Podzielam wszystkie zastrzeżenia @Aslany oraz
@lanariko.
One podkreślają punkt widzenia bractw przygodowych, tj. takich, dla których odklepanie odznak nie jest przymusową pańszczyzną.
Które nie robią Przygód dla artefaktów. Ani dla Pomników.
Gdzie gra się o miejsce. Wreszcie gdzie wypełnia się wszystkie ścieżki, najdalej do piątku, żeby jak najszybciej otworzyć wir i rozpocząć właściwą rozgrywkę o czołowe miejsca.
Tym bractwom magazyn niczego nie załatwia, a jedynie popsuje grę. Poprzez wyłączenie czynnika ludzkiego, który po prostu zniknąłby z Przygody Jednym cięciem.
I. Jednak gdyby miał powstać taki magazyn to bezwzględnie musiałaby nim dysponować
jedna*, dwie, najwyżej trzy osoby, którym należałoby przydzielić osobną rangę. Nazwijmy ją Skarbnikiem i wtedy Arcymag ma równocześnie uprawnienia Skarbnika.
II. I druga rzecz,
kluczowa dla bractw przygodowych to zachowanie dotychczasowych zasad związanych z Wirem. Idea magazynu jest całkowicie sprzeczna z zasadą rywalizacji przy otwartym Wirze, ponieważ wyłącza element wyścigu w robieniu odznak na bieżąco, który zawsze zaczyna się wraz z otwarciem Wira. Obsługa Wira za pomocą Magazynu to oczywisty nonsens.
Jest tu również pewna sprzeczność, bo odznaki zmagazynowane nie powinny przepadać tylko dlatego, że otwarto Wir.
Także magazyn bractwom Przygodowym do niczego nie jest potrzebny, a kto wie czy nawet nie przeszkadzałby w rywalizacji.
Kwestię nieszczęśliwych przypadków pozostawiam już na boku. Zdarzają się też w obecnej formule. Teraz również dosłownie jednym kilkuleciem można zaprzepaścić końcowy wynik bractwa i cały zbiorowy wysiłek dwudziestu osób z kilku dni. To jest m.in ten czynnik ludzki. Moim zdaniem w Przygodzie niezbędny i który należy zachować. Bez niego Przygoda stanie się bezmyślna klikaniną, jaką mieliśmy w pewnym zakresie jeszcze do niedawna w turniejach. Może nie dla upośledzonych od razu, ponieważ musielibyśmy przyjąć że większość graczy jest upośledzona, ale wiemy o co chodzi - jest pewna mniejszość graczy (może wynosić słynny 1%), która chce grać Przygody na zasadach poważnych, nie na zasadach dla upośledzonych.
Nie należy się więc dziwić, że wciąż istnieje ten 1% graczy, którzy wciąż chcą być traktowani poważnie.
* jedna to duże ryzyko