Np. skasowanie jednego cudu nawet na 31 poziomie nie będzie dla nas problemem. Za długo gram, żeby martwić się taką pierdołą. Najwyżej w rok, może w pół, postawię inny cud.
No właśnie nie jestem pewien czy tak będzie.
Przy obecnych kosztach rozbudowa jednego cudu na maksymalny poziom będzie wymagała 630 katalizatorów, 630 000 fragmentów zaklęć i 140 renowacji. Katalizatory i renowacje to nie jest problem dla "starych" miast, natomiast fragmenty już mogą takim problemem się stać.
Tym bardziej, że nie ma na razie ani słowa o zwiększeniu ich podaży (zwróć uwagę, że zmiany dotyczące sprzedaży budynków zwiększą podaż tylko katalizatorów i renowacji), a same fragmenty są też wykorzystywane do tworzenia (przydają się też w kotle, jeśli ktoś go używa).
Rozbudowałem Valloryjską szkołę na 35 poziom (fakt, że ona ma koszty 2x wyższe niż wskazane powyżej) i widzę jakie spustoszenia w inwentarzu to uczyniło. Będzie sobie można pozwolić na w miarę sprawną rozbudowę jednego, góra dwóch cudów, a przy większej ilości zacznie się problem.
Oczywiście "starym" miastom będzie łatwiej. Głównym konsumentem kultury były zbrojownie, przy zmianie liczenia bonusa grzybków, części będzie się można po prostu pozbyć. Lekkie wzmocnienie dostały cuda na populację, więc można też będzie zamienić część budynków typu pop/kultura (zwłaszcza budynki typu goblin, które kulturę mają minimalną) na budynki tylko kulturowe, i tak dalej.
Sam oczywiście rozbudowuję teraz niektóre cuda, których jeszcze nie miałem wymaksowanych albo które postawiłem teraz "na wszelki wypadek" póki nie weszły nowe koszta (jak z czymś się przestrzelę, najwyżej sprzedam), natomiast nie martwię się jakoś specjalnie, że zmiany kompletnie uniemożliwią mi dalszą grę.
Natomiast gracze nowi, albo tacy, którzy grają tylko okazjonalnie (czytaj: nie wchodzą po kilka razy dziennie do gry) będą mieli trudniej.
Raz, że mają więcej cudów do rozbudowania (czyli więcej cennych zasobów do zdobycia), dwa, że głównym źródłem katalizatorów, fragmentów i zaklęć będzie dla nich iglica i turniej, a niekoniecznie będą w stanie szybko robić je na odpowiednio wysokim poziomie.
Kolejna rzecz, i to jest dość istotny motyw widoczny na becie, że ludzie czują się zwyczajnie oszukani, bo nagle miasta, w które inwestowali nieraz latami, wymagają bardzo głębokiej przebudowy. Jeśli tu będzie podobnie, to może się okazać, że sam co prawda sobie poradzę, ale nie bardzo jest z kim grać. Bo nowi gracze już nie zastąpią wykruszających się starszych w takim tempie jak dotychczas.
Dlatego pytanie brzmi nie tyle "czy miasta sobie poradzą" ile "czy gracze będą chcieli sobie poradzić"?
Ja jeszcze nie wiem, ale trochę mi się już nie chce. Zwłaszcza że od dłuższego czasu gra jest przesycona elementami, które i tak sprowadzają się koniec końców do bezmyślnej klikaniny (iglica/turniej/eventy/sezony/przygody)
Z punktu widzenia graczy ta rewolucja nie jest potrzebna. Najwyżej z punktu widzenia IG.
Mam nadzieję, że ta ekipa ma przy najmniej tego świadomość.
Nawet CM'owie na discordzie wydają się niezbyt szczęśliwi, ale jak widać nie ma to żadnego przełożenia.
Na becie nie widziałem pozytywnych komentarzy, a mimo to chybcikiem są wdrażane na serwery live.
Aj, to niedobrze
A może to błąd?
Podobno taki ficzer.