• Drogi czytelniku forum,

    Aby aktywnie korzystać z forum dołączając do dyskusji lub aby rozpocząć własną, potrzebujesz konta w grze. Następnie możesz ZAREJESTROWAĆ SIĘ TUTAJ!

Offtop ze spoilerów(luty 2021)

Status
Zamknięty.

poledance

Wędrowiec
@chris07070707 ja się nie ukrywam jakbyś zapytał to bym Ci powiedział. To konto mam już od dawna na forum i to jedyny powód, Ty jak zwykle widzisz drugie dno... :) Co do Twojego życia prywatnego nie obchodzi mnie ono w żadnym stopniu, napisałem o swoim czasie wolnym Twój powtarzam nie interesuje mnie...
O moją wioskę nie musisz się martwić, ma się dobrze. :)
Kończę

P.S @Tajniakos patrząc na Twój styl gry i rozwój Tobie bardziej się przyda ponowne przeczytanie ze zrozumieniem poradników.

KONIEC
 
Co do Twojego życia prywatnego nie obchodzi mnie ono w żadnym stopniu, napisałem o swoim czasie wolnym
Najmocniej przepraszam, pomylka, masz oczywiscie racje :) To astoN domniemywal, ze spedzam w grze 24h na dobe, co mnie mocno rozsmieszylo.
P.S @Tajniakos patrząc na Twój styl gry i rozwój Tobie bardziej się przyda ponowne przeczytanie ze zrozumieniem poradników.
Tylko ze Tajny na nic sie tu nie skarzy i nie narzeka, ze "sie nie da" :)

Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich uczestnikow dyskusji, jak i popcornowcow, dla mnie to koniec udzialu w tej dyskusji.
Zycie jest za krotkie i nie ma czasu na pierdoly :)
 

Tajniakos

Paladyn
P.S @Tajniakos patrząc na Twój styl gry i rozwój Tobie bardziej się przyda ponowne przeczytanie ze zrozumieniem poradników.
Moj styl gry i rozwój mojego miasta z łaski swojej zostaw mi i nie odwracaj kota ogonem ;) Rozumiem, że zadanie matematyczne tak Ciebie zdenerwowało, że aż z ciekawości wpadłeś do mnie w odwiedziny? :) jak za trudne to może dla odmiany quiz? Obiecuję będzie łatwiej ;)

Chris ma odkrytych 100 prowincji a Ty 99
Co jest Tobie potrzebne do wygrania turnieju?:
a) 8 miśków
b) 2 podbite prowincje
c) dokoksowanie cudaków
d) karma dla jednego miśka.

Edit:
Jeżeli to nie dotarło to może dotrze prosty przykład z bety na poparcie naszej tezy :)

To jest moje miasto a w nim dwa brunatne miśki :) Na becie "gram" od 2 lat.
Przechwytywanie w trybie pełnoekranowym 11.02.2021 152510.jpg

To jest miasto Chrisa a w nim pozyskany w AM polar na 1lvl. Na becie gra na tym koncie od pół roku.
Przechwytywanie w trybie pełnoekranowym 11.02.2021 152448.jpg

Idąc Waszym tokiem myślenia i starając się poprzeć Waszą tezę wydawało by się, że powinienem w turniejach dominować nad Chrisem o lata świetlne... Nic bardziej mylnego ;)
Tu niestety Wasza teza sypie się na maksa i lawinowo :)
Okazuje się bowiem, że w turniejach to lata świetlne jestem ja za Chrisem a nie odwrotnie... ale jak to możliwe? przecież mam dwa miśki?
Co mi po dwóch miśkach? Brakuje mi karmy, brakuje młotków... po co karmić dwa miśki skoro nie mam jak nastawiać wojska?
Chris robi każdą iglicę na maksa ja dopiero po wprowadzeniu jego poradnika przeszedłem ją po raz pierwszy.
Różnica polega na jego stylu gry i na totalnej znajomości mechaniki gry, którą potrafi wykorzystać nie tylko w teori, którą znamy z jego poradników ale też w praktyce i jak widać nawet bez jednego miśka...
Co by mi dało 6 dodatkowych brunerów? Dokładnie NIC... Jak do tego ma się Wasza teoria? ano jak widać nijak ;)
 
Ostatnia edycja:

Ovocko

Rycerz
Co by mi dało 6 dodatkowych brunerów? Dokładnie NIC... Jak do tego ma się Wasza teoria? ano jak widać nijak ;)

Sorry że się wtrącam w tę Waszą pasjonującą potyczkę, ale obawiam się, że popełniasz pewien błąd w swojej logice.
Otóż to, że TOBIE nic by nie dało 6 dodatkowych niedźwiedzi nie oznacza automatycznie, że nikomu by nie dało. To. że Ty nie potrafisz wykorzystać posiadanych zasobów, niekoniecznie oznacza, że nie potrafią tego i inni.
Bez obrazy więc, ale to, że Ty sobie radzisz gorzej od Chrisa nie dowodzi ani nie obala absolutnie niczego
 

Tajniakos

Paladyn
Otóż to, że TOBIE nic by nie dało 6 dodatkowych niedźwiedzi nie oznacza automatycznie, że nikomu by nie dało. To że Ty ich nie potrafisz wykorzystać, niekoniecznie oznacza, że nie potrafią tego i inni.
Bez obrazy więc, ale to, że Ty sobie radzisz gorzej od Chrisa nie dowodzi ani nie obala absolutnie niczego
Wybacz mi małą prowokację z mojej strony :D Czekałem na taką argumentację ;)
Właśnie to co napisałeś dowodzi :D że przy moim stylu gry z bety nic by mi nie pomogło i 8 miśków :) żeby coś się zmieniło, zmiany muszą nastąpić nie w ilości posiadanych miśków a w zmianie swojego sposobu gry na becie. Więc samo mienie 8 brunerów nic nie daje ;) Zmiany musiały by zajść na wielu innych płaszczyznach w rozbudowie miasta i dopiero w połączeniu z miśkami może przyniosło by efekt. Fakt, że w pełni nie wykorzystuję akurat na becie potencjału dwóch miśków nie jest spowodowany moją niewiedzą a tym jak traktuję to konto. Nie przywiązuję do niego tyle uwagi co do konta głównego w grze a służy mi głównie do szybszego pozyskiwania wiadomości i zmian jakie nadejdą do nas na serwer.
 
Ostatnia edycja:

Ovocko

Rycerz
No to powiedz mi jeszcze, czemu ta "prowokacja" miała niby służyć?
Oczywiście, że samo postawienie dodatkowego brunatnego niewiele zmieni.
Rzecz w tym, że nie ma sensu zmieniać stylu gry kiedy się tego niedźwiedzia nie ma, zatem to, że np. ci którzy nie mają niedźwiedzi nie mają też zyliona zbrojowni czy innych takich ficzerów niczego absolutnie nie dowodzi.

Z kolei upieranie się, że niedźwiedzie nie mają specjalnego znaczenia, w ustach kogoś, kto całe swoje miasto ma ustawione wyłącznie pod maksymalizację uzyskiwanych z nich profitów, brzmi, delikatnie mówiąc, mało wiarygodnie: "wicie rozumicie, co prawda zaorałem 3/4 miasta i postawiłem tam wyłącznie zbrojownie, ale to absolutnie nie po to by wykorzystać te brunatne które posiadam, po prostu widok synchronicznie biegających po zbrojowniach orków mnie uspokaja" :D:D:D
 
Ostatnia edycja:

Tajniakos

Paladyn
Szczerze powiedziawszy spodziewałem się odpowiedzi od kogoś innego ;)
Dowodzi to tylko tego, że aby niedzwiadek spełnił swoją rolę nie wystarczy go tylko mieć...prawda? tak samo jak dowodzi, że wystarczy mieć jedną prowincję więcej aby wygrywać w turniejach i bez miśków prawda?. Jeżeli zaś chodzi o ich ustawienie w mieście w celu maksymalizacji to chyba jest element strategii czy się mylę? Czy dostęp i możliwość zdobycia 8 miśków mieli wszyscy tak samo czy się mylę? Bo teraz nie rozumiem tej całej nagonki na chrisa bo co? bo miał czelność zdobyć 8 kpl i wystawił je w mieście? Poważnie?
Szkoda, że nie przeliczycie czasu jaki na to poświęcił o tysiącach godzin przyśpieszaczy wszelkiej maści jakich zużył nie wspomnę. Teraz widzicie, że je ma i są dla Was solą w oku? Mi one absolutnie nie przeszkadzają bo też mogłem je mieć ale nie zrobiłem tego co chris i czy to teraz oznacza, że mam jakiekolwiek podstawy aby kierować w jego stronę oskarżenia wręcz o skorzystaniu z exploitu? Zanim zaczyna się zadawać ciosy poniżej pasa należało by się najpierw zastanowić bo takie ataki i wypisywanie nie prawdziwych tez niczemu dobremu nie służy a chris jest ostatnią osobą do której można mieć w tej kwestii pretensje. Napiszę to raz jeszcze... Gotowy przepis na zdobycie 8 miśków do dziś dnia wisi tutaj na forum... To chyba tylko nasza wina, że z niego nie skorzystaliśmy? Czy może i w tej kwestii się mylę?
 
Ostatnia edycja:
Z kolei upieranie się, że niedźwiedzie nie mają specjalnego znaczenia, w ustach kogoś, kto całe swoje miasto ma ustawione wyłącznie pod maksymalizację uzyskiwanych z nich profitów, brzmi, delikatnie mówiąc, mało wiarygodnie
Masz na mysli mnie, jak rozumiem ? ;) No to nazwe sprawy po imieniu i prosto w oczy powiem ci, ze jestes zwyklym KLAMCA.
Aha, to nie jest nawet zadna wycieczka osobista, po twoim poscie to najzwyklejsze stwierdzenie faktu :)
Zacytuj choc jedna moja taka wypowiedz jak ta, ktora na sile starasz sie wlozyc w moje usta. Pokaz mi ja.
Z gory mowie, ze nie znajdziesz, jesli oczywiscie nie dokonasz jakiejs cudownej gimnastyki w postaci zupelnego
wyrwania czegos z kontekstu. No dalej, szukaj :)
 

R Y C E K

Wędrowiec
Chris ,mam prośbę.Pogmatwało mi się totalnie z rozbudową miasta głównego. Mógłbyś mi może w miarę prosto wytłumaczyć niuanse rozbudowy takiego miasta (chodzi o cudaki,manufki,zbrojownie).Przyznam sie bez bicia,że dla mnie mechanika tej gry to czarna magia.
 

djmags14

Rozbójnik
Rozumiecie teraz, @astoN- , @poledance , @djmags14 i spolka ? Tezy 1 i 2 - tak, tezy 3 i 4 - nie. Tylko tyle i az tyle. Dotarlo ?
Masakra, czy kiedykolwiek w jakimś poście zachwalałem te tezy? Chris, chyba w całej historii tej dyskysji (w różnych wątkach na forum) po raz 5 lub 6 próbujesz przypisać mi coś czego nie powiedziałem. Zrozum raz na zawsze, że wątek wygrywania turnieju przez (lub dzięki) brunerom mnie nie interesuje.

Jeszcze bardziej przerażająca jest argumentacja próbująca przypisać mojej osobie, że aby odnieść sukces (idąc tym tokiem rozumowania - wygrać turniej) trzeba mieć brunery. To oczywiście nie jest prawda.

Może, aby nie kopać się z koniem ujmę to po swojemu:
1. Gracze posiadający misie i feniksy mają o wiele łatwiejszą grę. Nawet jak w tym momencie nie muszą korzystać z ich mocy to wcześniej były one im potrzebne.
2. Teoretycznie wpływ miśków można zastąpić czymś innym. Ale teoretycznie, bo trzeba coś innego stracić lub nie zyskać. Sprowadzę to do banalnego przykładu wydania słabego przyspieszenia. Niby żadna strata (bo może i tak kisiłby się w plecaku), ale ten kto korzysta z brunerów nie musiałby jego dotykać. Powiedzmy, że efekt działania gracza nr 1 jest taki sam jak gracza nr 2 (utworzyli tyle samo wojska). Więc? Wpływ brunera został zastąpiony? W ujęciu produkcji wojska tak, ale w jego koszcie już nie. Przy czym pod pojęciem kosztów nie rozumiem oczywiście tylko młotków. Oznacza to, że w praktyce inna ścieżka rozwoju nie zastępuje wpływu brunerów. I z tym jest powiązany również 1 punkt. Gracze z miśkami mają łatwiej.
3. Na miśki nikt nie zapracował, nawet jak poświęcił na grę 80% czasu z całych 3 tygodni życia. Wykorzystał głupotę ludzi przygotowujących eventy. Oczywiście nie był to błąd w grze, bo IG właśnie takiego efektu chciała, co pokazała w podejściu do tematu. Jak wyglądałaby dziś gra gdybyśmy później mieli jeszcze 10 takich samych eventów? Oczywiście od pewnego momentu ilość miśków zaczełaby przeszkadzać, bo zajmowałyby zbyt dużo miejsca i byłyby zbyt głodne. 100 studni w mieście to nie problem, ale 100 miśków to już tak. Większość wolałaby mieć tylko 80 sztuk, a inteligentniejsi znacznie mniej. Ale my w tej astronomii nie siedzimy. Mamy efekt, że niektórzy chcieliby poczuć tylko chwałę/blask odbicia tych z więjszą ilością unikatowych błyskotek.
4. Nowe elementy w grze zazwyczaj potęgują (a nie redukują) wpływu brunerów i feniksów. Jest to bardzo przykre, bo nowi gracze są zwyczajnie oszukiwani. Zazwyczaj dochodzą do takich wniosków po czasie - jak zdobędą doświadczenie i poznają mechanikę gry (starą i nową). Jest to zwyczajnie perfidne, bo muszą się z tym pogodzić lub odejść z gry (co większość uczyniła). Nie każdy akceptuje jak się go szmaci. Oczywiście nie słownie, ale machaniką gry.

W tym momencie z racji, że wpadliśmy w offtop opiszę coś o sobie. Do gry przystąpiłem tak w połowie czasu od startu serwerów, a Twojej obecności. Na początku względem miast z topki miałem bardzo zacofane konto, ale dwa turnieje na s3 wygrałem. Miałem czas na grę i chciałem zobaczyć jak szybko można "odrobić" straty. Jednak po ówczesnych zmianach szybko zrozumiałem, co będzie działo się w przyszłości i co prezentują ludki z IG. Od tego momentu konto rozwijam, ale na sobie znanych zasadach i mam bardzo duży luz do gry. W każdym turnieju gram, ale chyba od 3 lat nie uzyskałem wyniku lepszego niż top200. Nigdy też nie użyłem jakiegokolwiek wzmocnienia, chociaż w plecaku są już tego setki. Z turniejów pozyskuję AW/PW więc dojdzie do tego, że niedługo w plecaku uzbieram sumę 6-cio cyfrową. W tym czasie zdobyłem prawie 300.000 diamentów. I może jeszcze jeden szczegół - ostatnie obecne 3 rozdziały zrobiłem produkując żywe towary T4-T6 z manufaktur (nie licząc budynków eventowych/iglicowych) w łącznej ilości nie większej niż 50.000 (głównie dla zadań z rozdziału lub przez przypadek). Dla mojego stylu gry brunery, czy feniksy nie są potrzebne i jest mi z tym dobrze. Z oczywistych względów wątek wyników w turnieju mnie nie interesuję, ale nie zaprzeczam, że może kiedyś zechce mi się coś osiągnąć. Z racji, że nie odczuwam na sobie wypaczeń w grze nadal gram, bo nie czuję się zrobiony w balona. Ale inni, w szczególności czytający Twoje poradniki, są w innym położeniu. Z oczywistych dla mnie względów takie coś musi być piętnowane. Dlatego co jakiś czas wracam do tematu.
 
Ostatnia edycja:

Ovocko

Rycerz
@Tajniakos nie bardzo rozumiem, czemu piszesz do mnie w liczbie mnogiej?
Pluralis Majestatis mile łechce moje ego, naprawdę, jestem wzruszony... :D
Chyba że odpisujesz nie mnie, ale temu komuś (tym komusiom?), kogo odpowiedzi się spodziewałeś?

Tak czy siak, to co piszesz nijak się ma do mojego komentarza, wiec pozwól że wrócę do jedzenia popcornu :cool:
 
Ostatnia edycja:

blazius1

Paladyn
Bardzo trafna uwaga, że fałszywą jest teza, że ktoś sobie na miśki "zapracował" poświęcając szczególną uwagę i czas evetowi, w którym rozdawali misie.
To nie tak. To zamiana przyczyny problemu ze skutkami. Przyczyną była głupota projektantów albo może naciski IG na projektantów, żeby dać kopa grze.
Gracze potem tę głupotę wykorzystali, jeśli chcieli i mogli, ale ten argument o ich rzekomych zasługach tutaj jest zupełnie fatalny.
Taka perspektywa skutkuje - jak każda taktyka odwracania kota ogonem już u podstaw dyskusji - że się nie dogadacie.

Już nie wspominam o licytowaniu się na zasługi - poniżej wszelkiego poziomu.

Więc raczej się nie dogadacie. Powodzenia
 
Glupota IG i jej wykorzystywanie ? Glupot bylo bardzo wiele. Na dlugo przed miskami kilka osob trabilo na lewo i prawo, ze glupota jest na przyklad dopuszczenie do kolosalnego wzrostu wydajnosci miast, co skutkowalo wrecz morderczym, wykanczajacym klikaniem w turniejach i zbyt wysokimi zyskami (patrzac na to obiektywnie). Na to skladalo sie wiele czynnikow, z ktorych praktycznie kazdy tez mozna bylo nazwac glupota, idac Twoim tokiem myslenia. I co, wszyscy gracze mieli sie z powodu tej glupoty nagle sztucznie ograniczyc do robienia maksymalnie 4-5k ? Nie, oczywiste jest, ze kazdy probowal ugrac jak najwiecej na tym wzroscie wydajnosci. Jeden mniej, inny wiecej, ale kazdy probowal, wiec co to w ogole za argument ? Juz od chyba 2.5 roku wszystkie wyniki powyzej 6-7k to wlasnie nic innego, jak wynik glupoty IG (choc to za mocne slowo, chodzi raczej o brak wyobrazni).

Bardzo trafna uwaga, że fałszywą jest teza, że ktoś sobie na miśki "zapracował" poświęcając szczególną uwagę i czas evetowi, w którym rozdawali misie.
To ja mam takie pytanie. Skoro tak hojna reka rozdawali wtedy misie, to dlaczego caly serwer nie ma ich po 10 ? Albo chocby po 4 ? Nie, no powaznie, dlaczego ? Przypominam, ze jeszcze przed startem eventu byly tu zamieszczone dokladne wytyczne, jak to zrobic.
Moze juz zapomniales, ale wielu, bardzo wielu probowalo tych nagrod zdobyc jak najwiecej. Mobilizacja w trakcie tamtego eventu byla wieksza, niz kiedykolwiek wczesniej czy pozniej. Ludzie na uszach stawali i pozbywali sie wszystkich zapasow, by zrobic jak najwiecej zadan, a mimo to ogromna wiekszosc nawet tych bardzo aktywnych graczy nie wyszla poza 2 komplety miskow, bo predzej czy pozniej zderzali sie ze sciana z powodu trudnosci zadan w petli. A teraz Ty i paru innych przedstawiacie to tak, jakby te miski z nieba spadaly, a paskudne i perfidne powtarzajace sie zadania na kilkanascie reliktow, produkcje 24h w warsztatach itp. robily sie same w jakis cudowny sposob...
Moglbym Ci wyliczyc wszystkie horrendalne koszty zrobienia ponad 2000 zadan w tamtym evencie (o ilosci godzin na to poswieconych nie wspominajac), ale i tak bys nie uwierzyl w ich autentycznosc, bo nawet ludzi w bractwie potrafilo zatkac.

Masz oczywiscie prawo widziec to inaczej i nie bede probowal Cie na sile przekonywac, ale ja sobie na nagrody z tamtego eventu ciezko
zapracowalem.

I pomyslem, i czasem, i poniesieniem naprawde horrendalnych kosztow w diamentach i surowcach.
 
Ostatnia edycja:

djmags14

Rozbójnik
Wszystko ma swoje granice.

Ja mam tą świadomość, że trud związany ze zdobyciem nagród był ogromny. Zdecydowanej większości graczy nie było na to stać ze względów na swoją sytuację życiową (w realu). Ilu było w stanie przeznaczyć na grę 16-19 godzin na dobę jednym ciągiem przez 3 tygodnie życia? Tylko nieliczni. A ilu nie chciało wydawać świecidełek (przyspieszenia lub ostatecznie diamenty)? Jeszcze inni, z wielu względów, nie przygotowali się na taką akcje. Np. dopiero zaczęli grać i jeszcze mieli za słabe konta lub nie uzbierali zapasu potrzebnych świecidełek. Był jeszcze jeden ważny wątek - dreszczyk związany ze strachem, czy całość nie pójdzie w piach (przez cofkę serwera, zabranie nagród, niesłuszny ban, itd). To oczywiście nie są wszystkie czynniki, ale jedne z ważniejszych.

Finalnie bardzo wąska grupa graczy natrudziła się i otrzymała pełnię nagród, przytłaczająca większość skończyła na 1, max 2 miśkach. No i całkiem spora grupa nic nie zdobyła. Jedni byli spełnieni, inni wykończeni, jeszcze inni strasznie sfrustrowani. Pełna game emocji. Mam wrażenie, że to taki obraz po bitwie :)

Jednak nie zmienia to faktu, że nikt na to nie zapracował. Podjął wyzwanie i albo podołał, albo poległ. Z mojego punktu widzenia od tego momentu część graczy zaczęła grać w inną grę. Grafika ta sama, ale mechanika już nie. Nie bez powodu używam słowa mechanika, bo otrzymali takie funkcje, które dla całej reszty nie były i nie są dostępne. W różny sposób z mechaniki gry można korzystać, ale nie zmienia to faktu, że gra jest już inna. Może przyjemną opcją jest wyłączenie pewnych funkcji i próba zagrania z resztą w obecnego Elvenara. Dla sportu tak niektórzy robią. Ale jest to opcja dostępna dla nielicznych.

Jeszcze jeden szczegół jest podważany, a mimo wszystko dość oczywisty. Zazwyczaj największymi beneficjentami tego eldorado była grupa graczy z sukcesami w rankingach, czy turniejach. Wpływ na to miało sporo czynników, ale każdy należało spełnić. Jak ktoś w tym czasie sobie odpuścił to nadzwyczajnie wypadał z nowej gry. Zostawał w tej dostępnej dla ogółu. Jeden nie mógł się z tym pogodzić, a inny zaakceptował ten stan rzeczy.

Mnie boli to, że nowi gracze nawet nie mają pojęcia, że istnieją zupełnie inne dwie gry. Dowiadują się o tym zbyt późno :confused: Dlatego dobrze, że co jakiś czas temat powraca. Kiedyś może wystartuje nowy serwer i wszyscy przez IG będą należycie traktowani. Chyba ostatnio taki dziewiczy serwer pojawił się we Włoszech (ale nie jestem tego pewien i nie che mi się tego sprawdzać).
 
Jednak nie zmienia to faktu, że nikt na to nie zapracował
Czyli co ? Jednak misie wszystkim z nieba spadaly, tylko nie po rowno, tak ? ;)
A tak na powaznie, spieramy sie tu o jakies smieszne szczegoly. Naprawde nie rozumiem, dlaczego niektorych tak boli stwierdzenie, ze gracze sobie na cos zapracowali. Nawet nie za bardzo mi to przeszkadza, chcialbym tylko zrozumiec, dlaczego akurat to slowo az tak im przeszkadza.
mam tą świadomość, że trud związany ze zdobyciem nagród był ogromny...
...Finalnie bardzo wąska grupa graczy natrudziła się
Jednak nie zmienia to faktu, że nikt na to nie zapracował
Te stwierdzenia (zamieszczone w jednym i tym samym poscie) sa sprzeczne. Wedlug WSJP definicja slowa "zapracowac" brzmi:
zapracować - zdobyć coś, ciężko pracując

Pozdrawiam :)
 
Ostatnia edycja:

djmags14

Rozbójnik
A tak na powaznie, spieramy sie tu o jakies smieszne szczegoly. Naprawde nie rozumiem, dlaczego niektorych tak boli stwierdzenie, ze gracze sobie na cos zapracowali. Nawet nie za bardzo mi to przeszkadza, chcialbym tylko zrozumiec, dlaczego akurat to slowo tak im przeszkadza.

Dla mnie nie są to szczegóły, a fundamenty gry Elvenar Bruner (nie mylić z Elvenar) :cool:

W swoim poście sprzeczności nie widzę. Słowo trudzić się oznacza coś innego niż zapracować.
1. Trudzić się to robić coś z dużym wysiłkiem. Ale z sukcesem lub bez. Wielu się trudziło, ale tylko nieliczni dostali to co chcieli.
2. Pracownik zasługuje na zapłatę, bo zapracował na swoje wynagrodzenie. Tutaj jakbyśmy świecidełka przyrównali do wynagrodzenia to oczywistym jest fakt, że kolejne dwa czynniki są dyskusyjne (pkt 3 i 4)
3. Czy wysokość wynagrodzenia była adekwatna do włożonej pracy (tutaj specjalnie przy tym założeniu używam słowa praca)? Jeśli tak to dlaczego IG wycofało się z możliwości pracy na tych samych zasadach i za to samo wynagrodzenie w późniejszym czasie?
4. Inne rzeczy mające wpływ na mechanikę gry nigdy wcześniej, ani nigdy później nie były nawet cieniem tych (chodzi o epokę feniksów i brunerów) otrzymanych trwałych korzyści. Z racji ich unikatowości i siły są czymś wyjątkowym. W tym sensie ich otrzymanie nie było wynagrodzeniem, a prezentem, który nigdy nie powinien mieć miejsca. Doleje oliwy do ognia i powiem, że tak - spadły w nieba. Dlaczego?
5. Jak napisałem powyżej - wszystko ma swoje granice, a niektóre wypaczenia wraz z biegiem czasu i rozwoju mogą zostać zniwelowane. Ale te świecidełka, mimo upływu czasu, świecą jeszcze bardziej. Po prostu są tak mocne, że trud włożony w ich zdobycie (nawet ogromny) jest nieadekwatny do otrzymywanych korzyści. Są swojego rodzaju drzwiami do innej gry. Problem w tym, że rozgrywanej na tym samym serwerze gdzie są pozostali. To jest niesprawiedliwe.
6. W tym momencie dochodzimy do roli samej gry - czerpania z niej satysfakcji. Można być najlepszym, najwspanialszym, najwybitniejszym, itd. ale zawsze z poczuciem rysy w sumieniu. Zazwyczaj dorosły facet zrobi większy i lepszy zamek z piasku od 3-letnich dzieciaków. Ale siedzi w tej samej piaskownicy. Ma czym się pochwalić? Nawet już sam jego widok w tym miejscu wywołuje uśmiech na twarzy. Jest to smutne, bo do tego nie doprowadzili gracze, a IG.

Tym razem specjalnie dodałem pkt 6, aby dyskusja nam się nie skończyła :p

Chris, trudziłeś się bardzo. Dostałeś nagrody. Jednak tylko w małej skali na nie zapracowałeś (specjalnie tak napisałem). W przytłaczającej większości jest to prezent, który spadł z niebios. Potem niebiosa na kilka lat się zamknęły. Teraz spadło kilka kropli, ale las z tego nie urośnie. Mało tego, przez wiatr losowości niektórzy nawet nie zorientują się, że był deszczyk.
 

Ovocko

Rycerz
Naprawde nie rozumiem, dlaczego niektorych tak boli stwierdzenie, ze gracze sobie na cos zapracowali.

Niech stracę, odpowiem, choć zdaję sobie sprawę że będzie to dla Ciebie pretekst do personalnych ataków pod moim adresem.

Otóż słowo "zapracowali" sugeruje, że zdobycie większej ilości niedźwiedzi było osiągalne dla każdego i zależało tylko od jego zapobiegliwości czy poświęconego czasu. Tyle że to nie jest prawda, bo ten event premiował pewien bardzo określony i specyficzny typ gracza, który miał w tym evencie duże fory.
Pozostali (czyli np. tacy, którzy normalnie rozwijają swoje miasta, nie mówiąc już o tych, którzy byli w niskich epokach) nie mieli możliwości zdobycia więcej niż po 1, maksymalnie 2 niedźwiedzi, choćby podczas eventu siedzieli w grze 24h/dobę.
W tym świetle kwitowanie problemu tekstami których sens sprowadza się do stwierdzenia: "jakbyś popracował to byś miał" jest zwykłą nieuczciwością.
I to właśnie ta nieuczciwość czy hipokryzja razi, a nie to że ktoś ma n niedźwiedzi a kto inny nie ma ani jednego.

Wiesz, mam wrażenie, że jesteś zwyczajnie przewrażliwiony na własnym punkcie. Naprawdę myślisz, że dyskusja o niedźwiedziach powraca jak bumerang dlatego że TY masz ich akurat kilka?
Albo dlatego że ktoś Ci zazdrości?

Proszę Cię, zejdź na ziemię...
 
Chris, trudziłeś się bardzo. Dostałeś nagrody. Jednak tylko w małej skali na nie zapracowałeś
W porzadku, poprosilem o wyjasnienia i je otrzymalem, dziekuje (i pisze to bez zadnego sarkazmu czy ironii). Rzeczowo przedstawiles swoj punkt widzenia na okreslenie "zapracowac" i to doceniam, choc moim zdaniem prosta definicje slowa "zapracowac" sprowadziles troche do dzielenia wlosa na czworo ;) Nie bede powtarzal swoich argumentow, bo to by byla po prostu proba przekonywania na sile kogos, kto ma odmienna opinie. Nie
wypisywales bzdur i nie przeinaczales faktow, tylko przedstawiles odmienna opinie i musze to uszanowac. Kilka stwierdzen z Twojego postu uwazam wprawdzie za "lekko" naciagane, ale proba polemiki z nimi bylaby z kolei proba dzielenia wlosa na czworo z mojej strony, a nie o to przeciez chodzi.
Kazdy z nas pozostanie po prostu przy wlasnym zdaniu i przy wlasnym rozumieniu definicji slowa "zapracowac" :)

Natomiast postu @Ovocko nie skomentuje w ogole, bo w przeciwienstwie do Twojego zawiera (oprocz wycieczek osobistych) kilka ewidentnych bzdur, czyli proba ich prostowania bylaby tylko zwyklym biciem piany, bo wszystkie nieprawdziwe tezy z tego postu zostaly juz sprostowane w tym watku i po prostu bym sie powtarzal :)

Pozdrawiam :)
 

blazius1

Paladyn
Bicie piany to jest wdawanie się w definicje słownikowe albo mnożenie przykładów z twórczości własnej, zamiast odnoszenia się do czyiś argumentów.

Nie jest specjalnie szkodliwe, ale irytujące.

Albo ustanawianie jakiś skomplikowanych czelendży. Dość durnowatych czasami, bo np. z wymianą danych do logowania.
 
Ostatnia edycja:
Bicie piany to jest wdawanie się w definicje słownikowe
Zapytalem po prostu, dlaczego niektorzy wrecz "recami i nogami" bronia sie przed jednym, niewinnym slowem i dlaczego ich rozumienie tego slowa odbiega od powszechnie przyjetej definicji. Z czystej ciekawosci, bo nie za bardzo pojmowalem ten punkt widzenia. Zauwaz prosze, ze to nie ja mialem z tym slowem problem. Wiesz, kto mial ? ;)
fałszywą jest teza, że ktoś sobie na miśki "zapracował"
I juz tylko krociutko:
zamiast odnoszenia się do czyiś argumentów
Jesli "argumentami" nazywasz kolejne, a wlasciwie ciagle te same opinie (na dodatek nie odpowiadajace prawdzie i wielokrotnie juz tutaj prostowane), blednie przedstawiane jako bezsporne fakty, to masz racje, nie ma zadnej potrzeby, by po raz setny w tym watku sie do nich odnosic :)
 
Status
Zamknięty.
Do góry