Klops
Rozbójnik
To, że ostatnia aktualizacja nie przypadła społeczności Elvenaru do gustu wiemy doskonale, skupmy się na tym co możemy zrobić i przede wszystkim jak pomóc (czyt. co doradzić) graczom z młodszym stażem. Chętnie poczytam jak sobie poradziliście z ostatnimi "udogodnieniami".
P.s Na wytykanie błędów i konsekwencji tych zmian mamy inne wątki, tutaj tylko pozytywnie.
To już jakiś czas jak zmiany w antycznych Cudach dały o sobie znać, i były dla mnie zwyczajnym problemem. Na szczęście mój staż w grze i zgromadzone wszelkiego rodzaju zasoby, pozwoliły mi tylko westchnąć z niedowierzania i grać dalej z ułożonym w głowie nowym planem. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że "młodsi" gracze nie mają takiego przywileju, dlatego w czasach paniki spróbuję Was zarazić spokojem i podpowiem jak udźwignąć ostatnie zmiany.
1. Nowe horyzonty.
Przede wszystkim zachęcam wszystkich małych graczy do znalezienia aktywnego bractwa, które regularnie robi min. 10 skrzyń w turnieju (aktualnie to żaden wyczyn) i iglice przynajmniej na srebro. Jest to pierwszy i najprostszy krok do stałego przychodu katalizatorów, renowacji i fragmentów zaklęć. Jeżeli ktoś dalej zastanawia się nad wędrowaniem po elvenarze solo (lub wegetowaniem w pół martwym bractwie), to nie dziwię się, że ostatnie wydarzenia mogły go przytłoczyć - na to rady nie mam. Zapewniam, że sporo bractw z otwartymi ramionami przyjmie małych, ale aktywnych graczy.
2. Zmiana kosztów kontra rozbudowa cudów.
Czasy rozbudowywania cudów bez opamiętania to już miniona epoka Elvenaru. Skoro dużych graczy (chomikujących wszystko od kilku pokoleń) boli masowa rozbudowa cudów, to nie oczekujmy od siebie, że utrzymamy tempo rozwoju własnych na poziomie z przed zmian, zwłaszcza, że wypada wspomnianą rozbudowę pogodzić z procesem tworzenia w akademii magii. Nastały czasy, gdzie naprawdę warto przemyśleć, czy podniesie cudu na kolejny poziom jest nam potrzebne? Czy jesteśmy w stanie faktycznie wykorzystać cud na wysokim poziomie? Zwłaszcza, że w wielu przypadkach możemy się wspomóc budynkami eventowymi lub tymczasowymi budynkami z AM.
Przykład: posiadam aktualnie świątynie duchów na 7 poziomie, która zaostrza mnie w unuryt na 1-2 badania do przodu. Mimo możliwości nie widzę potrzeby maksowania tego cudu, bo nie wniesie on do mojej rozgrywki nic poza kilkoma punktami w rankingu i zwiększeniu poziomu trudności w turnieju.
3. Katalizatory.
Gratuluję tym, którzy (tak, jak ja) są szczęśliwymi posiadaczami baterii zestawów bibliotek kamienia księżycowego. Ich pasywny przychód z powrotem jest warty swojego miejsca w mieście. Przypominam tylko, że w dalszym ciągu jeden zestaw jest do wytworzenia w AM, więc warto na niego zapolować (swoją drogą jest to jedna z niewielu struktur, którą w miarę możliwości ulepszam za pomocą renowacji).
Dla tych, którzy na masowe zestawy się nie załapali IG wyszło z fantastyczna alternatywą w postaci Tinluga - Gwiezdnego Węża. Z tą różnicą, że mamy tu do czynienia z przychodem aktywnym w oparciu o naszą aktywność w turniejach. Ogólnie dostępna karma z pewnością pozwoli utrzymać efekt karmienia przez cały turniej. Dwa wzmocnienia ataku i dwa wzmocnienia życia wystarczą, żeby uderzyć 20-25 prowincji na 5-6 gwiazdek - co z jednego turnieju przyniesie ponad 20 katalizatorów. Po informacje jak zmaksymalizować swoje wyniki turniejowe, a co za tym idzie ilość zdobywanych katalizatorów odsyłam do świetnego poradnika militarnego autorstwa Maguzziego.
Ponadto wszystkie budynki (nieograniczone czasem działania) tworzone w AM i zdobywane w eventach po sprzedaniu dają teraz 1-2-3 katalizatory. Eventów mamy w grze pod dostatkiem, więc wystarczy odrobinę chęci i kilkadziesiąt katalizatorów w trakcie jednego wydarzenia wpadnie bez problemu.
3. Fragmenty zaklęć.
Iglica, iglica i jeszcze raz iglica. Nie oszukujemy się jeżeli ktoś w dalszym ciągu omija iglice wieczności to nie przeskoczy wymogów związanych z fragmentami zaklęć, a to jeden z wielu czynników, dla których warto co tydzień zaliczyć pierwsze piętro. Optymalnie zalecał bym dwa - w połączeniu z bractwem które robi regularnie srebro to już piękna sprawa (oprócz fragmentów ze wspólnego progresu dostajemy spory zastrzyk katalizatorów). Przypominam że większości przypadków, ciąg konfliktów na pierwszym piętrze można przejść militarnie na bazie jednego typu wojska (odpowiednio dobranego pod dany konflikt) bez żadnych wzmocnień, wspomagając się negocjacjami w przypadku strażników bram.
4. Królewska renowacja.
Kiedyś dobro luksusowe, rzadkie i ciężkie do zdobycia, dzisiaj na wyciągnięcie ręki... dla aktywnych.
Po raz kolejny podstawowym rozwiązaniem jest turniej i aktywne bractwo, które regularnie wykręca 11-12 skrzynek (oczywiście im większe nasze potrzeby, tym większe zaangażowanie turniejowe bractwa mile widziane). Dla cierpiących na nadmiar schematów, od czasu do czasu pojawia się fantastyczna receptura w AM - 30 renowacji za 3 schematy. Dodatkowo po zmianach, każdy tymczasowy budynek po wygaśnięciu można sprzedać za 2 renowacje, a każdy magiczny warsztat i magiczna rezydencje za 5 renowacji. Opłacalność ostatniej opcji to już indywidualna kwestia każdego gracza..
5. Kultura
Wielu aktualnie cierpi na jej minusowy poziom, więc warto zacząć od podstaw - drogi.. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy przypominam w bractwie.. Aktualizacja dróg w oparciu o nowy rozdział to spory zastrzyk kultury bez zajmowania dodatkowego miejsca. Swojego czasu odświeżałem chodniki w swoim mieście co 2- 3 rozdział, teraz bez wątpienia, będę to robił po każdym możliwym badaniu. U mnie taki zabieg z marszu zaowocował +30k kultury. Kolejna sprawa to wymiana rezydencji na duże budynki z kategorii populacja/kultura, które nie dość że dają kulturę zamiast ja zjadać, to jeszcze nie wymagają połączenia z drogą, co za tym idzie, można je upchnąć w najdalsze zakamarki naszego miasta (np. Wiedźma Lodowych Gigantów, Krabowy Hotel DeLux, Dr Freakensplen, dają więcej populacji, niż zwykle rezydencje). Kolejny etap to dostawienie małych budynków czysto kulturowych, które również nie wymagają połączenia z drogą i poupychanie ich w wolne przestrzenie w naszym mieście (budynki te można aktualizować z każdym eventem, więc przyczynią się po pewnym czasie do zasilenia naszego konta katalizatorów).
6. Rozmiar oddziału.
Po zmianach większość cudów bazuje na rozmiarze oddziału - moc antycznych cudów zależy przede wszystkim od ilości zbadanych technologii "powiększenie oddziału". Kiedyś pieczołowicie omijaliśmy te badania, z czasem ich profity przewyższyły konsekwencje związane z ich opracowaniem, dzisiaj uważam, że badań tych nie wolno pomijać. Jest to alternatywa wzmocnienia cudów bez konieczności podnoszenia ich poziomu.
Jeśli coś istotnego pominąłem, zachęcam do luźnej i przede wszystkim pozytywnej wymiany zdań. To co nam zafundowało IG już się nie odstanie, ale to jak sobie z tym poradzimy może być powrotem do bardziej przemyślanego i strategicznego rozwoju naszych miast. Osobiście traktuję to jak wyzwanie i chętnie się z nim zmierzę.
P.s Na wytykanie błędów i konsekwencji tych zmian mamy inne wątki, tutaj tylko pozytywnie.
To już jakiś czas jak zmiany w antycznych Cudach dały o sobie znać, i były dla mnie zwyczajnym problemem. Na szczęście mój staż w grze i zgromadzone wszelkiego rodzaju zasoby, pozwoliły mi tylko westchnąć z niedowierzania i grać dalej z ułożonym w głowie nowym planem. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że "młodsi" gracze nie mają takiego przywileju, dlatego w czasach paniki spróbuję Was zarazić spokojem i podpowiem jak udźwignąć ostatnie zmiany.
1. Nowe horyzonty.
Przede wszystkim zachęcam wszystkich małych graczy do znalezienia aktywnego bractwa, które regularnie robi min. 10 skrzyń w turnieju (aktualnie to żaden wyczyn) i iglice przynajmniej na srebro. Jest to pierwszy i najprostszy krok do stałego przychodu katalizatorów, renowacji i fragmentów zaklęć. Jeżeli ktoś dalej zastanawia się nad wędrowaniem po elvenarze solo (lub wegetowaniem w pół martwym bractwie), to nie dziwię się, że ostatnie wydarzenia mogły go przytłoczyć - na to rady nie mam. Zapewniam, że sporo bractw z otwartymi ramionami przyjmie małych, ale aktywnych graczy.
2. Zmiana kosztów kontra rozbudowa cudów.
Czasy rozbudowywania cudów bez opamiętania to już miniona epoka Elvenaru. Skoro dużych graczy (chomikujących wszystko od kilku pokoleń) boli masowa rozbudowa cudów, to nie oczekujmy od siebie, że utrzymamy tempo rozwoju własnych na poziomie z przed zmian, zwłaszcza, że wypada wspomnianą rozbudowę pogodzić z procesem tworzenia w akademii magii. Nastały czasy, gdzie naprawdę warto przemyśleć, czy podniesie cudu na kolejny poziom jest nam potrzebne? Czy jesteśmy w stanie faktycznie wykorzystać cud na wysokim poziomie? Zwłaszcza, że w wielu przypadkach możemy się wspomóc budynkami eventowymi lub tymczasowymi budynkami z AM.
Przykład: posiadam aktualnie świątynie duchów na 7 poziomie, która zaostrza mnie w unuryt na 1-2 badania do przodu. Mimo możliwości nie widzę potrzeby maksowania tego cudu, bo nie wniesie on do mojej rozgrywki nic poza kilkoma punktami w rankingu i zwiększeniu poziomu trudności w turnieju.
3. Katalizatory.
Gratuluję tym, którzy (tak, jak ja) są szczęśliwymi posiadaczami baterii zestawów bibliotek kamienia księżycowego. Ich pasywny przychód z powrotem jest warty swojego miejsca w mieście. Przypominam tylko, że w dalszym ciągu jeden zestaw jest do wytworzenia w AM, więc warto na niego zapolować (swoją drogą jest to jedna z niewielu struktur, którą w miarę możliwości ulepszam za pomocą renowacji).
Dla tych, którzy na masowe zestawy się nie załapali IG wyszło z fantastyczna alternatywą w postaci Tinluga - Gwiezdnego Węża. Z tą różnicą, że mamy tu do czynienia z przychodem aktywnym w oparciu o naszą aktywność w turniejach. Ogólnie dostępna karma z pewnością pozwoli utrzymać efekt karmienia przez cały turniej. Dwa wzmocnienia ataku i dwa wzmocnienia życia wystarczą, żeby uderzyć 20-25 prowincji na 5-6 gwiazdek - co z jednego turnieju przyniesie ponad 20 katalizatorów. Po informacje jak zmaksymalizować swoje wyniki turniejowe, a co za tym idzie ilość zdobywanych katalizatorów odsyłam do świetnego poradnika militarnego autorstwa Maguzziego.
Ponadto wszystkie budynki (nieograniczone czasem działania) tworzone w AM i zdobywane w eventach po sprzedaniu dają teraz 1-2-3 katalizatory. Eventów mamy w grze pod dostatkiem, więc wystarczy odrobinę chęci i kilkadziesiąt katalizatorów w trakcie jednego wydarzenia wpadnie bez problemu.
3. Fragmenty zaklęć.
Iglica, iglica i jeszcze raz iglica. Nie oszukujemy się jeżeli ktoś w dalszym ciągu omija iglice wieczności to nie przeskoczy wymogów związanych z fragmentami zaklęć, a to jeden z wielu czynników, dla których warto co tydzień zaliczyć pierwsze piętro. Optymalnie zalecał bym dwa - w połączeniu z bractwem które robi regularnie srebro to już piękna sprawa (oprócz fragmentów ze wspólnego progresu dostajemy spory zastrzyk katalizatorów). Przypominam że większości przypadków, ciąg konfliktów na pierwszym piętrze można przejść militarnie na bazie jednego typu wojska (odpowiednio dobranego pod dany konflikt) bez żadnych wzmocnień, wspomagając się negocjacjami w przypadku strażników bram.
4. Królewska renowacja.
Kiedyś dobro luksusowe, rzadkie i ciężkie do zdobycia, dzisiaj na wyciągnięcie ręki... dla aktywnych.
Po raz kolejny podstawowym rozwiązaniem jest turniej i aktywne bractwo, które regularnie wykręca 11-12 skrzynek (oczywiście im większe nasze potrzeby, tym większe zaangażowanie turniejowe bractwa mile widziane). Dla cierpiących na nadmiar schematów, od czasu do czasu pojawia się fantastyczna receptura w AM - 30 renowacji za 3 schematy. Dodatkowo po zmianach, każdy tymczasowy budynek po wygaśnięciu można sprzedać za 2 renowacje, a każdy magiczny warsztat i magiczna rezydencje za 5 renowacji. Opłacalność ostatniej opcji to już indywidualna kwestia każdego gracza..
5. Kultura
Wielu aktualnie cierpi na jej minusowy poziom, więc warto zacząć od podstaw - drogi.. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy przypominam w bractwie.. Aktualizacja dróg w oparciu o nowy rozdział to spory zastrzyk kultury bez zajmowania dodatkowego miejsca. Swojego czasu odświeżałem chodniki w swoim mieście co 2- 3 rozdział, teraz bez wątpienia, będę to robił po każdym możliwym badaniu. U mnie taki zabieg z marszu zaowocował +30k kultury. Kolejna sprawa to wymiana rezydencji na duże budynki z kategorii populacja/kultura, które nie dość że dają kulturę zamiast ja zjadać, to jeszcze nie wymagają połączenia z drogą, co za tym idzie, można je upchnąć w najdalsze zakamarki naszego miasta (np. Wiedźma Lodowych Gigantów, Krabowy Hotel DeLux, Dr Freakensplen, dają więcej populacji, niż zwykle rezydencje). Kolejny etap to dostawienie małych budynków czysto kulturowych, które również nie wymagają połączenia z drogą i poupychanie ich w wolne przestrzenie w naszym mieście (budynki te można aktualizować z każdym eventem, więc przyczynią się po pewnym czasie do zasilenia naszego konta katalizatorów).
6. Rozmiar oddziału.
Po zmianach większość cudów bazuje na rozmiarze oddziału - moc antycznych cudów zależy przede wszystkim od ilości zbadanych technologii "powiększenie oddziału". Kiedyś pieczołowicie omijaliśmy te badania, z czasem ich profity przewyższyły konsekwencje związane z ich opracowaniem, dzisiaj uważam, że badań tych nie wolno pomijać. Jest to alternatywa wzmocnienia cudów bez konieczności podnoszenia ich poziomu.
Jeśli coś istotnego pominąłem, zachęcam do luźnej i przede wszystkim pozytywnej wymiany zdań. To co nam zafundowało IG już się nie odstanie, ale to jak sobie z tym poradzimy może być powrotem do bardziej przemyślanego i strategicznego rozwoju naszych miast. Osobiście traktuję to jak wyzwanie i chętnie się z nim zmierzę.
Ostatnia edycja: