@radiradi... to teraz wez 6 wiosek i przestaw, ze zamiast 5/6 wiosek zdobywa nagrody, a tylko 1... odwrotnie niz u Ciebie
Szczerze mówiąc nie wiem, co Ci odpowiedzieć bez dokładnych danych - głównie chodzi o :
- liczbę losowań,
- ile z których skrzynek (na tej podstawie można wyliczyć średnią szanse dla budynków, dla cukierków była praktycznie wszędzie 10%)
- liczbę losowań z trafionymi budynkami i cukierkami
Dla mnie fakt zdobycia 9 nagrody nie był jakoś bardzo istotny - bardziej zależało mi na wynikach procentowych losowań dla wybranych nagród (tak jak napisałem wcześniej - po kilkudziesięciu kliknięciach i odnotowaniu każdego w arkuszu jest ci już wszystko jedno, byle dalej) i różnic w porównaniu do deklarowanych (dla próbki, którą przedstawiłem były niewielkie i jak dla mnie w pełni akceptowalne).
Co może mieć dodatkowe znaczenie - fakt, ze losowałem tylko w 2 dniach (ostatni i trzeci od końca), więc były bardzo długie serie losowań - od kilku eventów mam wrażenie, że więcej przydatnych nagród (w tym przypadku budynek i cukierki) pojawia się po kilku-kilkunastu losowaniach w serii, ale nadal jest to wrażenie, czyli spekulacja, nie twarde dane.
Analiza kolejności wylosowanych nagród (czyli np. ile razy wypadły cukierki/budynki w pierwszych 10 , 20 , 30 losowaniach itd) przerosłaby mnie czasowo - nie chciało mi się nawet jakiejś metodyki ani formuły do tego opracowywać, dodatkowo trudno zaprezentować dokładne dane w jakiś czytelny sposób.
Na pewno brak cukierków w pierwszych np. 20 losowaniach zmniejszy znacząco ich liczbę - im szybciej jakieś wylosujesz tym masz więcej losowań i więcej możliwości na wylosowanie dodatkowych i tak dalej - potwierdzałby to u mnie przykład wioski , w której skończyło się na 70 losowaniach i nagrodzie nr 7 (druga wioska główna, więc cukierków zebranych w mieście miałem tam więcej niż w 7 innych, z których w 6 prawie nie gram(farmy studni) i oczywiście w niej najbardziej potrzebowałem many i zestawu
) . Ale to ogólnie wiadomo.
Spiskową teorię z przypisaniem "pecha" do IP możemy rozważać w kategorii żartu, ale chyba nikt w to nie wierzy.
Dodam ze nigdy się jakoś nie zaliczałem do szczęściarzy w losowaniach porównując moje skromne wyniki do deklaracji na forum, co to niektórzy nie powygrywali albo że mają ze studni po 100-150 diamentów dziennie .
I wydaje mi się, ze tym razem też tak nie było - po prostu moje wyniki były zbliżone do średnich - może to jest właśnie szczęście - w każdej wiosce uzyskać średnie wyniki.