• Drogi czytelniku forum,

    Aby aktywnie korzystać z forum dołączając do dyskusji lub aby rozpocząć własną, potrzebujesz konta w grze. Następnie możesz ZAREJESTROWAĆ SIĘ TUTAJ!

Dyskusja o Iglicy Wieczności i równowadze gry

DeletedUser174

Guest
witam :)
ty jak zwykle złośliwa ale pociesza mnie twoje nastawienie do tej gry choć za bardzo nie mogę ogarnąć
bo to jest do dziecinnej radości do szału :)
ale jest to nawet zabawne
widzisz tu raczej nie chodzi o to że ktoś ma np: hale na 30lv a inny na 3lv kiedyś obaj będą mieli na 35lv
sama wiesz o czym pisze ci co nie zdobyli np: niedzwiadków już ich nie zdobędą nigdy a jakieś 1 czy dwa artefakty to można se nom ....
akurat w twoim wypadku to nie wiem o czym piszesz. I z lenistwa nie chce mi się czytać tego słowotoku i domyslac sie co autor miał na myśli. Jak chcesz mi cos przekazać to po polskiemu proszę -> wtedy bedę mogła się ustosunkować do treści
 

mayder

Tancerz ostrzy
hmm temat jest o równowadze a tej w tej grze nigdy nie było i raczej nie będzie
więc czemu się dziwisz że ten czy tamten narzeka

Równowagi w grach takich jak Elvenar nie będzie nigdy bo każdy gracz ma swoją własną wizję jaki ten balans ma być (najlepiej z własną korzyścią) i jak się zrobi coś co podpasuje jednemu graczowi to 20 innym się nie spodoba.

A dziwię się tym którzy narzekają że ci co grają dłużej mają więcej od tych którzy tyle nie grają.

widzisz tu raczej nie chodzi o to że ktoś ma np: hale na 30lv a inny na 3lv kiedyś obaj będą mieli na 35lv
sama wiesz o czym pisze ci co nie zdobyli np: niedzwiadków już ich nie zdobędą nigdy a jakieś 1 czy dwa artefakty to można se nom ....

No jak do ściany... Nie zdobyli "niedźwiadków" bo zaczęli później grać. To nie wina tych którzy zaczęli grać wcześniej że mają coś czego nowi już nie zdobędą, taka kolej rzeczy. To tak jakby narzekać że ktoś gra lepiej na trąbce tylko dlatego że zaczął wcześniej się tego uczyć.
 
Ostatnia edycja:
Ech Kiki ;) Zeby tylko nie zrobilo nam sie tu zbyt "osobiscie" zaraz ;) Bo nie o to przeciez chodzi, ja np. naprawde nie mam zamiaru zbyt gleboko zapedzac sie w jakies przepychanki. Mam wrazenie, ze na razie dyskusja i tak toczy sie w miare spokojnie i niech tak zostanie :)

Wracajac do tematu Iglicy i rownowagi w grze, jakis czas temu pewien gracz z bety mial ciekawa propozycje, warta moim zdaniem przemyslenia.
Zabieranie komus juz posiadanych budynkow to by byl kiepski pomysl i to z wielu wzgledow (wyjasnienie w postach powyzej), ale mozna by zrobic cos odwrotnego, a mianowicie umozliwic mlodszym graczom zdobycie 2 miskow kazdego rodzaju. Kto ma jednego, moglby miec maksymalnie dwa. Kto nie ma zadnego, tez moglby zdobyc dwa. Ci, ktorzy juz maja 2 i wiecej - im juz naprawde wystarczy, dodatkowe miski nie na wiele by sie juz przydaly, bo czynnikiem limitujacym u wiekszosci graczy i tak bylaby karma. Kto ma glowe na karku, ten doskonale da sobie rade z dwoma brunnerami i zmniejszy dystans do czolowki. Kto nie bedzie potrafil ich wlasciwie wykorzystac, temu te miski i tak sie zbytnio nie przydadza. Tyle, ze gdyby tworcy zdecydowali sie na takie rozwiazanie, ograniczenie ilosci zbednej klikaniny byloby wrecz konieczne. Obecnie problem zbyt wysokiej wydajnosci dotyczy wprawdzie sporej grupy graczy, ale jeszcze nie wiekszosci. Ale gdyby nawet precietny gracz mogl robic 40 prowincji na 6 gwiazdek co turniej, to grupa sfrustrowanych ta cala monotonna klikanina znacznie by sie zwiekszyla.
 

DeletedUser3033

Guest
mayder
bez obrazy jak do ściany czy ja napisałem że to wina graczy że grają w taką czy inną gre że twórcy gry zmieniają zasady gry na własne widzimisię
to co zrobili to zrobili nie małe dzieci poniosą za to odpowiedzialność czy to była zła czy dobra decyzja i czy ja się z tym zgadzam czy nie
ja nie mam ani jednego z tych budynków nie chce mieć i nigdy nie wybuduje jaki nie zmienie stylu gry
czemu bo zaczełem grać w co innego a zmienia się w najgorszy sort gier które omijam łukiem
 

Tajniakos

Paladyn
Równowagi w grach takich jak Elvenar nie będzie nigdy bo każdy gracz ma swoją własną wizję jaki ten balans ma być (najlepiej z własną korzyścią) i jak się zrobi coś co podpasuje jednemu graczowi to 20 innym się nie spodoba.
Zgadzam się z tym w 100% :) Każdy z nas gra inaczej i każdy z nas może mieć inne priorytety i cele. To gracze decydują jak szybko będą się rozwijać... prostym przykładem jest to, że @chris07070707 poznał od podstaw mechanikę tej gry. Gra ode mnie rok krócej a jeżeli chodzi o wiedzę to jestem lata świetlne za nim i zdaję sobie z tego sprawę. Różnią nas właśnie cele przez nas obrane. Dam sobie głowę obciąć, że gdyby założył nowe konto to po pół roku lub roku trzepał by tyłki wielu z nas w turniejach i nawet brak miśków i feniksów by mu w tym nie przeszkodził ;) skąd to wiem? na becie robi właśnie w tej chwili to co napisałem... i wiem, że ogranicza go tylko ilość prowincji. Dlatego zamiast narzekać może lepiej ze zrozumieniem czytać jego posty, które są przepełnione wiedzą o tej grze :)
 

Koval92

Kapłan
Wlasnie o tym pisalem - nie narzekalem nawet za czasow, kiedy nie mialem nic, a inni byli lata swietlne przede mna ;) Nie nazwalbym tej pozycji wtedy zbyt wygodna. Ale zamiast narzekac, sprobowalem zmienic ten stan rzeczy, choc nie wygladalo to zbyt obiecujaco. Inni mieli wtedy 2.5 roku przewagi.

Dużo się zmieniło w te 2.5 roku ;)
@Shadows Dragon


to moze wreszcie zacznij myśleć?



był na forum kiedys taki gośc, który miał pretensje do starszych graczy, że maja łatwiej bo mają "cos" wypracowane już na grze. Wachlarz tego "coś" był bardzo szeroki od budynków po relikty i zapas zlota w ratuszu. Nie pamiętam nicku... za dużo mięsa w diecie chyba...

ale skoro z Chrisem zaczynaliście w tym samym momencie to po pierwsze zgodnie z twoja teorią Chris nie ma prawa kosić wszystkich na grze (a jak wszyscy wiemy należy do elity najlepszych graczy na wielu płaszczyznach), a po drugie mieliście teoretycznie takie same "warunki wzrostu", więc teoretycznie powinniście się wymieniać na pozycjach przez chwilowe skoki passy na grze... a jak doskonale wiemy takie zjawisko nie występuje na grze

Jak były niedźwiedzie to ja przechodziłem z 14 do 15 rozdziału a chris siedział w elfach więc nie ma porównania. Myśmy musieli mieć warsztaty minimum z niziołków/żywiołaków do questów jesiennych.
 

mayder

Tancerz ostrzy
mayder
bez obrazy jak do ściany czy ja napisałem że to wina graczy że grają w taką czy inną gre że twórcy gry zmieniają zasady gry na własne widzimisię
to co zrobili to zrobili nie małe dzieci poniosą za to odpowiedzialność czy to była zła czy dobra decyzja i czy ja się z tym zgadzam czy nie
ja nie mam ani jednego z tych budynków nie chce mieć i nigdy nie wybuduje jaki nie zmienie stylu gry
czemu bo zaczełem grać w co innego a zmienia się w najgorszy sort gier które omijam łukiem

Nie wiem czy ty wiersz próbujesz napisać czy co, bo składnia twoich wypowiedzi strasznie utrudnia zrozumienie tego co chcesz przekazać, szczególnie czytając je o tej godzinie, ale ja nie o tym. Dalej nie zrozumiałeś co napisałem bo ciągle piszesz o twórcach. Tu nie chodzi o twórców i to co z grą robią, tylko o graczy narzekających że inni gracze mają więcej tylko dlatego że dłużej grają, a ty piszesz jakby to przez twórców ci młodsi gracze nie mogli zacząć wtedy kiedy ci starsi.
 
Nie wiem bo jak były niedźwiedzie to ja przechodziłem z 14 do 15 rozdziału a chris siedział w elfach dalej żeby korzystać... Nie wszyscy znaliśmy tyle "sztuczek"
Ignorujesz to, co juz dzis napisalem - na s1 bylem w tej samej epoce, co ty i jakos nie mialem zbytnich problemow. Ignorujesz tez fakt, ze zdobycie kilku miskow w Lesnych Elfach to byl wyjatek, a nie regula. Regula natomiast bylo w tamtym evencie to, ze to gracze z tych najwyzszych epok najbardziej sie oblowili. Nie ma co sie spierac i dyskutowac, dlaczego cos komus nie wyszlo. Po co szukac na sile wymowek ? Czasem po prostu juz tak jest, ze cos nie wyjdzie, tak jest doslownie u kazdego.
 

Aslana

Tancerz ostrzy
Wiecie tak sobie czytam i czytam i kurna pokażcie mi jedną grę JEDNĄ gdzie starsi gracze nie mają większych możliwości. Zawsze wiąże się to z tym że był jakiś event czy quest w którym była taka czy inna nagroda, dająca jakiś rodzaj przewagi nad innymi graczami. Nie było mnie w grze, straciłam szansę, to teraz zamiast płakać trzeba znaleźć sposób na jak najlepsze wykorzystanie tego co mam.
U mnie w bractwie jest sporo graczy którzy rozpoczęli gre już po eventach feniksa (starych) czy miśkach lub dołączyli już po feniksie zimnego ognia z bażantem na stanie i o zgrozo robimy turnieje na 10 skrzyń, nie płaczą za czymś co ich ominęło tylko pytają jak wycisnąć max możliwości z tego co mają.
A że do pewnych rzeczy potrzeba czasu ( zdobycie prowincji) to tego żaden budynek nie zmieni.
 

DeletedUser3033

Guest
sory spam ale
:):):):):)
dzięki przez ponad dwa lata nic zabawniejszego na tym forum nie przeczytałem ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

djmags14

Rozbójnik
1. Temat budynków ewolucyjnych z naciskiem na dwa z nich wraca i powinien zawsze wracać przy każdym temacie, gdzie korzyści z nich są kluczowym elementem zysku przy czymś nowym. To jest po prostu ich cień, pochodna zła z nimi związanego. Dlatego nie rozumiem zdziwienia, dlaczego temat dyskusji znów idzie w tym kierunku.

2. Oczywistym jest fakt, że gracze się różnią i mają różne cele w grze. Różnią się też w znajomości i wykorzystywaniu mechaniki gry. Samej grze poświęcają inną ilość czasu i mają różne charaktery. Dlatego jeden mógłby zaczynać dziś od zera, a drugi dostałby konto z XVI rozdziału z pełnym plecakiem i 1,5 kk punktami i mniej by osiągnął od tego nowego gracza. Ale nie o to chodzi. Dla większości nowych graczy dyskusja o budynkach ewolucyjnych to czysta abstrakcja. Zaczynają robić turniej i zdobywają 200 pkt i zastanawiają się ile brakuje im do najlepszych? Widzą drzewko rozwoju i wynik np 30.000. Po głębszej analizie dochodzą do wniosku, że sam rozwój konta to za mało. Trzeba mieć jeszcze zawzięcie i zauważać rzeczy mniej dostrzegalne przez ogół (w tym wypadku sposób i ilość odkrywania prowincji). Ale zdecydowana większość i tak wpadnie w pierwszą pułapkę Twórcyw gry i zbada rozszerzenia oddziałów. :cool: Ale załóżmy, że mamy do czynienia z lepszym graczem, który powie: ja też to zrobię, kwestia tylko ilości czasu. Nawet pod niektórymi względami będzie miał lepiej od rozwiniętego gracza, bo może planować dosłownie od zera. Jednak w pewnym momencie dojdzie do ilości i jakości potrzebnego wojska. Też da się to osiągnąć tylko jakim kosztem w porównaniu do kogoś, kto ma w/w budynki ewolucyjne? I to jest istota problemu. Gracz widzi światełko w długim tunelu, a rozwinięty gracz jest dosłownie oślepiony przez reflektor.

3. Oczywistym jest fakt, że nowy gracz powinien mieć trudniej, bo dopiero zaczyna grę, a rozwinięty męczy temat nawet od 5 lat. Ale jeśli ta przygoda tyle trwa to powinno dać się możliwość jej zaplanowania i w tak długim cyklu czasowym. Dlatego wywrócenie zasad gry w jej trakcie (w tym przypadku po 4 latach od startu) nie może być usprawiedliwione. Nawet jak od tego momentu upłynął już rok.

4. Nie zgodzę się z tym, że odebranie budynków ewolucyjnych najmocniej odczują gracze, którzy ich nie mają. Wręcz odwrotnie. To że rozwinięci gracze skupią się na innych narzędziach (w tym momencie jeszcze nieosiągalnych dla nowych graczy i mniej rozwiniętych) to wykorzystanie mechaniki gry, która w przyszłości może w takim samym stopniu będzie dostępna dla nowych i świadomych graczy.

5. Wydawca gry ma prawo jej zmiany, a w praktyce większość zmian jest potrzebna i korzystnie wpływa. Natomiast sprawiedliwość wymaga, aby nie dawać trwałych dużych (niemal niezastępionych) korzyści tylko pewnej grupie, bo wówczas powstają inne gry. Aby było ciekawiej te korzyści są efektem czystej głupoty Wydawców i totalnym olaniem zdania graczy. Natomiast gracze, którzy je odnieśli zrobili to świadomie i świadomie potrafią (o ile chcą) z nich korzystać. Dlatego działanie efektu potęguje się.
 
Tylko tak w trybie sprostowania:
4. Nie zgodzę się z tym, że odebranie budynków ewolucyjnych najmocniej odczują gracze, którzy ich nie mają.
Nie chodzilo mi o graczy, ktorzy budynkow ewolucyjnych nie maja wcale, tylko o najwieksza grupe graczy, czyli tych, ktorzy maja po jednym misku i Feniksie. Wycofanie budynkow ewolucyjnych ta wiekszosc odczulaby bardziej, niz czolowka, do ktorej chcieliby rownac. To wlasnie tym slabszym graczom byloby ciezej sie dostosowac do nowych warunkow w grze (jak zawsze zreszta). Nie mowiac juz o tym, ze teraz juz na to za pozno, bo skonczyloby sie to wizerunkowa katastrofa, przy ktorej wszystkie poprzednie afery wygladalyby wrecz niepowaznie. Powtorze, ze tej wiekszosci z jednym miskiem i Feniksem zupelnie nie obchodzi, co sie dzieje w czolowce. To ich po prostu nie interesuje, maja zupelnie inne cele i bardzo dobrze, ze tak jest, w koncu dla wiekszosci to gra czysto rekreacyjna i nie sa nastawieni na osiaganie nie wiadomo jakich wynikow. No i wez tu teraz tym graczom wytlumacz, ze zabieramy im miska i Feniksa, bo raptem kilkudziesieciu swirow srubuje wyniki...
99% graczy odpowiedzialoby natychmiast: "A co mnie to obchodzi ??".

Jak juz pisalem, tworcy powinni raczej wprowadzic mechanizmy, ktore wzmocnia slabszych, ale na ktorych ci silni nie mogliby juz skorzystac. Np. po 2 miski dla kazdego, kto ich jeszcze nie ma (tak, wiem ze to nierealne, ale to tylko przyklad obrazujacy zasade).

I znowu pojawia się to stwierdzenie "pewnej grupie". Pokaż mi co twórcy dali tej "pewnej grupie" czego nie dali reszcie graczy.
Tu sie chyba nie ma co czepiac o slowka ;) Akurat takie okreslenie nie ma jak dla mnie zadnych znamion teorii spiskowych, sam go czesto uzywam jako skrotu myslowego. W tym przypadku to bylo pewne uogolnienie i chyba nie chodzilo o jakas okreslona grupe.
 

SlodkiElf

Wędrowiec
U nas w przeważającej większości gracze wyklikali budynki, ale patrząc globalnie gra przynosi duże zyski, więc realne pieniądze płyną od graczy. Jak wytłumaczyć graczowi z Niemiec, US itp, że budynek za który pośrednio zapłacił kupując np walutę eventową teraz już mu się nie należy? Tłumacząc to tym, że ktoś kto właśnie wszedł do gry takowego budynku nie posiada? Nie bardzo.
 

djmags14

Rozbójnik
I znowu pojawia się to stwierdzenie "pewnej grupie". Pokaż mi co twórcy dali tej "pewnej grupie" czego nie dali reszcie graczy.

Dali czasową możliwość zdobycia czegoś co ma trwały wpływ na korzyści w grze.

Jak duża korzyść, z kogo składa się ta grupa, w jaki sposób powstała, dlaczego reszta ówczesnych graczy do nich nie dołączyła to już drugorzędny temat. Cześć tych okoliczności zachęci niektórych do przepychanek na forum, ale zazwyczaj wynika to z emocji, czasami frustracji.

Gracze posiadający po jednym lub dwóch tych cudownych budynków nawet gdyby je stracili nie będą tego żałować jak przy okazji Twórcy gry zmieniliby "korzyści" wynikające z powiększenia oddziału. Śmiem sądzić, że są to osoby, które w 80, jak nie 90% przypadków odkryli za dużo technologii. :p Porządek w tych dwóch elementach dotyczy niemal tego samego: ilości i jakości potrzebnego wojska.

Przy takim rozwiązaniu największymi wygranymi byliby nowi gracze lub tacy co dopiero zaczynają. Najwięcej straciłyby osoby, które trudziły się aby zdobyć te cuda i teraz w bardzo świadomy sposób podejmują dalsze decyzje. Ale to właśnie oni przez rok odnoszą największe korzyści (które z biegiem czasu zaczynają już traktować jako normalność - oczywistość).
 

SandDiuna

Tancerz ostrzy
Traci to wszystko czystym socjalizmem, ja nie mam to zabierzemy wszystkim tym co mają. Niedawno był event wielkanocny i można było zdobyć feniksa ognia. Ilu graczy zaczęło gre po tym feniksie? Pewnie kilkunastu patrząc jakie są pustki. To ze ktoś jest gamon i teraz nie zdobył feniksa ognia to świadczy tylko o nim.
 
Gracze posiadający po jednym lub dwóch tych cudownych budynków nawet gdyby je stracili nie będą tego żałować jak przy okazji Twórcy gry zmieniliby "korzyści" wynikające z powiększenia oddziału. Śmiem sądzić, że są to osoby, które w 80, jak nie 90% przypadków odkryli za dużo technologii. :p Porządek w tych dwóch elementach dotyczy niemal tego samego: ilości i jakości potrzebnego wojska.
Offtop.
Troche odbiegne od tematu wiodacego tego watku, bo kolega poruszyl ciekawy temat, wymagajacy lekkiego sprostowania. U wiekszosci graczy wplyw opcjonalnych badan na powiekszenie oddzialu nie jest az tak zgubny, jak sie wielu wydaje. Warto to troche rozwinac moim zdaniem i skorygowac to i owo, byc moze komus sie ta wiedza przyda. A nawet jak sie nie przyda, to wiele osob choc troche pocieszy ;)

Jeszcze rok-poltora roku temu wielu starszych graczy znajdowalo sie w naprawde ciezkim polozeniu. Mowa oczywiscie o tych, ktorzy w tych poczatkowych epokach robili opcjonalne badania na powiekszenie oddzialu, przez co nieswiadomie sami sobie szkodzili. Jesli ktos byl np. w Niziolkach, a mial zrobione powiekszenia oddzialu az do Lesnych Elfow wlacznie, bylo mu znacznie ciezej, niz tym, ktorzy te badania od poczatku pomijali.
Ale... jesli ktos w pewnym momencie zaczal omijac te badania szerokim lukiem, to w pewnym momencie przestaja one odgrywac jakas wieksza role. Jak sie jest przy koncu drzewka, to te poczatkowe badania mocno traca na znaczeniu, bo w miare postepu stanowia coraz mniejszy procent aktualnej wielkosci naszego oddzialu. Nie chce zanudzac nikogo dokladnymi wzorami i formulami matematycznymi, ale u kazdego gracza da sie to wyliczyc i to z wrecz perfekcyjna dokladnoscia.

Podam 2 konkretne przyklady.
Ja sam zrobilem 2 opcjonalne badania, jedno na samym poczatku przez przypadek, a drugie w Krasnoludach, kiedy polakomilem sie na ekspansje w drzewku (byla za powiekszeniem). Jak bylem w Krasnoludach, to to jedno badanie zwiekszylo mi oddzial o jakies 10%. Czyli moglem szkolic o 10% oddzialow mniej w jednostce czasu. Ale teraz w Ambasadach to powiekszenie stanowi juz tylko ok. 1% wielkosci mojego oddzialu, wiec to wartosc calkowicie pomijalna.

Ktoregos razu liczylismy to z kolega z forum dla jego miasta. W tym konkretnym przypadku kolega robil wszystkie badania az do Lesnych Elfow (czyli w dziewieciu poczatkowych epokach), a wlasnie zaczynal epoke Elvenarow. Policzylismy to dokladnie i okazalo sie, ze te wszystkie zrobione badania powoduja, ze w Elvenarach moze szkolic o 17.88% oddzialow mniej, niz gracz, ktory pomijal wszystkie opcjonalne badania od samego poczatku. Kiedy skonczy Ambasady, ta wartosc jeszcze sie zmniejszy.

Takze chcialbym pocieszyc tych, ktorzy robili na poczatku te opcjonalne badania i wydaje im sie, ze wydajnosc ich miast jakos niesamowicie na tym teraz cierpi. W tym konkretnym przykladzie kilkanascie procent to nie jest moze wartosc pomijalna, ale nie jest az tak zle. To nie jest tak, ze taki gracz pozbawiony jest teraz wszelkich szans, bo szczegolnie powiekszenia z tych poczatkowych epok bardzo mocno traca na znaczeniu w miare postepu w drzewku :) Przy koncu drzewka da sie to w pelni skompensowac zaledwie kilkoma dodatkowymi poziomami cudow, ktore zwiekszaja predkosc szkolenia wojska, nie mowiac juz o budynkach ewolucyjnych, ktore daja jeszcze znacznie wiecej. Takze kilka czy nawet kilkanascie badan z tych poczatkowych epok to naprawde jeszcze nie koniec swiata ;)
 
Ostatnia edycja:
Do góry