clint eastwood
Wędrowiec
Nie macie wrażenia że developer tej gry wpychajac na siłę graczy do gry w bractwach niszczy tą grę i powoduje że ubywa graczy? Kiedyś było pełno ludzi którzy grali całkiem spoko w swoich jednoosobowych aktywnie - teraz wielu z nich przestało grać. Opłaca się grać tylko w dużych aktywnych "z wynikami" gildiach. Inaczej jest problem z rozwojem np. cudakow czyli problem ze wszystkim. Był boom, w pierwszym momencie po zmianach w cudakach, protestów krytyki i odejść, ale teraz sprawa jakby ucichla a nadal niszczą tą grę uniemożliwiając praktycznie grę w pojedynkę jako opcję. Może się nie znam a te zmiany idą w dobrym kierunku, a może coś z tą grą jednak nie halo?