Azulena
Rozbójnik
Witam,
w wątku o nowej rasie w Elvenar (1 str. na dole), pewien student tak jakby włożył przysłowiowy kij w mrowisko, zarzucając nam między innymi uzależnienie i inne takie..
Kilka osób odpowiedziało, ja również, ale te posty zostaną zapewne usunięte - są absolutnie, całkowicie, nie na temat w tym wątku.
Dlatego zachciało mi się nowego wątku, na temat jak wyżej - bo może faktycznie, od czasu do czasu, warto sobie odpowiedzieć na pytanie: po jakiego czorta ja w to to gram?!
Innymi słowy co nam się tutaj na tyle podoba, że nas trzyma wbrew wszelkim wysiłkom InnoGames zmierzającym do pozbycia się nas jak najprędzej.
Dla mnie to 3 rzeczy:
- Bractwo,
- grafika,
- i nie wiem jak to krótko nazwać. To siedzenie w mieście i przeliczanie ile czego na pole dają itemy, który postawić, który jednak nie, przestawianie, znowu przestawianie, irytowanie się brakiem miejsca ale ufff.. wreszcie pasuje, handlowanie na rynku, "obowiązki" w Bractwie, czyli szukanie info na Wiki lub na Forum, żeby je podać wszystkim, odwiedzanie Sąsiadów, szczególnie tych znanych najdłużej i to miłe uczucie, kiedy pierwsza mogę kliknąć w "robotków", czego Sąsiad sobie życzy...
Wiem, że większość "narzekających" / "alkoholików" (to z postu studenta) ma podobnie, ale fajnie by było, żebyście napisali, co Was tu trzyma.
A jak mowa o grafice, to moje ulubione "budynki" w mieście:
w wątku o nowej rasie w Elvenar (1 str. na dole), pewien student tak jakby włożył przysłowiowy kij w mrowisko, zarzucając nam między innymi uzależnienie i inne takie..
Kilka osób odpowiedziało, ja również, ale te posty zostaną zapewne usunięte - są absolutnie, całkowicie, nie na temat w tym wątku.
Dlatego zachciało mi się nowego wątku, na temat jak wyżej - bo może faktycznie, od czasu do czasu, warto sobie odpowiedzieć na pytanie: po jakiego czorta ja w to to gram?!
Innymi słowy co nam się tutaj na tyle podoba, że nas trzyma wbrew wszelkim wysiłkom InnoGames zmierzającym do pozbycia się nas jak najprędzej.
Dla mnie to 3 rzeczy:
- Bractwo,
- grafika,
- i nie wiem jak to krótko nazwać. To siedzenie w mieście i przeliczanie ile czego na pole dają itemy, który postawić, który jednak nie, przestawianie, znowu przestawianie, irytowanie się brakiem miejsca ale ufff.. wreszcie pasuje, handlowanie na rynku, "obowiązki" w Bractwie, czyli szukanie info na Wiki lub na Forum, żeby je podać wszystkim, odwiedzanie Sąsiadów, szczególnie tych znanych najdłużej i to miłe uczucie, kiedy pierwsza mogę kliknąć w "robotków", czego Sąsiad sobie życzy...
Wiem, że większość "narzekających" / "alkoholików" (to z postu studenta) ma podobnie, ale fajnie by było, żebyście napisali, co Was tu trzyma.
A jak mowa o grafice, to moje ulubione "budynki" w mieście: