DeletedUser3975
Guest
Ten pomysł zrodził się z autopsji, zapewne każdy tego doświadcza w sporze turniejowym, tym "latte" czyli za tzw przekupstwo/swawole
Wiadomo, Turnieje są niezwykle często to raz (zbyt jak dla mnie, nie nadążam z wytwórczością), to jeszcze przyporządkowane są im produkty w tym wypadku mamy Eliksiry.
Jak sama nazwa wskazuje, sugerujemy się właśnie tymi "eliksirami", a tu by zaliczyć prowincję (nie biorąc pod uwagę wojska, bo go np. nie mamy - zginęli honorowo w ostatnim turnieju), koszty to w większości Marmur, który jest również wymagany (w moim przypadku) do rozbudowy np. Ratusza i to duże ilości - bez tego ani rusz. Co łączy się z wymianą u kupca sporych pokładów towaru i tu stwarza także problem - bywa, że czeka się kilka dni zanim ktoś ofertę zaakceptuje, bo też jest w nie najlepszym położeniu jeśli chodzi o konkretny materiał.
Meritum:
Turnieje bazują na towarach innych/różnych niż wskazuje sama nazwa, a i Miasta również nie ruszą się bez nich i rozwój stoi w miejscu.
W myśl dewizy/na zasadzie "coś za coś". Czy jest to na prawdę konieczne?
Czy nie dałoby się konkretnie określić/przyporządkować rodzaju wyrobu trafnie do nazwy/wymogów Turnieju?
Jeśli w danym momencie jest to Eliksir, niech większość zadań stawia nacisk na właśnie ten produkt. W ten sposób gracz będzie się sugerował oznaczeniem i za razem kalkulował/lustrował swoje zapasy, lepiej nimi rozporządzał, czy podoła czy nie...
Jestem na poziomie IV (początek), nie wiem jak to jest na wyższych etapach, może lepiej albo gorzej.
Tak rysuje się punkt widzenia, z mego miejsca siedzenia
Nie znalazłam w tym klimacie wątku, jeśli tak to wybaczcie,
i nie wiem czy nie napisałam zbyt chaotycznie - liczę, że zrozumiecie
Co o tym sądzicie?
Wiadomo, Turnieje są niezwykle często to raz (zbyt jak dla mnie, nie nadążam z wytwórczością), to jeszcze przyporządkowane są im produkty w tym wypadku mamy Eliksiry.
Jak sama nazwa wskazuje, sugerujemy się właśnie tymi "eliksirami", a tu by zaliczyć prowincję (nie biorąc pod uwagę wojska, bo go np. nie mamy - zginęli honorowo w ostatnim turnieju), koszty to w większości Marmur, który jest również wymagany (w moim przypadku) do rozbudowy np. Ratusza i to duże ilości - bez tego ani rusz. Co łączy się z wymianą u kupca sporych pokładów towaru i tu stwarza także problem - bywa, że czeka się kilka dni zanim ktoś ofertę zaakceptuje, bo też jest w nie najlepszym położeniu jeśli chodzi o konkretny materiał.
Meritum:
Turnieje bazują na towarach innych/różnych niż wskazuje sama nazwa, a i Miasta również nie ruszą się bez nich i rozwój stoi w miejscu.
W myśl dewizy/na zasadzie "coś za coś". Czy jest to na prawdę konieczne?
Czy nie dałoby się konkretnie określić/przyporządkować rodzaju wyrobu trafnie do nazwy/wymogów Turnieju?
Jeśli w danym momencie jest to Eliksir, niech większość zadań stawia nacisk na właśnie ten produkt. W ten sposób gracz będzie się sugerował oznaczeniem i za razem kalkulował/lustrował swoje zapasy, lepiej nimi rozporządzał, czy podoła czy nie...
Jestem na poziomie IV (początek), nie wiem jak to jest na wyższych etapach, może lepiej albo gorzej.
Tak rysuje się punkt widzenia, z mego miejsca siedzenia
Nie znalazłam w tym klimacie wątku, jeśli tak to wybaczcie,
i nie wiem czy nie napisałam zbyt chaotycznie - liczę, że zrozumiecie
Co o tym sądzicie?
Ostatnio edytowane przez moderatora: