Kasiu, ta gra właśnie pozwala nie walczyć zupełnie.
1) chyba nie istnieje gracz, który wszystkie prowincje wywalczył. Mam na myśli graczy, którzy mają już ich trochę więcej, powiedzmy ok 200
2) walka jest często łatwa, lekka i przyjemna, np. na prowincjach z kryształami, dla Elfów. Wystawiasz 5 oddziałów trentów 2 i nawet możesz automat włączyć
3) jeśli próbujesz coś wywalczyć NIGDY nie używaj automatu (wyjątek: pkt poprzedni). Automat gra jak kretyn i podstawia jednostki na odstrzał bez sensu
4) Nastawiając się na negocjacje zapomnij o poziomie kultury wyższym niż 100%. Do negocjacji potrzeba 'towarów' ew. 'dóbr' (różnie to się nazywa, chodzi o marmur, stal, eliksiry, jedwab itd) których produkcja jest taka sama, niezależnie czy kulturę masz 100% czy 170%. Miejsce zaoszczędzone dzięki minimalnej kulturze wykorzystaj na manufaktury. Odkąd odkryłem, że kultura ponad 100% to takie 'maliny' w które wpuszcza nas gra i zredukowałem ją do niezbędnego minimum, problem kosztów negocjacji przestał dla mnie istnieć.