Wymuszono konieczność ich posiadania by przejść do następnej ery, czyli z 4 do 5 jeśli dobrze zrozumiałem. Ale Ivan czy ja jesteśmy już w 6 i tym samym blokadę ominęliśmy zanim zdążyła być wprowadzona w naszym przypadku. Takich graczy jak my musiano by zablokować inaczej. Przykładowo niemożliwością zakończenia technologii cudów krasnoludzkich jeśli nie mamy ukończonej technologii ludzkiej/elfiej. Problemem jest to, że tak naprawdę działania tego typu świadczyły by o jednym - devowie i projektanci tracą kontrolę nad projektem i zaczynają stosować doraźne środki by "łatać" swoje niedociągnięcia lub nieprzemyślane rozwiązania. Tak było z questami powtarzalnymi, które po dziś dzień są beczką prochu. Tak jest teraz i z Antycznymi Cudami. Nie biorą pod uwagę, że CI, którzy grają długo i są early-adopterami są tak naprawdę jednymi z najszybszych beta-testerów, którzy wiele niedociągnięć na serwerach produkcyjnych wyłapią, zanim jeszcze większość graczy zdoła do określonego etapu gry dotrzeć. To oni także ponoszą największe koszty zmian, gdyż każda zmiana w mechanice gry zazwyczaj mocno uderza po nich. Bo to na ich działania reagują devowie i to ich starają się ograniczyć, by tak do przodu nie wyskakiwali. Przykład? Koszty kopalni miedzi i granitu. Zostaną zmienione, choć Ci wcześni jeszcze po mocno zawyżonych kosztach je budowali. To tacy gracze uderzali o limity wszelakie i wykazywali bezsens określonych działań. To Ci aktywni testowali nowe pomysły i wykazywali ich niedoróbki. Ogólnie wystarczy sobie czytać forum bety by widzieć w co się z każdą kolejną aktualizacją pakujemy. I nie czyta się tego z uśmiechem na ustach i radością w sercu. Zazwyczaj po kilku postach radości z nowej aktualizacji przychodzi otrzeźwienie i zauważane są duże ilości błędów.