Przy czym, bransoleta robi się jakby przy okazji (bo albo ściągamy dzienna produkcje która i tak robimy albo nastawiamy naszyjniki i statuetki). A jak jeszcze puścimy, na manufki, zaklęcia żeby tych błyskotek zebrać więcej, to i kilka tiar nam wpadnie....
no nie wiem...
biorąc pod uwagę ilośc surowców potrzebnych do odznaki to raczej zaliczyłabym ją do tych z najwyższej półki trudności.
W przygodach potrzebne jest miejsce, wiec w pień wyżynamy miasto i upychamy maksymalną ilość zestawów... A tu zonk, bo potrzebujemy surowców, których z tych mikro-budyneczków nie zbierzemy. Ilość jest zaporowa. 97k przy wydajności manufaktury 9h to 10k ... Naprawdę uważasz, ze to takie ułatwienie?
smaczek: mamy sporo manufaktur t1 z produkcją żywych... a jak sa żywe to a/ ich produkcji prawdopodobnie nam nie zaliczy (a przynajmniej nie powinno) b/ opcja ustawienia w tych fabrykach produkcji 24h czy 48 jest po prostu niemożliwa. Do odznak użyjemy tylko produkcji 3h, a ta nie zawsze spełnia warunki efektywnej opcji. także ten tego ... to chyba nie jest aż tak różowo jak to przedstawiasz
A czary to raczej się używa z potrzeby, a nie z fanaberii. W przygodach czary poleca na łeb na szyje... i to na bezdurno, bo trzeba odznake zrobić. Później zabrakuje młotków i kupa blada, bo czary poszły się paść na pusto do odznak. A czasy dobrych turniejów już mineły i czary będa akurat towarem deficytowym. Nie oszukujmy sie zdobycie 10-15 zaklęć, a 30-40 (i więcej) to jest różnica... Serio uważasz, ze to ułatwienie?
Hm... relikty... taaa... to nie problem, o ile termin przygód pasuje do rytmu iglicy/turnieju. Jak nie to znowu majtki w krzakach i gapimy się na monitory bo nie ma jak tych odznak pozyskać. To tez uważasz, ze to takie ułatwienie?
A mgła... jasne, zę zawsze się coś tam zbiera. Ale jest różnica czy potrzebujemy tych odznak 10 czy 100 (skala wielkości, a nie konkretne przykłady ilości). I gdyby to było 10 to żaden problem, ale jezeli będziemy musieli na siłę mielić w akademii to mi się to po prostu zwyczajnie nie podoba
Nie lubie przymusu. A wymuszone używanie zaklęć to już jest przegięcie. To nie jest działanie ekonomiczne i za bardzo wpisuje się w destrukcyjny charakter rzygód.
tak. Nie lubie rzygód. I nie lubiłam ich w starym systemie z przewijalną linia zadań, nie lubię ich z panelem odznak i z tymi dziwolągami tez ich raczej nie polubię
a co do zaangażowania graczy z "zapchanymi miastami... w dobie dostępności teleportacji zapchane miasto nie jest problemem. Towarem deficytowym są chęci do uczestnictwa w rzygodach i nie mają nic wspólnego z brakiem miejsca. Nie raz i nie dwa widziałam piękne zielone polany w miastach podczas przygód... to chyba akurat problem "zapchanych miast" ma inne uzasadnienie niz brak miejsca