• Drogi czytelniku forum,

    Aby aktywnie korzystać z forum dołączając do dyskusji lub aby rozpocząć własną, potrzebujesz konta w grze. Następnie możesz ZAREJESTROWAĆ SIĘ TUTAJ!

Wioska Iglicowa robiona Surowcem?

blazius1

Paladyn
Nic nie wskazuje na to żeby w późniejszych epokach kiedykolwiek opcja ekonomiczna była efektywnie zbliżona do wojskowej. Będzie zbliżona jedynie przy mało aktywnej grze. Czyli w praktyce nigdy, bo profil wybierze przecież gracz aktywny.

Opcja ekonomiczna wydawała się niegdyś atrakcyjna, ale to było w warunkach otwartego rynku towarami w Kupcu (chociaż i tak na ograniczonym terenie). Z czasem, im dalej w grze, tym rola Kupca mniejsza.
W najnowszej epoce praktycznie w ogóle nie ma handlu towarami wzniosłymi. Rozbudowa Kupca umożliwia wymianę tymi towarami na poziomie, który nie ma nic wspólnego z handlem. Wydaje się, że uwolnienie handlu, nawet w skali micro, za pomocą jakiegoś nowego cudaka, nie wchodzi w ogóle w rachubę. Maleje rola także Gildii Kupieckiej, która wydawało się, z aż trzema zdolnościami w tym dwoma kupieckimi, będzie z czasem wspierała Kupca.

Natomiast taka mała wioska Iglicowa oparta na ekonomii jako oszczędzacz czasu i energii (nie pożytkowanej na wczytywanie się w literaturę dot. tzw. nieutartych schematów), sprawdzi się dobrze. Nawet np. do epoki Wróżek z tym uwarunkowaniem, że wcześniej trafia się na zaporę z Orczych Głów na mapie miast. Co stanowi górny limit prowincji turniejowych na poziomie 18-20.
Co i tak jest niemało, jeśli wioska ma udźwignąć przede wszystkim Iglicę, a turniej przy okazji.

Optymalnie jest tak jak w wątku: zatrzymać się wcześniej w tej III epoce. Na przyszłość można zbierać wszystko oprócz diamentów. Ze Zbrojmistrzami na czele i ewentualnie z Renowacją i Schematami.

Zapominając o dawnym sloganie: "Zostań kupcem albo wodzem wojsk", czy jak tam to opisywali kiedyś...
 
Ostatnia edycja:

GrzegorzTheGreat

Tancerz ostrzy
sensem wioski iglicowej jest trzymanie kosztów na jak najniższym poziomie.
Z tym pozwolę sobie się nie zgodzić - trochę przekornie, bo rozumiem, że to uproszczenie? Sensem wioski iglicowej jest zdobywanie diamentów, a wysokość kosztów nie ma żadnego znaczenia i dotyczy to zarówno surowców jak i wojska, dopóki oczywiście nas stać na ich ponoszenie, tzn. pozyskujemy w ciągu tygodnia co najmniej tyle, ile tracimy na dojście na szczyt Iglicy. W końcu zbierać na nic innego w tej wiosce nie musimy. Chyba, że jeszcze bierzemy udział w turniejach, Przygodach, eventach - pytanie, czy wtedy możemy jeszcze mówić o naszej wiosce jako iglicowej?
Oczywiście zasobem jest również czas, ale z racji totalnie odmiennego podejścia do jego "zużycia" w grze, nie da się przesądzić o takiej samej najlepszej opcji dla każdego, dlatego wybór jest - jak widać - tak różny.
@Serengeti co do religii wojskowej. Tu nie chodzi o religie. Z każdym kolejnym rozdziałem wzrasta przewaga opcji militarnej nad ekonomiczną, to wynika wprost z excela, a excel nie kłamie. Dlatgo z czystego pragmatyzmu u siebie od początku postawiłem na opcję wojskową. Stąd ten nacisk i przekonywanie Cię, ale nie zaszkodzi jak przekonasz się o tym sama.
Żartobliwie powiem, że jak w grę zaczyna wchodzić przekonywanie, to już jest "religia", no bo są jacyś "wyznawcy", co przekonują "niewiernych" ;)
Tak się przecież składa, że tutaj bardzo często w wypowiedziach pada coś w stylu "oczywiście, jak ktoś chce, to może sobie grać inaczej, ale to tak jest lepiej". Choć ja gram albo wyłącznie wojskiem (i w głównej wiosce nigdy nie grałem inaczej) albo mieszam taktyki w zależności od różnych uwarunkowań, to trochę irytują mnie takie stwierdzenia, bo są nieprawdziwe. Nie jest lepiej - jest inaczej. Przewaga opcji militarnej objawia się tak naprawdę tylko w czasie przejścia Iglicy, faktycznie jest to stosunek 15-20 minut do około godziny (przede wszystkim za sprawą trzeciego piętra), ale przecież to nie jest (dla każdego) wyścig na czas. Ja bardzo lubiłem rozgrywać manualnie Iglice - i ktoś mnie przekona, że to jest bez sensu? Że zmarnowałem czas? Pewnie, bo mogłem w tym czasie znaleźć dodatkową pracę albo poczytać fachową literaturę albo pobiegać. Ale skoro już postanowiłem stracić ten czas na grę, to ważne jest chyba, czy go spędzę miło. Są w tej grze ludzie, co przy decyzji o stawianiu budynku zwracają uwagę na wygląd, co z kolei dla mnie jest niezrozumiałe, ale unikam pisania, że moje rozumowanie jest lepsze. Więc nie przekonujcie, pokazujcie ludziom możliwości, a każdy sobie wybierze, co mu pasuje.
 

blazius1

Paladyn
Sensem wioski Iglicowej jest generowanie diamentów bez oglądania się na koszty. W sensie: rozbudowujesz miasto do tego momentu, od którego koszty ponoszone na poszczególne elementy gry, w tym na Iglicę w pierwszej kolejności, tracą na znaczeniu. Nie śledzisz już kosztów.
Koszty Iglicy nie musza być możliwe niskie. Wystarczy, że będą dobrane optymalnie do aktywności gracza.

Innym sensem jest oszczędzanie czasu w grze.
 

Poziomek

Rycerz
Wszystkie moje plany moga sie posypac jak domek z kart jesli wejda te nowe zasady turnieji.. niby zapas surowca jakis tam jest, ale nie jest go strasznie duzo, a i miasto nie jest z gumy nie moge go powiekszac w nieskonczonosc. Obecne manufki sa na max poziomach (prawie wszystkie) wiec wiecej surowca nie natrzepie:)- czyli pewnie skonczy sie tak ze bedzie tryb mieszany czesc wojskiem czesc surowcem (albo rotacyjnie0 czyli np 2 iglice +2 turnieje wojsko a 2 surowiec...
 

Serengeti

Szef kuchni
Żartobliwie powiem, że jak w grę zaczyna wchodzić przekonywanie, to już jest "religia", no bo są jacyś "wyznawcy", co przekonują "niewiernych" ;)
Tak się przecież składa, że tutaj bardzo często w wypowiedziach pada coś w stylu "oczywiście, jak ktoś chce, to może sobie grać inaczej, ale to tak jest lepiej". Choć ja gram albo wyłącznie wojskiem (i w głównej wiosce nigdy nie grałem inaczej) albo mieszam taktyki w zależności od różnych uwarunkowań, to trochę irytują mnie takie stwierdzenia, bo są nieprawdziwe. Nie jest lepiej - jest inaczej. Przewaga opcji militarnej objawia się tak naprawdę tylko w czasie przejścia Iglicy, faktycznie jest to stosunek 15-20 minut do około godziny (przede wszystkim za sprawą trzeciego piętra), ale przecież to nie jest (dla każdego) wyścig na czas. Ja bardzo lubiłem rozgrywać manualnie Iglice - i ktoś mnie przekona, że to jest bez sensu?
Że zmarnowałem czas? Pewnie, bo mogłem w tym czasie znaleźć dodatkową pracę albo poczytać fachową literaturę albo pobiegać. Ale skoro już postanowiłem stracić ten czas na grę, to ważne jest chyba, czy go spędzę miło.

O, Bogini! Wreszcie ktoś mnie zrozumiał :D

Są w tej grze ludzie, co przy decyzji o stawianiu budynku zwracają uwagę na wygląd, co z kolei dla mnie jest niezrozumiałe, ale unikam pisania, że moje rozumowanie jest lepsze. Więc nie przekonujcie, pokazujcie ludziom możliwości, a każdy sobie wybierze, co mu pasuje.

Ja z kolei nie rozumiem, jak ktoś może stawiać brzydkie budynki ;) ale też się nikomu do miasta nie wcinam :D
#misio_panda_love
 
Do góry