@BlackTea, nie traktuj prosze tego, co napisze, jako odpowiedzi na Twoj konkretny post. Napisze raczej ogolnie, bo temat topki pojawia nam sie tu stanowczo zbyt czesto i moim zdaniem nie powinien byc w ogole poruszany w kontekscie dyskusji o wplywie planowanych zmian na wiekszosc graczy.
Jednak obawiam się sytuacji, którą opisałeś: Topka będzie nadal niedościgniona
Alez tego w zaden sposob nie da sie zmienic. Z wielu powodow, ale wymienie tylko jeden najwazniejszy.
Zasadnicze pytanie brzm: jacy gracze naleza na chwile obecna do topki i dlaczego ? Przy czym mowiac o scislej topce mam na mysli moze 15-20 najsilniejszych graczy turniejowych na serwerach PL. Nie znajdzie sie tam zadnego gracza, ktoremu tylko raz cos sie przypadkiem udalo (np. zdobyc 3-4 brunnery) i dlatego teraz wymiata. Nie znajdzie sie tam nikogo, kto rozwijalby swoje miasto na chybil-trafil, albo na zasadzie "troche tego, troche tamtego". To bez wyjatku gracze, ktorzy dokladnie wiedza, co robia i jakie strategie przyniosa im najwyzsza wydajnosc. Niektorzy po prostu rozpoznali okazje, jaka dawaly niektore eventy i cisneli w nich za wszelka cene (doslownie), zeby zdobyc zapas przyspieszaczy czy kilka miskow. Inni to eksperci od samej mechaniki walki (w tym manualnej). Ja sie akurat do nich nie zaliczam, ale zapewniam, ze sa tacy, ktorzy inne braki (nawet brak kilku miskow) kompensuja wlasnie swietna znajomoscia tego aspektu gry. Jeszcze inni poszli w kierunku robienia zwiadu prowincji tylko jednego-dwoch typow, co nawet przy braku kilku miskow pozwala im blyszczec w niektorych turniejach. Sa i inne grupy i grupki, ale wszystkie maja jeden wspolny mianownik: ci gracze
dokladnie wiedza, co robia i czego chca. Dodatkowo analizuja gre na biezaco i dostosowuja swoj styl gry, a wszelkie zmiany potrafia obrocic na swoja korzysc, a przynajmniej zminimalizowac negatywne ich skutki. Gdzie inni widza trudnosci, oni widza okazje. Dobrym na to przykladem sa np. Tworzenie czy Iglica. I jeszcze jedna kwestia - potrzebna jest tez cierpliwosc i spora doza samozaparcia.
Nie mam teraz na mysli nikogo konkretnego, ale w przeszlosci zdarzalo nam sie tu slyszec glosy graczy twierdzacych, ze z powodu roznicy w ilosci miskow nie da sie nawiazac z topka zadnej walki. Wchodze do miasta takiego goscia, a tam cuda-niewidy. Gracz zainwestowal w cuda prawie dokladnie tyle samo PW, co niektorzy topowi gracze, ale np. cuda wojskowe, zwiekszajace predkosc szkolenia, ma na 11 poziomie. Czyli juz na dzien dobry ma "poltora miska" w plecy. Ze nie kazdy musi miec cuda na maksymalnym poziomie ? Ano nie musi, ale np. Hale ma na 30 lvl, a Labirynt na 28 i wlasnie podnosi go na 29 lvl... No dobra, patrzymy dalej. Aha, postep na mapie o jakies 20k nizszy od topowych graczy, no ale przeciez "nie bedzie marnowal przyspieszaczy, skoro za kolejne podbite prowincje nie ma juz ekspansji z mapy". Itd. itp. Dlugo moglbym jeszcze tak wymieniac. Ale taki gosc do upadlego bedzie twierdzil, ze to 2-3 miski wiecej daja innym przewage i stawiaja ich poza zasiegiem pozostalych. No litosci...
Tak ogolnie wydaje mi sie, ze temat topki powinnismy w tych naszych dyskusjach calkowicie pomijac. Dotyczy on zbyt waskiej grupy graczy, by mial jakiekolwiek znaczenie w szerszej perspektywie. Problem tylko w tym, ze, jak juz napisalem, jesli na czele beda ci sami gracze, co do tej pory, to wciaz bedzie pokutowac przeswiadczenie, ze to miski i Feniksy sa temu winne. A to nie bedzie prawda. Tutaj
skutek czesto jest mylony z
przyczyna. Jesli ktos osiaga dobre wyniki, to nie tylko dlatego, ze ma pare miskow. Tylko ma pare miskow dlatego, ze jest dobry. Ale same miski naprawde nie wystarcza. Mozna i wrecz trzeba o nich dyskutowac w kontekscie wyrownywania szans calkiem nowych graczy, ale temat samej topki naprawde powinnismy zostawic na boku i juz do niego nie wracac. Pod kreska naprawde to wlasnie topowi gracze turniejowi straca na tych zmianach najwiecej, ale o dziwo nie przypuszczam, zeby ktorys z nich sie tu kiedykolwiek na to skarzyl. Juz tak na zakonczenie dodam, ze jesli IG ograniczyloby dzialanie wszystkich miskow do jednego na gracza (czyli do +50%), to w topce absolutnie nic by sie nie zmienilo. Daje sobie za to nie tylko reke, ale i glowe uciac. Chcecie to wierzcie, nie chcecie to nie wierzcie, jak spiewal Kazik
I tym optymistycznym akcentem przechodze do drugiej, znacznie wazniejszej czesci mojej wypowiedzi.
a średniacy i maluszki będą miały trudniej niż dotychczas.
Rowniez sie tego obawiam. Patrzac na to obiektywnie, najsilniejsi gracze straca wprawdzie najwiecej, ale ci sie dostosuja, bo jak napisal
@tajniakos, zawsze znajda jakies wyjscie, zeby zminimalizowac szkody.
Ale maluszkom i sredniakom moze byc rzeczywiscie trudniej. I teraz bardzo wazna rzecz: nawet, jesli
w przyszlosci mialoby sie okazac, ze obiektywnie az tak trudno im nie bedzie, to przynajmniej poczatkowa faza po wprowadzeniu zmian moze byc ciezka i frustrujaca. Tzn. zanim gracze sobie wypracuja jakies nowe strategie. Przyklad mojej wioseczki z bety (IV epoka) jest wrecz ekstremalny, wojskiem jest znacznie trudniej juz od
pierwszej prowincji, a zmniejszenia kosztow uczt nie zanotowalem wcale. W ciagu 2 dni przestawilem strategie turniejowo-iglicowa i dam sobie tam rade, ale taka sytuacja nie powinna miec miejsca u zadnego gracza, ze szczegolnym uwzglednieniem graczy w tak niskich epokach. Wyobrazam sobie, jak frustrujace bedzie to szczegolnie dla poczatkujacych, jesli spotkaja sie z sytuacja podobna do mojej na becie i okaze sie, ze jest im znacznie trudniej, zamiast zapowiadanego "latwiej".
Widze tu tylko jedno rozwiazanie: progresywny stopien trudnosci powinien byc tak dobrany, by niezaleznie od stopnia rozwoju prowincje 1-10 byly latwiejsze do
zrobienia wojskiem, niz dotychczas, prowincje 10-20 powinny miec zblizony do obecnego stopien trudnosci, a prowincje 20+ powinny byc znacznie trudniejsze. To ostatnie akurat dziala na becie az za dobrze
Jesli do tego dodamy (teoretyczne, bo poki co "roznie" z tym bywa) zmniejszenie kosztow uczt, to nawet sredni gracze powinni miec latwiej, niz do tej pory, a zwiekszony stopien trudnosci odczuloby moze od kilkudziesieciu do maksymalnie stu graczy na serwer. Z czasem gracze wypracowaliby odpowiednie strategie laczone, czyli ekonomiczno-wojskowe, uwzgledniajace zarowno turnieje, jak i Iglice, co jeszcze bardziej zwiekszyloby wyniki/zyski maluchow i sredniakow. Niestety przyznam, ze nie wierze w az taki uklon w strone maluszkow
Uwazam, ze dodatkowo tworcy powinni bezwarunkowo podac do publicznej wiadomosci nowe formuly, ktore decyduja teraz o wielkosci oddzialu/kosztach. W koncu to gra strategiczna i powinnismy miec mozliwosc przeanalizowania, jaki kierunek rozwoju nam pomoze, a jaki zaszkodzi. W przeciwnym wypadku niczym nie bedzie sie to roznilo od obecnej sytuacji z powiekszeniami oddzialu, bo bez znajomosci formul bedzie mozna zupelnie nieswiadomie narobic bledow, ktorych juz nie da sie cofnac.