Narzekanie nie bierze się z powietrza, wystarczy poczytać opinie na google, żeby wiedzieć co graczy boli.
To jest Twoja perspektywa/przykład jak zaznaczyłeś... i znowu te "jeśli"- jesteśmy w Bractwie i robimy całą Iglicę.
Wierz mi, druga strona medalu, nie jest taka złota jak się wydaje, stwarza pozory połysku, a jest jedynie ze stali. Nie każdy należy do Bractwa, jak nie każdy robi Iglicę.
Nie będę się ścierać, nie o to chodzi kto ma rację, tylko o powód rezygnacji wielu graczy.
Nieodparte wrażenie... rozgrywka popada w rutynę, zamyka się w ramach szablonu, zabierając przy tym nożyczki użytkownikom, wyklucza się ich pomysły, nie słucha.
Serio, nie masz odczucia, że poprzez zabieranie i ostrych cięć nagród (np. studni) czy ich wartości, nie zaostrza się brutalnie i tak moim zdaniem napiętych już cugli do granic możliwości? Kiedyś pękną, może już, a możliwe niebawem. Narzucanie rygorystycznych barier, do niczego dobrego nie prowadzi, a już na pewno do inwestowania w grę kasy, która staje się trudniejsza, wkrada się nuda i irytacja.
Rozumiem - strategia strategią, ale gdzie w tym wszystkim przyjemność? Coraz trudniej, niestety się jej doszukać.
Pozdrawiam