Mam walkę w prowincji na mapie i do tej walki wystawiam 5 oddziałów.
Jeśli mój oddział bazowy jest 1500, to muszę wyprodukować 5x1500 np. strzelców.
Jeśli powiększę oddział bazowy z opcjonalnych badań i jest on 1600, to muszę wyprodukować 5x1600 żeby zrobić tę samą walkę.
Czyli potrzebuję więcej młotków.
Co do zasady się zgadza, rzecz w tym, że uwzględnia to wyłącznie aspekt produkcyjny, natomiast trzeba (a przynajmniej warto) uwzględnić tu jeszcze aspekt balansu w walce w danej prowincji.
Załóżmy, że w prowincji X przeciwnik wystawia 5 oddziałów, o rozmiarze 3000 każdy. Ta ilość nie jest zależna od odblokowanych przez Ciebie powiększeń, ale od kosztów zwiadu tejże prowincji (co do zasady - im dalej od miasta tym więcej, uwzględniając oczywiście badania na obniżenie kosztów zwiadu itp.).
Innymi słowy niezależnie od tego, czy Twój rozmiar oddziału wynosi 1500, 1600, czy 5000, w prowincji "X" za każdym razem będziesz miał do czynienia z oddziałem o rozmiarze 3000.
Mając oddział 5000, raczej bez trudu pokonasz przeciwnika wojskiem. Przy oddziałach o rozmiarze 1500 może być ciężko, może wymagać wzmocnień, może się w ogóle nie udać.
To, że "potrzebujesz więcej młotków" przekłada się więc wprost na to, że zwiększasz swoje szanse wygranej w danej walce (zmieniasz rozkład sił pomiędzy wojskami swoimi i przeciwnika), i rzeczywiście, paradoksalnie może obniżyć koszty tej walki (dzięki przewadze liczebnej jesteś w stanie szybciej pokonać wojska przeciwnika, a zatem otrzymać od nich mniej ciosów)
W czasach, gdy od powiększeń oddziału zależała wielkość oddziałów przeciwnika w turnieju, wielu ludzi (łącznie ze mną) omijało opcjonalne powiększenia i po prostu godziło się z tym, że od pewnego momentu w ogóle nie miało sensu wystawiać wojska do walk na mapie, bo miało się w zasadzie gwarantowaną przegraną.
Teraz już nie ma takiej zależności, więc odblokowując opcjonalne powiększenia zyskujesz pewną elastyczność - możesz negocjować surowcami, możesz wystawiać wojsko, podczas gdy bez tych powiększeń zdany jesteś w zasadzie wyłącznie na surowce (których wymagana ilość będzie akurat taka sama, niezależnie od Twojego rozmiaru oddziału)
Pamiętaj też, że surowce też przecież kosztują młotki (lub inne zasoby), a negocjacje wymagają czasem dóbr potencjalnie rzadkich (ziarna, orki, mana, itp),
Co też warto uwzględnić w rachubach, bo może okazać się, że koszt związany ze stratami w walce będzie i tak niższy od kosztu związanego z produkcją surowców i innych zasobów potrzebnych do negocjacji.
Osobiście widzę więcej benefitów związanych z powiększeniem oddziału niż minusów (warto tu dodać, że mam bodaj wszystkie cuda produkujące wojsko, więc odblokowanie powiększeń robi mi sporą różnicę)
Nie mnie jednak oceniać, jaka strategia będzie najlepszym wyborem dla Ciebie czy kogoś innego.