Wojsko jest bardzo użyteczne ... tylko za mało można go dziennie wyszkolić lub za duże oddziały przeciwne są wystawiane...
/.../
poza tym mamy za dużo różnych jednostek - po co aż tyle ? .. a za mało miejsca szkoleniowego ... i po co Nam aż 3 budynki jednostek ? niech będzie jeden a porządny i to samo z jednostkami wybrać najlepsze i zostawić ... reszta do kosza
Pełna zgoda z powyższą diagnozą.
I o ile niezmiernie irytujące, ale jakoś tam logiczne z punktu widzenia InnoGames opóźnianie Gracza w rozwijaniu miasta i postępie w grze można zrozumieć (ale baaaardzo nie lubić!!), o tyle, z tej samej perspektywy InnoGames, to co wyrabia się z wojskiem jest nie do pojęcia!
Co ONI z tego mają?!
Wojsko służy (niektórym) do podboju prowincji.
Ale przecież ilość ekpansji z prowincji jest ograniczona, nie ma znaczenia dla postępu Gracza, czy zdobędzie je wcześniej czy później.
Wojsko służy (nie wszystkim) do walk w Turniejach - a Turnieje nie mają związku z postępem w grze.
Są (rzadkim w tej grze) urozmaiceniem, czymś, co powinno być przez InnoGames hołubione, bo samo przechodzenie od jednej dziwnej rasy do drugiej dziwniejszej po jakimś czasie staje się nudne jak.....
Fakt, jestem zadowolona, że wreszcie skończyłam Orki i przeszłam do Elfów - ale to wynik wyłącznie paskudności tej rasy, a nie chęci szybszego postępu w grze.
Szybszy postęp to tutaj głównie szybsze kłopoty z kolejnym przestawianiem wszystkiego w mieście, co przy braku możliwości odłożenia budynku do inwentarza (bardzo polecam zajrzeć na chwilę to gry POLSKIEGO studia "Skalne Miasteczko" ) jest istną katorgą, a nie zabawą!
Ja bardzo lubię właśnie takie planowanie, przestawianie, itp. ale nie w tych warunkach!
Sorry, wracając do wojska.
Za duża różnica w liczebności oddziałów moich i przeciwnika. Kolejne powiększenia oddziałów to zmyłka - przeciwnik i tak ma więcej.
Za dużo dziwnych jednostek (zburzyłam dziwne budynki, mam tylko koszary, których nie mogę zburzyć), które NIC nie wnoszą do walki.
Za mało miejsc treningowych w stosunku do potrzeb - w Turnieju za drugim "obrotem" traci się już dużo wojska, a w trzecim "obrocie" to już "hekatomba". (nie "hatakumba")
)
Za długo trwające szkolenie - przerwa między Turniejami jest bardzo krótka, a narzędzia potrzebne do wielu innych zastosowań, więc szkoli się na bieżąco w trakcie Turnieju.
O nieszczęsnym automacie nie wspomnę, jakiś mały procent Graczy walczy "ręcznie" i podobno mają lepsze wyniki... Ale ile tracą na to czasu!
A, jedna uwaga: proszę nie pytać, dlaczego jeszcze w to gram. Bo: Bractwa, Sąsiedzi, grafika. I upór...