Też mi się wydaje, że będą podstawki do Zimnego, Popielatego i tego z 2022. Nie widzę możliwości zdobycia drugiego feniksa ognia. Ale też bym w sumie chciał się mylić. Bo nie ma dalej wzmocnień czasowych do ciężkich jednostek.
Wzmocnienia dla ciezkich czy lekkich bardzo niewiele by zmienily, za to wzmocnienia dla ciezkich strzelajacych zmienilyby
az za duzo, wiec moim zdaniem to dobrze, ze ich nie ma. Inaczej znow mielibysmy do czynienia z podobna sytuacja, jak przed nerfem Zaby III. Gdyby teraz dodac w grze wzmocnienia dla ciezkich strzelajacych, Zaba III znow stalaby sie praktycznie niesmiertelna jednostka, wykanczajaca z konca mapy wszystko, co sie rusza, z praktycznie zerowymi stratami. Nie niskimi, tylko prawie zerowymi, co w przypadku lekkich strzelajacych i magicznych nie jest obecnie mozliwe z powodu ich mniejszego zasiegu. Paradoksalnie druga najsilniejsza jednostka w grze stalby sie wtedy pogardzany obecnie Kanonier, bo rowniez ma potezny zasieg. Ze wzmocnieniami na ciezkie strzelajace wszystkie inne jednostki zeszlyby na dalszy plan, nawet dopakowane wzmocnieniami lekkie strzelajace i magiczne, ktore obecnie rzadza na polu walki. Probke tego, co sie dzieje, jesli dalekosiezne ciezkie strzelajace maja chocby
odrobine zbyt mocny atak, opisalem juz kiedys w innym poscie. Od tego czasu wszedl progresywny stopien trudnosci, ale mozliwosc kumulowania wzmocnien by to skompensowala i mielibysmy do czynienia z identyczna sytuacja:
Natomiast co do mozliwosci zdobycia drugiego Feniksa Ognia, to mam obecnie mieszane uczucia. Zawsze bylem przeciw, bo uwazalem, ze opcja militarna jest juz i tak zbyt silna, ale z drugiej strony drugi Feniks Ognia troszke zbalansowalby mechanike (a raczej dynamike) walki. Odrobine wzrosloby znaczenie lekkich i ciezkich jednostek, ktore obecnie maja znaczenie wrecz marginalne, ale wazniejsze sa tu ciezkie strzelajace. Ich znaczenie wzrosloby moim zdaniem akurat w takim stopniu, by troche przeciwdzialac obecnej totalnej dominacji lekkich strzelajacych i magicznych. Dodatkowe +50% ataku dla ciezkich strzelajacych nie pozwoliloby uzywac ich jako jednostki uniwersalnej, jak opisalem to wyzej, wiec nie staloby sie to problemem. Nie zmieniloby sposobow walki w bardzo wysokich prowincjach, wiec topka walczylaby dokladnie tak, jak do tej pory. Ale w niskich i srednich prowincjach (tak do 30-40) gracz mialby o wiele wiecej mozliwosci taktycznych, wiec wiekszosci graczy wyszloby to na dobre i to nie w sensie wzrostu ogolnej sily militarnej, tylko wiekszej roznorodnosci mozliwych sposobow walki.