@Dragomira
Większość rzeczy została już powiedziana, więc nie będę powtarzał po innych graczach. Już w trakcie zapowiedzi "dobrej zmiany" czepiałem się, że używasz w niej dziwnych argumentów, a owe "ulepszenia" powinny bronić się same, zamiast bazować na zbędnym wyszukiwaniu wad w starym systemie. Wszyscy widzimy, jakie są zmiany, z opinii na becie wynika, że druga część wcale nie poprawia tej sytuacji, ale nie będę kontynuował hejtu, tylko odniosę się do dwóch aspektów zmian.
Jestem w stanie zrozumieć, że część pomysłów miała na celu zmuszenie graczy do wyboru między ekonomią a walką. W realnym świecie taki podział jest bezsensowny, ale przecież nie będę się o to czepiał. Przez tę część pomysłów mam na myśli zmniejszenie zbrojowni i sztuczne namnożenie budynków, które odblokowują nowe jednostki. Zostawię na chwilę temat samej walki, załóżmy, że to wszystko ma jakiś sens, jednak już tutaj widać brak konsekwencji w takim sposobie myślenia. Z jednej strony gracz ma wybór, z drugiej zmusza się go do budowy zbrojowni na poziomie dość wysokim, by produkować orków, gdy ten chce grać "ekonomicznie" i kupować prowincje za surowce. Braku możliwości zburzenia koszar nie zamierzam nawet komentować. I tu nasuwa mi się pytanie - naprawdę ktoś nadzoruje ten projekt, czy pomysły na zmiany w grze są zapisywane na karteczkach i wprowadza się tylko te, które zostaną wylosowane?
Kolejną sprawą jest całkowita zmiana parametrów jednostek. Teoretycznie wszystko ma sens, zaorajmy stary system i zbudujmy go od nowa. Powstał ten cały pentagram, nowe statystyki, nowe liczebności, nowe wartości powiększeń oddziałów i nowe umiejętności. Wszystko pięknie, ale te zmiany, a w szczególności liczebności, bardzo ładnie ukrywają fakt, że walki zostały niezwykle utrudnione. Zastanówmy się może, co tak naprawdę zostało zmienione. Liczebność oddziału wzrosła około trzykrotnie dla ostatniego powiększenia. Oczywiście nie rośnie teraz liniowo, więc gracze we wcześniejszych epokach mają dużo cięższą sytuację. Same jednostki grywalne zazwyczaj mają zwiększoną liczbę punktów życia i obrażenia, podobnie zresztą ze strażnikami prowincji. Do tej pory zmiany nie wydają się szczególnie niekorzystne, ale zostają jeszcze dwa aspekty. Po pierwsze obniżono wartości bonusów procentowych do ataku i obrony, a właśnie na tym opierała się cała taktyka walki. Wcześniej jedne jednostki dosłownie miażdżyły inne, teraz mają nad nimi lekką (bądź trochę większą) przewagę. Drugim problemem jest dość spore powiększenie armii pilnujących prowincje, przy nowym systemie walki nie da się wygrać z wielokrotnie liczniejszymi wrogami. Jako bonus dostaliśmy jeszcze osłabienie ulepszeń z drzewka, jako przykład podam tancerzy ostrzy i akrobatów ostrzy. Stare parametry - tancerze: atak 7-9, życie 24; akrobaci: atak 15-19, życie 50; Nowe parametry - tancerze: atak 19-23, życie 90; akrobaci: atak 23-28, życie 109.
Nie dokonałem tutaj wielkich odkryć, projektanci tych zmian musieli zdawać sobie sprawę, jakie konsekwencje będzie miało ich wprowadzenie. Pozwala nam to domniemywać, że właśnie tak to miało wyglądać i gracze mogą pocałować się w kuper.
Na koniec muszę wytknąć jeszcze jeden absurd. Podczas zapowiedzi wspominałaś o przejrzystości nowego systemu walki. bo stary jest jakiś dziwny i niezrozumiały. Teraz sama prosisz o dokładne opisy walk, bo niby gracze nie rozumieją nowego (przypominam) przejrzystego i zrozumiałego systemu, a więc źle walczą i trzeba ich tego nauczyć.