Ovocko
Rycerz
Zauważ proszę, że opisujesz sytuację, gdy chcesz otrzymać dokładnie 10 artefaktów na 150 losowań. Ani jednego więcej, czy mniej.
NIE.
Opisuję sytuację, gdy chcesz otrzymać co najmniej 10 artefaktów na 150 losowań czyli 10, lub 11, lub.... lub 150 artefaktów.
Dla sytuacji gdy mamy dokładnie 10 artefaktów prawdopodobieństwo jest odpowiednio niższe i wynosi... 8,69%
Wówczas rzeczywiście na taki układ szansa wynosi mniej więcej 1:5. Ale w następnym zdaniu piszesz, że szansa na 9 artefaktów przy tych samych założeniach wynosi 1:3.
na co najmniej 9 artefaktów
W takim razie ja się zapytam (oczywiście retorycznie) jaka jest szansa na otrzymanie 9 lub 10 sztuk?
Proszę bardzo: prawdopodobieństwo dokładnie 9 artefaktów wynosi 11,71%, a prawdopodobieństwo wylosowania 10 artefaktów wynosi 8,6%, to razem daje 20,4%. Tu rzeczywiście mówimy o sumie, tyle że suma wszystkich prawdopodobieństw tak wyliczonych (zarówno sukcesów jak i porażek) wynosi dokładnie 1 (100%). Szerzej o tym za chwilę
Jeśli zajrzałeś na drugiego linka, to jest tam rozpisana cała tablica ile wynosi prawdopodobieństwo, że w X losowań wypadnie 1, 2, 3, 5.... X sukcesów z określonym prawdopodobieństwem jednostkowym. I jak sobie tę tablicę zsumujesz uzyskasz 1 (100%). Nie 1000%, nie 5000%, tylko 100% (1), bo tyle wynosi suma wszystkich prawdopodobieństw cząstkowych.
Pamiętaj proszę, że wygraną jest pojedynczy artefakt, a nie ich konkretnie określona grupa.
Oczywiście.
Przeczytaj komentarz do kalkulatora z drugiego linku, tam jest to dobrze opisane. Jeśli wolisz po polsku poszukaj pod hasłem dwumian Newtona.
Abyś łatwiej to zrozumiał to podam bardzo prosty przykład
(...). Przy dwóch losowaniach ta suma wynosi 200%,
NIE.
Przy dwóch losowaniach szansa uzyskania nagrody nadal wynosi 100%. Nie ma czegoś takiego jak prawdopodobieństwo większe od 100% (1). Nie ma w matematyce sytuacji gdy coś jest "więcej niż pewne" czy "200% prawdziwe"
Bez obrazy, ale tu po prostu uprawiasz alternatywną matematykę.
Natomiast szansa otrzymania dwóch nagród D wynosi 25% (0,50%x0,50%). Tak samo szansa na nie wylosowanie nagrody D jest taka sama - 25%.
Znowu nie. Suma wszystkich prawdopodobieństw (porażek i sukcesów) wynosi zawsze 1, czyli przy dwóch możliwych opcjach ("D" lub "nie D") jeśli jedno prawdopodobieństwo wynosi 25%, to drugie musi wynosić 75%, inaczej mamy znowu alternatywną matematykę.
Tutaj mamy odpowiednio prawdopodobieństwa, że D wypadnie 2x (25%), że nie wypadnie w pierwszym losowaniu (25%), że wypadnie w 2 losowaniu (25%) i że nie wypadnie w ogóle (25%). razem sumuje się to do 100% (bo masz 100% pewności, że D albo wypadnie, albo nie wypadnie). Prawdopodobieństwo więc, że D nie wypadnie 2x wynosi 25% (brak D) + 25% (D w pierwszym losowaniu) + 25% (D w drugim losowaniu), czyli razem 75%
Zwróć tutaj uwagę również na to, że prawdopodobieństwo przy 2 losowaniach liczysz nie jako sumę ale jako iloczyn prawdopodobieństw jednostkowych.
I owszem, żeby później wyliczyć łączne prawdopodobieństwo dla różnych wariantów (np. że D wypadnie raz ALBO dwa razy) to te iloczyny dodajesz do siebie, sęk w tym, że suma tych iloczynów (wszystkich, czyli tego że D wypadnie raz, dwa razy albo w ogóle) wynosi jeden (100%).
A jeśli wychodzi więcej, to masz błąd w rachunkach.
Jak założymy, że gracz 20 razy brał udział w losowaniu to otrzymamy następujące sumy:
(...)
- nagroda D - 1000%
No zobacz. Przed chwilą napisałeś, że przy dwóch losowaniach nagrody D z prawdopodobieństwem 50%, szansa że D wypadnie dwa razy wynosi 25%, czyli mniej niż prawdopodobieństwo jednostkowe.
Teraz upierasz się, że szansa na wylosowanie nagrody D wynosi 1000% czyli dziesięciokrotnie więcej niż prawdopodobieństwo jednostkowe. Nie sądzisz, że jest to cokolwiek niespójne ze sobą?
co wskazuje, że jak gracz "polował" na nagrodę D to mógł spodziewać się, że otrzyma ją 10 razy.
Nie.
To jest myślenie w stylu "jeżeli 1/4 ludności świata to Chińczycy, to w każdej czteroosobowej grupie ludzi będzie 1 Chińczyk".
No niestety, ale rachunek prawdopodobieństwa tak nie działa
To są właśnie uzasadnione oczekiwania,
Nie.
To jest uproszczenie dokładnie takie samo jak w powyższym przykładzie z Chińczykami.
Zgodnie z Twoim tokiem rozumowania, jeśli 50% społeczeństwa to kobiety, a ja jestem mężczyzną, to mam uzasadnione prawo uznać, że na pewno jesteś kobietą. A skoro piszesz w formie męskiej to tylko dlatego, że się maskujesz
Powtórzę jeszcze raz - to tak nie działa.
Tylko jedno jest pewne - łączna suma prawdopodobieństwa otrzymania jednej nagrody wynosi 2000%,
Nie. jak pisałem wyżej, nie istnieje w matematyce coś takiego jak "więcej niż pewność". Maksymalne prawdopodobieństwo nigdy nie może być większe niż 100%, a jeśli takie wychodzi, to oznacza błąd w rachunkach albo alternatywną matematykę.
Może teraz zrozumiesz dlaczego IG dyskryminuje i lekceważy graczy. Zrobiło takie zasady, że otrzymanie nagrody jest pewne. A mimo tego niektórzy traktują to jako coś nieoczywistego, swego rodzaju prezent.
Obawiam się, że nie rozumiem. Wylosowanie jakiejkolwiek nagrody jest pewne.
Wylosowanie konkretnej nagrody z zestawu kilku już nie.
Jednak gwarancja otrzymania konkretnej nagrody wynosi 0%. I to jest przykre, bo wynika z zasad matematyki.
Przykro mi, że matematyka jest przykra
Teraz przez 6 tygodni będziemy męczyć kolejną ewolucję. I co z tego, jak wiadomym jest, że niektórzy wykonają wszystko co wynika z zasad gry, a i tak nie będą godni otrzymania tej właśnie nagrody. Dla przekory powiem, że wówczas znacząco wzrasta szansa na to, że otrzymają więcej portalówek.
Mnie w tej chwili nie interesują w iglicy inne nagrody niż diamenty i zbrojmistrze. Robię od dawna wszystkie poziomy. Mam płakać, że nie wypada mi tyle ile bym chciał?
Tutaj niestety ale interpretacja wielu graczy powala, dawniej na forum wchodziło się po porady żeby grać lepiej i efektywniej a dziś to niestety jest jak na jarmarku i to jeszcze tym podrzędnym. Na 4 strony dyskusji tylko 1 zawiera istotne informacje a reszta 3 stron to zwykłe dorabianie drugiego dna lub szukanie teorii spiskowych (...)
Zauważcie też że niewielka garstka graczy chce i przekazuje wam istotne informacje o tej grze mogące pomóc w planowaniu i dalszej grze ale ich nazywacie "towarzystwem wzajemnej adoracji"
Wiesz, tylko że to właśnie owa "niewielka garstka graczy" walnie się przyczyniła do tego, że teraz tutaj jest jak na jarmarku. Bardzo skutecznie i konsekwentnie starając się zgasić w zarodku wszelkie dyskusje lub zamieniając je w nawalanki z gatunku "bo moja prawda jest najmojsza".
Zauważyłeś może, że w absolutnie każdej gównoburzy na tym forum bierze udział ktoś z owej "garstki"?
Inni aktorzy się zmieniają, ale trzon pozostaje stały
I znowu, nie chcę być źle zrozumiany, doceniam wkład, który wnoszą.
Ale może przydałyby się im warsztaty ze sztuki komunikacji oraz prowadzenia dialogu?
Ostatnia edycja: