I tak więc, udali się do złego Czarnoksiężnika, noszącego się w aksamitnym szlafroku w złote gwiazdy, który przyrzekł pomóc w odpaleniu fajerwerków; w zamian za przyniesienie mu magicznego kapcia, który tkwił swym czubkiem w skale, a wyciągnąć go mógł tylko człowiek o sercu czystym jak kryształ...