Czytam te wszystkie wyjaśnienia i muszę przyznać, ze jakoś nie docierają do mnie. Jaki sens po za zbijaniem kasy na zapalonych graczach ma taki bezsensowny ewent? To gaszenie zapału graczy i ich wiary w to, że mogą mieć realny wpływ na swoją pozycję w grze i na swoje osiągnięcia a więc przestaje to być grą a stajemy się wykorzystywaną maszynką do zarabiania pieniędzy. Ja rozumiem..niech sobie będą te budowle za diamenty ale poprzez takie zaplanowanie ewentu odebraliście szansę każdemu kto chce się w te grę bawić, bo to powinna być dobra zabawa a nie pokazywanie nam kim tak naprawdę jesteśmy. Przyznam, że jestem oburzona bo w ten sposób tworzy się ogromne dysproporcje miedzy tymi, którzy poświęcają dużo czasu na grę w dobrym towarzystwie i tymi, którzy posiadają i maja ochotę wydawać pieniądze na coś tak naprawdę bezużytecznego. Tacy też są i maja prawo inwestować w tę grę jeśli taka ich wola i mogą sobie na to pozwolić. Ja to rozumiem bo sama kilka razy kupiłam diamenty ale to ja decydowałam kiedy i za ile chce to zrobić. Rozumiem też potrzeby finansowe ale dajcie nam wybór bo to nie jest w porządku. Przemyślenie całego ewentu oceniam na zero, bo kończące się zadania tak naprawdę są największą klapą w tym temacie i zarzucanie ludziom, że zrobili zadania w 3 dni jest dziwne co najmniej. Liczyli na to, że przynajmniej dano im szansę, którą swoją ciężką pracą wykorzystają dla osiągnięcia sukcesu a tu klapa. Czy nie można było tych zadań pociągnąć dalej? Aż do końca ewentu ? Nawet gdybyśmy mogli uzyskiwać mniejsza ilość nagród za każde wykonane zadanie dawałoby to jakieś szanse dla tych którym się chce to robić, którzy są ambitni czy wreszcie pracowici. Ci, którzy wzięli się do pracy od samego początku aby osiągnąć łakomy kąsek jakim są nagrody tak naprawdę dostali po łapkach, bo pracowali z nadzieją , że ma to sens a tu masz...koniec. Będę szczera. Tak naginanego ewentu jeszcze nie widziałam. Wiele gier przy nastawieniu wyłącznie na kasę a nie na ludzi się kończy z tego właśnie powodu. Nie tędy droga.