trafiła w niepowołane ręce - no chyba, że znowu zakładacie że jednak jestem idiotą i to zrobię. Gdzie jest ta wielka strata mojego sąsiada? Na czym polega ta wielka szkoda? Że nie wymieni towaru, którego i tak nie ma rynku? Jak można stracić 100zł, których nie mam? Bo to, ze ja tracę jak nie wystawię oferty jest oczywiste. To że traci ktoś z bractwa jak nie będzie oferty (a jej nie będzie by nikt niepowołany jej nie wziął lub jak to u nas w bractwie określamy nie ukradł) też jest oczywiste.

Na czym polega ta wielka destabilizacja handlu na która tak się powołujecie? Wyjaśnijcie mi to i zamykamy temat. Może na jakimś przykładzie? Bo w mojej opinii Wasze rozumowanie opiera się na popieraniu złodziejstwa. Czy to, że ktoś jest głody upoważnia go do tego by kraść?

ps: nie chce nikogo publicznie określać mianem złodzieja, bo skorzystał z mojej oferty na targu - skąd niby mogliście wiedzieć, ze tego sobie nie życzę? To jest skrót myślowy i z góry przepraszam za nadinterpretację. Ponadto przy okazji chciałabym podziękować wszystkim swoim sąsiadom, którzy respektowali moją prośbę o nie klikanie moich ofert. Naprawdę Wam dziękuję! Doceniam i na pewno nigdy o tym nie zapomnę :) Tych 2 "kolegów", którzy na moje prośby odpisywali "klikam, bo mogę i goń się" też nie zapomnę... cierpliwa jestem...
 

DeletedUser964

Guest
@[SIZE=4][B][URL='https://pl.forum.elvenar.com/index.php?members/kikimora.174/']kikimora[/URL][/B][/SIZE]
Zacznę od tego, że pomysł wprowadzenia handlu wewnątrz bractwa byłby całkiem dobry, zresztą istnieje już w innej grze Innogames i nie spotkałem się tam z jego krytyką. Oczywiście tam jest dużo więcej towarów i mają one nieporównywalnie większą wartość, jednak i w tej grze takie usprawnienie by nie zaszkodziło.
Jednakże nie mogę zgodzić się z Twoimi roszczeniami, nazywaniem złodziejem gracza, który WYMIENIA towary po ustalonym przez Ciebie kursie i brakiem zrozumienia argumentacji supportu. Mam do tej gry bardzo wiele zastrzeżeń, jednak w tym przypadku muszę zgodzić się z twórcami. Jakiekolwiek ograniczenie handlu dla mniej aktywnych graczy, którzy tak naprawdę stanowią lwią część elvenarowskiej społeczności i także wydają pieniądze na grę jest zwyczajnie strzałem w stopę. W tej chwili każdy niezrzeszony gracz może skorzystać z dobrodziejstw sąsiedztwa i zdjąć od czasu do czasu jakąś ofertę, jeśli odbierzemy mu tę możliwość, zapewne nawet nie będzie w stanie posunąć się w drzewku technologicznym i po prostu porzuci grę. Twierdzisz, że tego handlu nie ma, więc kto w takim razie "kradnie" Ci oferty? Ta "kradzież" to właśnie handel sąsiedzki, który wprawdzie jest na żenującym poziomie, ale jednak istnieje. A bractwa z całą pewnością prowadziłyby głównie handel wewnętrzny, szczególnie na towary, których brakuje w eterze. Poza tym ten "problem kradzieży" można rozwiązać w banalny sposób, co zresztą zostało wyżej wspomniane, więc nie będę niepotrzebnie powtarzać. Wytłumacz proszę, czego nie rozumiesz w tej argumentacji a chętnie przedstawię to obrazkowo, może będzie to forma łatwiejsza do przyswojenia.
Odnosząc się do Twojej definicji złodziejstwa, naprawdę nie wiem, co myślą sobie ludzie nazywający złodziejem gracza, który korzysta z dostępnych opcji gry. Jeśli ktoś olewa Twoją prośbę i mimo wszystko ściąga Twoje oferty, nie staje się automatycznie złodziejem, mordercą, ludzkim śmieciem czy podludziem. Jest po prostu graczem, który korzysta z opcji udostępnionych przez twórców i ma do tego całkowite prawo. Skoro tak emocjonalnie i agresywnie wypowiadasz się o tego typu osobach, kim są dla Ciebie użytkownicy, którzy wyprzedzą Cię w rankingu Antycznych Cudów i "ukradną" Ci runę z owego cudu? Z analogiczną sytuacją spotykałem się w podobnych grach, gdzie istniała rozgrywka pvp. Wielokrotnie byłem wyzywany od złodziejów i wielu gorszych rzeczy za to, że splądrowałem cudze miasto. Twoje postscriptum wyraża tyle hipokryzji, że szkoda mi słów. "Wcześniej wielokrotnie nazwałam was złodziejami, ale nie przejmujcie się, to tylko skrót myślowy".
Na koniec muszę wspomnieć, że nie zrozumiałaś w ogóle odpowiedzi @[SIZE=4][B][URL='https://pl.forum.elvenar.com/index.php?members/dragomira.626/']Dragomira[/URL][/B][/SIZE]. Pomysł handlu wewnętrznego został odłożony do czasu, aż zostaną naprawione pustki w sąsiedztwach. Oczywiście ten temat jest porażką i osoba odpowiedzialna za cały projekt powinna już dawno wylecieć za takie zaniedbanie, co dalej nie zmienia faktu, że ta idea wcale nie została wyrzucona do kosza. Nie zrozumiałaś również wypowiedzi na temat domu uciech. To propozycja łączenia budynków spotkała się z pewną aprobatą, nie radosna i żartobliwa twórczość forumowiczów.
 

DeletedUser174

Guest
@Leonowo mam wrażenie, ze źle mnie zrozumiałeś. To może na przykładzie postaram Ci się wyjaśnić swoje stanowisko.

Sytuacja 1:
wcześniej wystawiałam duuużżżoooo ofert na targu,żeby ludzie z bractwa mogli zaliczać zadania. Wystawiałam tylko i wyłącznie tego typu oferty. Moim zamierzeniem nie było sprzedawanie towarów, więc jeżeli ktoś je kupował to niestety nie wyświadczał mi przysługi a wręcz przeciwnie. Stąd tez określenie kradzieży oferty.
Co więcej poprosiłam sąsiadów żeby nie brali moich ofert a że większość ludzi jest dobrze wychowana więc stosowali się do mojej prośby. Było dobrze. W ramach rekompensaty systematycznie wymieniałam im (tzn moim sąsiadom) oferty i być może dzięki temu nawet większość z nich grała dosyć aktywnie.
Jako ciekawostkę może dodam, że mam sąsiada, który też był wielce zbulwersowany moją prośbą i tez nie zawsze się do niej stosował. W pewnym momencie w akcie desperacji zaproponowałam mu przyjście do naszego bractwa. Po wszelkich wyjaśnieniach przeprosił mnie za swoje wcześniejsze zachowanie!

Sytuacja 2 czyli stan obecny:
nie wystawiam żadnych ofert! sąsiedzi nie mają co brać bo nie ma ofert. A że nie wystawiam to i tez im nie wymieniam tak sumiennie jak kiedyś i po ich grze widać różnicę. Gdyby był handel wewnętrzny dalej bym wystawiała, ale skoro go nie ma to i ofert nie ma. Widzisz różnice?

Może i jestem ograniczona, ale jakoś nie przemawia do mnie argumentacja, że w elvenar grają sami debile, którzy by celowo działali na własną szkodę. Jeżeli nie chcę by towar wyszedł na zewnątrz bractwa to tak się stanie i żaden sąsiad na tym i tak nie skorzysta. Jeżeli chcę sprzedać towar to nie będąc kretynem nie wystawię go tylko dla bractwa, bo szybciej dostanę potrzebne surowce jeżeli będę mieć większy rynek. Dlatego też hipoteza, ze brak handlu wewnętrznego wpłynie jakoś diametralnie na sytuację sąsiadów jest bardzo naciągana. Może faktycznie nie rozumiem problemu to jeżeli mi to wyjaśnisz będę naprawdę bardzo zobowiązana.

a co do mojej interpretacji odpowiedzi Dragomiry to chyba zrozumiałam aż nadto dobrze i to już wyjaśniałam. Widzę różnice pomiędzy projekt nie zgłoszony i projekt brany pod uwagę. Coś mi umknęło?
 

DeletedUser740

Guest
Jak ktoś potrzebuje surowców, to może zobaczyć który sąsiad dany towar produkuje i może napisać wiadomość z prośbą o wystawienie ofert. Gdzie tu problem. Zawsze możecie uruchomić czat sąsiedzki co pogłębi integrację lokalną (prawdopodobnie). Kiedy u mnie w bractwie był problem ze zwojami napisałem do sąsiada z jego produkcją i bez problemu się dogadaliśmy. W tylu grach jest możliwy handel tylko w gildii, dlaczego nie może być też i tutaj? Po co niby są te gildie? Bo pamiętam jak je wprowadzono i głównym ich plusem była właśnie możliwość handlu w gildii! To dlaczego tego nie usprawnić?
 

DeletedUser964

Guest
Jak napisałem na samym początku, jestem jak najbardziej za wprowadzeniem tego pomysłu, jednak rozumiem też, że spora część graczy wystawia tylko oferty na wymianę tego, czego aktualnie potrzebuje. W takim wypadku sąsiedzi mogą korzystać z tego typu ofert i często masa "słabszych" graczy jest napędzana dzięki wymianie surowców u tego "silniejszego".
@kikimora, Twoja sytuacja raczej nie jest miarodajna, bo większość graczy jednak wystawi te oferty i przeboleje, że część z nich zdejmują sąsiedzi. Podstawowym błędem Twojego rozumowania jest to, że większość bractw postępują dokładnie tak samo, jak Ty, a wcale tak nie jest. W takich grach rzadko kiedy organizowane są tego typu protesty w celu wymuszenia czegoś na twórcach. Zresztą przypomnijmy sobie sytuację z antycznymi cudami, wiele osób narzekało, a mimo wszystko i tak gracze budowali je w swoich miastach. Stąd wnioskuję, że jednak brak tej opcji nie zahamuje handlu i oferty dla sąsiadów dalej będą wisieć.
Może i jestem ograniczona, ale jakoś nie przemawia do mnie argumentacja, że w elvenar grają sami debile, którzy by celowo działali na własną szkodę.
Cóż, w takie gry gra bardzo dużo dzieci, które są głupie i niewychowane, więc pomijając już fakt, że Twoja argumentacja jest błędna, tacy gracze będą działali na swoją niekorzyść, lub raczej na złość innym graczom.
Co do samej odpowiedzi Dragomiry, nie jest napisane, że nikt nie bierze pod uwagę pomysłu, tylko że w obecnej sytuacji i tak nie zostanie wprowadzony, więc nie został zgłoszony. Jakby szef Ci powiedział, że w tym roku z pewnością nie przeznaczy żadnych środków na żadne promocyjne akcje charytatywne bo kasy mało i nie wiadomo, czy nie będzie zwolnień, a mimo tego zapytałabyś go po paru dniach, czy przeznaczy datek na akcję X, to jaki sens miałoby to pytanie?
 

DeletedUser174

Guest
Najwidoczniej mam niesamowitego pecha, bo żadnego dziecka tu nie spotkałam. Pełnoletnie osoby (a nawet bardzo pełnoletnie) z mentalnością dziecka to i owszem są dość powszechnym zjawiskiem, ale dzieci w dosłownym tego słowa znaczeniu to niestety nie widziałam. I wcale nie uważam, ze dzieci (czyli osoby niepełnoletnie dla uściślenia terminologi) są głupie a już tym bardziej niewychowane. To że np mój sąsiad czyli dorosły (w sensie bardzo pełnoletni) facet zachowuje się jak rozkapryszony bachor nie oznacza że każde dziecko z definicji jest złe. Ale to inny temat

co do odp Dragomiry nie będę sobie strzępić klawiatury, bo to nie ma sensu. Nie mam pretensji o to, że pomysł z handlem nie został zgłoszony. Bardziej boli mnie to, że kretyński pomysł zgłoszony został, ale cóż nie mi to oceniać. Trzymając się twojego parafrazowania to nie pytam się szefa o środki na akcję X tylko raczej pytam się dlaczego wisi nad nami groźba zwolnień a mimo to w planach mamy zakup karnetów do domu uciech dla panów.

I błędnie interpretujesz moje wypowiedzi jako protest. Głową muru nie rozbiję a handel wejdzie prędzej lub później - to tylko kwestia czasu. Zakładam że nie tylko na PL pojawił się ten pomysł a inny CM może mieć bardziej racjonalne podejście do tego tematu i jednak to zgłosi.

Ktoś to wystawia oferty na zadania przeboleje to raz, drugi, dwudziesty, ale za n-tym powie dość! U nas w bractwie dużo osób wystawiało oferty na zadania. Dzisiaj nie wystawia nikt! Jak myślisz dlaczego? A jeżeli tak się martwimy o sąsiadów to może zlikwidujmy ten haczyk na filtr ofert z bractwa - przecież w ten sposób ograniczamy sąsiadów i świadomie nie kupujemy od nich.
 
Status
Zamknięty.
Do góry