No to tak w skrócie:
- dla nowych graczy, grę uczyniło mało atrakcyjną wprowadzenie do negocjacji orków. Ci, którzy jeszcze nie mogą ich produkować w zbrojowniach, utknęli ze zdobywaniem punktów wiedzy. Walki przegrywają, negocjować nie mogą. Tygodniami zbierają punkty wiedzy aby przebić się przez nauki do momentu, gdy będą mogli negocjować. U mnie w bractwie są osoby, które aby mieć orków do negocjacji muszą zdobyć około 1200 punktów wiedzy, a nie bardzo mają jak bez negocjacji i bez walk, prawda? Jedyna opcja to około 50 dni gromadzenia po 1 punkcie co godzinę, plus jakieś drobne punkty z zakupów i ze skarbów. Super atrakcja, prawda?
- dla zaawansowanych graczy, strona militarna gry została popsuta na wiele tygodni - w wielu przypadkach niemożliwe jest wygranie walki w trybie ręcznym w prowincji, a całkowicie niemożliwe automatem. Walka w turniejach jest możliwa przy użyciu automatu, ale już na 4 poziomie turnieju zdarzają się walki nie do wygrania automatem. Ilość wojska jaką należy wyprodukować aby ambitnie powalczyć w turnieju o wysokie miejsca jest dużo wyższa niż poprzednio i dla większości graczy niemożliwa do wyprodukowania z turnieju na turniej, muszą więc gromadzić wojsko przez 2-3 turnieje aby potem intensywnie powalczyć. Oczywiście, można powiedzieć aby nie prowadzili tylu walk, to im wojska starczy, ale gdzie tu fun, zabawa, grywalność?
- cofanie się w drzewku jest bezprzedmiotowe z tego powodu, że na razie nie poprawia absolutnie sytuacji z walkami, zapewne w zamyśle twórców ta sytuacja ma się poprawić gdy wszyscy osiągną najwyższe poziomy rozwoju nowych budynków militarnych i jednostek, jednakże do tego czasu nie wiem czy pozostanie tu wystarczająca ilość graczy, aby tego doświadczyć i to docenić, gdyż obecna sytuacja jest wybitnie denerwująca i zniechęcająca do dalszej gry
- dla zaawansowanych graczy (300+ prowincji) koszty negocjacji są banalnie niskie i każdy z nich swobodnie może sobie na to pozwolić, jednakże do białej gorączki doprowadza ich to, że mają miasta pełne bezużytecznych budynków wojskowych, których rola teraz jest jedynie ograniczona do produkcji na rzecz turnieju.
- ponieważ trudność turnieju jest proporcjonalna do wielkości oddziału, im mniejszy ma ktoś oddział, tym lepiej i taniej! Dlatego też wszystkie przestudiowane nauki powiększenia oddziału (a jest ich ponad 30) można sobie w buty wsadzić - w walkach na mapie nic nie dają, w turnieju przeszkadzają (czynią udział w nim droższym i wymagającym produkcji wiekszej liczby jednostek)
- ścieżka nauki do antycznych cudów leśnych elfów prowadzi przez TRZY bezużyteczne obecnie nauki militarne, co dokładnie potwierdza zagubienie twórców gry i niezrozumienie na czym polegają problemy związane z walką w prowincjach