• Drogi czytelniku forum,

    Aby aktywnie korzystać z forum dołączając do dyskusji lub aby rozpocząć własną, potrzebujesz konta w grze. Następnie możesz ZAREJESTROWAĆ SIĘ TUTAJ!

Ważne Dyskusja o aktualizacji 1.10

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser626
  • Data rozpoczęcia
Status
Zamknięty.

DeletedUser80

Guest
(...)
Topowi bardzo szybko problem orków rozwiążą. Wystarczy, że w Turniejach nabiją dziesiątki PW i szybko dojdą do Zbrojowni. Jak widzisz jestem tego świadom.

Nie jestem jak to określiłeś topowy ale orki u mnie się już szkolą.
Ci topowi to już mają zbrojownie na 23 poziomie i zero problemu z orkami.
 

DeletedUser878

Guest
Ja to powiem tak, w każdej grze jeżeli chcesz być na szczycie musisz wykładać kase REALNĄ !! Gadanie o balansie ktoś ładnie skwitował wyżej że to "tekst" niepodważalny bo każdy chce mieć balans? Ale ja sie pytam jaki kurna balans?? Taki że ja stane w miejscu a top 100 dalej będzie mi uciekać?? A już wiem jaki balans!! musze nadgonić w wydawaniu PLN tych co są wyżej i zbalansujemy sie :D
Po części masz rację, ale z drugiej strony gadasz głupoty. Sam lubię zainwestować realną walutę w grę, ja wiem, że zostane na dłużej. Ale nie chodzi tutaj też o to, by psuć cały bilans gry - znajmy umiar. Budynek, który zajmuje 6x4 i daje 3200 kultury, a w dodatku 2900 popoulacji to gruba przesada. Postawie takich 3 i już jestem głęboko w przód. Praktycznie mogę sie rozwijać bez przerwy, stawiając nowe manufaktury i nabijając sobie towary.
A gra też nie na tym polega.
 

Hassano

Łucznik
Chyba źle zrozumiałeś moją wypowiedz.. Wiadomo że oni żyją z naszych wpłat ale jak to w każdej grze 90% graczy nic nie płaci i teraz rodzi sie tylko pytanie czy oni robią gre dla graczy i coś na niej zarobią czy robią maszynke do kasy. Orki to bzdura która ma zmusić do kupienia diamentów żeby negocjować lub kupić PW za diamenty żeby sie jak najszybciej dokulać do orków.. kolejny problem to co z graczami którzy tylko negocjowali bo byli ustawieni pod handel i manufaktury??
 

DeletedUser

Guest
Nie jestem jak to określiłeś topowy
Topowy nie w sensie rankingu, ale w sensie stopnia ukończenia drzewka technologii. Każdy kto w chwili wprowadzenia orków miał już ukończone wróżki lub był na ich końcówce, niewiele potrzebował by szybko osiągnąć możliwość ich produkcji i problemu się pozbyć
żeby negocjować lub kupić PW za diamenty
To jest akurat kiepski przykład. Diamenty w tej grze wydane na PW to jedna z najgorszych inwestycji możliwych. PW na tony można kupować za monety, towary czy walcząc w turniejach. Zdobywanie prowincji za diamenty to też kiepski sposób inwestycji waluty premium. Z reguły Golemy, Czarodziejki i Paladyni masakrują pola bitew.
 

Deleted User - 34008

Guest
Balans.
W tej grze, coś takiego nie istnieje. Zgadzam się tutaj z @kikimora. Bo pomiędzy czym a czym miałby ten balans być ?
Twórcy robią to czego ja najbardziej w grach nie lubię. Prowadzą mnie jasno określono ścieżką, z której nie da się zboczyć. Wszyscy muszą grać jednakowo, bo inaczej się po prostu nie da. Nasze kroki są jasno zaplanowane, i wymuszane. Więc co tu jest do zbalansowania, skoro i tak wszyscy muszą robić to samo ?
Próba podpięcia balansu do postępów na mapie? Tam też nie ma żadnego balansu. Zostaliśmy od początku rozpuszczeni, niemal swobodnym dostępem do mapy. I każda zmiana ( próba zbalansowania ) tego stanu rzeczy, spotka się z takim samym sprzeciwem jak teraz przy orkach. Mało tego, każda taka zmiana, uderza najbardziej w graczy najmłodszych stażem. Im krócej grasz, tym mocniejszy cios. A przecież powinniśmy zachęcać nowych graczy a nie rzucać im kłody pod nogi. Z tej sytuacji będzie bardzo ciężko wyjść.
Żeby było jasno o czym piszę, podam przykład takiego balansu na mapie. Takie rozwiązanie miałoby oczywiście sens, gdyby było od początku gry. A więc;
Mamy w drzewku badań "Powiększenie oddziału". Wielkość oddziału generuje nasze możliwości na mapie. Z określonym oddziałem zdobywamy;
- określony n-ty krąg za pomocą walki automatycznej,
- krąg n+1, w którym walka automatyczna zawsze kończy się porażką, ale można wygrać walkę manualnie,
- krąg n+2 tylko z pomocą waluty premium ( np. jednostki tylko za premium, zwiększenie liczebności oddziałów, itp )
Wtedy dodanie lub nie dodanie dodatkowego wymagania ( jak teraz z orkami ) w jakimkolwiek kręgu, nie ma większego znaczenia i nie wywołuje poruszenia.
W takim układzie, na określonym etapie gry, mamy określoną liczbę prowincji do zdobycia, a więc określoną liczbę ekspansji po zsumowaniu z ekspansjami z badań i ekspansjami premium ( których liczba już teraz jest ograniczona poziomem ratusza ).
Bo ich postęp może zostać zahamowany podczas gdy tacy jak ja mogli sobie negocjować najtrudniejsze konflikty.
Wiem że będę nudny. Ale to kolejny element podlegający zbalansowaniu i konsekwencja obiecanych wyborów.
A pytanie brzmi- co z waszą obietnicą "gracze mają wybór, walczyć lub handlować" co do ch....y z tymi co tylko handlują? Czy wreszcie ktos o nas pomysli?
Otóż wybierając ścieżkę wojenną, koszty budynków wojennych i ilość potrzebnych wojsk powinny być tak dobrane, żeby w mieście nie było miejsca na więcej manufaktur, niż jest potrzebne do badań. I w drugą stronę to samo, wybrałem drogę gospodarczą, to nie ma miejsca na budynki wojskowe.
I tu znów jest miejsce dla balansu. Bo gracze wojskowi i ekonomiczni, w takim samym czasie gry powinni móc zdobyć tyle samo.
Takie oddzielenie ścieżek gry ma tez duży plus. To byłby dodatkowy powód, żeby grać równolegle na dwóch światach. Bo powiedzmy sobie szczerze, co ma mnie teraz do tego skłonić ? Grafika ? Popatrzę sobie u sąsiada. Niby budynki są różne, ale te różnice zacieraj się w miarę postępów w grze.

Balans a ranking.
Miejsce w rankingu nie daje żadnych korzyści. Nie ma się nawet specjalnie gdzie chełpić, bo nie ma czatu globalnego. Więc całe to źlamdanie o ślimakach też nie ma sensu. Ktoś ma kasę na grę to niech ją wydaje. Ktoś musi płacić żeby za darmo mógł grać ktoś.
Ponieważ wielu Graczy wyprzedzało swój rozdział i parło na przód, okazywało się w pewnym momencie, że zdobywają kolejne rozszerzenia i nie mają co z nimi zrobić, ponieważ wielkość terenu pod rozbudowę miasta jest również ograniczona. Paradoksalnie, to właśnie oni potem stają przed problemem reorganizacji miasta, ponieważ nie mają albo zapasowych prowincji do podboju albo po prostu miejsca na nową ekspansję.
A że wydał tyle że nie ma co robić w grze ? To jego sprawa, sam jest sobie winien. I to nie powód, żeby lecieć na łeb na szyję z niedopracowanymi nowościami. Bo to są w skali gry jednostki. A powinno się zajmować ogółem.

No nic, muszę kończyć bo lecę do pracy. W pracy może coś jeszcze wymyślę, to dopiszę wieczorkiem :)
 

Hassano

Łucznik
Ta zmiana nie wpływa na nic poza zniechęceniem słabszych graczy lub tych którzy dopiero zaczynają aby wogóle grać..
Jeżeli chce sie wprowadzić takie rzeczy to należało by stworzyć nowy świat i na nim wprowadzić takie zmiany..
 

DeletedUser740

Guest
Otóż wybierając ścieżkę wojenną, koszty budynków wojennych i ilość potrzebnych wojsk powinny być tak dobrane, żeby w mieście nie było miejsca na więcej manufaktur, niż jest potrzebne do badań. I w drugą stronę to samo, wybrałem drogę gospodarczą, to nie ma miejsca na budynki wojskowe.
I tu znów jest miejsce dla balansu. Bo gracze wojskowi i ekonomiczni, w takim samym czasie gry powinni móc zdobyć tyle samo.
Takie oddzielenie ścieżek gry ma tez duży plus
To ciekawy pomysł. Można by było wtedy doszukać się użyteczności latarni/dzwonnicy dającej towary wojownikom i bastionu dla grających ekonomicznie. Oczywiście, o ile ilość towarów/jednostek została by zwiększona do liczb faktycznie mających wpływ na stan zapasów. Jeśli takie coś miało by wejść powinna pojawić się opcja "usuń" w koszarach, tak jak już dawno ludzie o to prosili :) Ale w sumie czy balans byłby możliwy, skoro w końcu wojska natrafią na barierę, której się nie da pokonać, a towarów można robić w nieskończoność i negocjować połowę z tego (czyli też w nieskończoność, tylko trochę mniejszą)

A że wydał tyle że nie ma co robić w grze ? To jego sprawa, sam jest sobie winien. I to nie powód, żeby lecieć na łeb na szyję z niedopracowanymi nowościami. Bo to są w skali gry jednostki. A powinno się zajmować ogółem.
Polać mu :)
 

DeletedUser843

Guest
na poczatku wrozek mam kolejna poszpiegowana prowincje wymagajaca orkow przy negocjacjach ( to juz 4-ta, kazdy wywiad to masa kasy a czas wlecze sie w nieskonczonosc). Najdalej za tydzien rezygnuje z gry jesli nie bedzioe konkretnych propozycji rozwiazan tego problemu. Juz dzis wszystkim znajomym w realu i z innych gier mowie NIE dla elevnaru. Nie bede nikogo wsadzala na "mine" :)))
 

DeletedUser449

Guest
Na s3 jestem gdzieś w 1/3 krasnoludów i puszczam zwiad na dziewiąty krąg. Pozostała mi jeszcze z połowa kręgu. Potem cały dziesiąty... Blokada powinna mnie spotkać gdzieś przy wróżkach. Ale mam 12k paladynów, których ilość rośnie i w międzyczasie awansują na 3 poziom.
Tak więc, jeśli można spytać - co robicie z punktami badań i z wojskiem? @mandragora3 rozumiem, cudy na 4 i 6 poziomie. Choć ciągle powinna mieć mnóstwo wojska. Dla graczy inwestujących w cuda taka blokada jest dotkliwa i rzeczywiście utrudnia negocjowanie. Ale @bakuyai1?
Tempo gry nic mi nie wyjaśnia; chyba że styl gry polega na puszczaniu zwiadów i rozwiązywaniu konfliktów, ale na marnowaniu punktów wiedzy. Nie ma znaczenia, czy w grze jest się nieobecnym dwa dni, czy dwa miesiące.

Edit: @Dragomira
Wszelkie powody wprowadzenia orków wydają mi się irracjonalne. Skoro graczom nie przeszkadzają dni na zwiad czy koszty sięgające do 10kk złota, to mają im cokolwiek utrudnić kilka nędznych orków?
Dla topowych graczy nie zwalniają oni eksploracji mapy nawet o sekundę. Na s2 sam mam już 6 wylęgarni, z czego cztery na 23 poziomie. Patrząc na koszty negocjacji, orki lęgną się wystarczająco szybko. To tylko wzrost kosztów w zasobach, choć dalej są za małe, by zachęcić mnie do postawienia choć jednego warsztatu powyżej 9 poziomu.
To kwestia czasu, kiedy i orków najlepsi będą mieć w setkach tysięcy...
Wychodzi na to, że w zamyśle mają one przeszkadzać diamentowiczom. Ale tylko w tym zakresie, że muszą stosunkowo szybko dojść do epoki orków, by mieć wylęgarnie. Wszelkie towary mogą nadal produkować w ilościach milionowych, tylko ewentualnie zużyją je trochę później.
Żaden gracz bez diamentowych ekspansji nie zapełni dostępnego terenu, chyba że w ciągu 3 lat gry. Aby mieć kłopoty z rozmiarem mapy miasta, trzeba ich wykupić ponad 15.

Balans gry się nie zmienił. Podbijanie mapy nie wydaje się trudniejsze dla topowych graczy. W praktyce orki przeszkadzają tylko dwóm grupom. Noobkom i graczom inwestującym w cuda zanim dojdą do orków.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Status
Zamknięty.
Do góry