@Azulena
Tak więc DLC wymyśliło Innogames, specjalnie dla Elvenaru? Jeśli nie wiesz co to DLC - to są dodatki to gry, za które zazwyczaj trzeba słono płacić, mimo że powinny być dostępne od samego początku za darmo. W swej ekstremalnej formie gra wydawana jest w kawałkach - pierwotna wersja bez DLC wygląda raczej na demo niż na pełną wersję. Czasami cena mało istotnych zmian wielokrotnie przekracza podstawową cenę gry. DLC nie można nazwać dodatkami do gry - to mogą być skiny, pojedyncze krótkie misje, jeden towarzysz więcej... w sumie drobnostki, ale kilkanaście takich DLC to już solidny kawałek gry, tyle że straszliwie drogi. Najlepiej jest poczekać kilkanaście miesięcy po premierze, gdy już ceny spadną do normalnego poziomu albo nawet owe dodatki znajdą się w kolejnym wydaniu gry - tym razem za darmo.
Podobno z takich praktyk słynie zwłaszcza EA GAMES. W sumie nie znam szczegółów, w Simsy nie gram
Widzisz podobieństwo? Wydaje się, że nigdy nie grałaś w gry P2W oraz przegapiłaś ostatnie kilka lat, gdyż wydębianie pieniędzy od graczy przez duże firmy stało się sztuką.
Skuteczną, jak widać - sama wydałaś 19.90 zł na coś, na co by mi nigdy do głowy nie przyszło - na płatki śniegu. Po prostu kupowanie kota w worku, skoro wcześniej nie przemyślałaś zakupów oraz przydatności płatków, ślepo zakładając że będzie warto.
Trzeci stopień nagrody był również nie do zdobycia w Letnim Przesileniu - tam nie zdobyłem nawet drugiej nagrody, gdy teraz jest ona gwarantowana! Mimo wszystko, widać poprawę...
Granie w małe produkcje garażowych firm wcale nie oznacza, że znasz rynek gier. Tam szanują graczy; Innogames ma tak silną pozycję na rynku, że wcale nie musi. Na jednego rozżalonego gracza przybędzie dwóch. Cóż, takie korzyści z wydawania ogromnych kwot na reklamę i budowaniu swej pozycji.
Inna sprawa że w małych produkcjach muszą szanować graczy, by ich zatrzymać. Tam zmiany, które w Elvenar zachodzą co dwa tygodnie, trzeba czekać dwa miesiące.
Mnie z kolei irytuje się dopieranie matematyką, gdzie twierdzisz że coś widać "czarno na białym", gdy w rzeczywistości nauka twierdzi coś całkowicie innego. Kłamstwem jest, że bez wydawania pieniędzy nie można liczyć na trzecią nagrodę główną, więc jeśli twierdzisz że obliczenia są jasne i nawet nie trzeba wyciągać wniosków... Chociaż wyciągasz wnioski, i to błędne, takie jak:
A tu nie zrobisz eventu bez wydania tych 300 złotych - jak jasno wychodzi z wyliczeń.
Nie ma czegoś takiego, jak "zrobienie eventu". To nie jest stan zero jedynkowy. Możesz zdobyć wszystkie nagrody, możesz nie zdobyć żadnej - a możesz zdobyć również ich część. Zdobycie chociaż jednej nagrody oznacza wzięcie udziału w evencie - więc już dawno "zrobiłaś event", a teraz tylko wyciągasz kolejne korzyści.
Wiesz co jest prawdą? Zgodnie z prawdopodobieństwem, możliwe jest zdobycie wszystkich nagród głównych pierwszego dnia, bez wykonania choćby jednego zadania! Owszem, szansa jest bliska zeru, ale matematyka mówi - to możliwe! Bo mimo wszystko wynosi więcej niż 0.
Z obliczeń może wychodzić co najwyżej, że bez wydania dużej gotówki nie masz pewności uzyskania wszystkich nagród głównych, ale wtedy trzeba wydać raczej więcej niż 300 zł. Trzeba uwzględnić możliwość, że w żadnej skrzynce nie dostaniesz dodatkowych płatów śniegu.